Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Problemy po marihuanie
mm - 29-12-2015 a jaki lek Ci pomógł jeśli można wiedzieć? u mnie teraz to jest kompletny "dół" beznadziejne samopoczucie, zmęczenie, ociężałość, uczucie ciężkości w głowie i nad oczami, chodzę cały czas taki nieogarnięty, otępiały jakby mój mózg nie mógł zastartować i odbierać normalnie wszystkiego, jak we mgle, nie wiem jak dokładniej opisać ale coś jakby cie przytłaczało i blokowało do działania, nie mówiąc już że czasami chodzę jak pijany tzn lekko chwiejny uczucie jakbyś zamknął oczy i szedł przed siebie i nie wiedział po kilku krokach gdzie dać następny bo gubisz orientacje, jeszcze kilka dziwnych objawów mam ale te są najgorsze, czy Ty też takie coś miałeś ? bo ja w sobie już wszystkiego wyszukuje jeśli chodzi o choroby, chciałbym wiedzieć czy to jest od tego dziadostwa co paliłem i nabawiłem się jakieś nerwicy lękowej czy może jest jakaś fizyczna przyczyna.miodzio - 05-01-2016 Temat postu: lekHej! Wtrącę 3 grosze: nie piszmy nazw leków na forum proszę (patrz: zasady). Każdy jest inny, ma inną diagnozę, inną sytuację - lek, który jednemu pomógł, innemu może szkodzić. Zostawmy przepisywanie leków specjalistom (psychiatrom). No i przypominam, że jest opcja PRIV, gdzie nie ma moderacji :)kolumbiako - 23-04-2016 Temat postu: Ten stan..Witam. Mam problem podobny, jak nie taki sam jak reszta osob piszaca w tym watku. Utrzymuje on mi sie od 7 lat. Gdy mialem 14 lat zaczalem palic trawke praktycznie codziennie do 17 roku zycia i pewnego dnia idac sobie z kolagami najarany nagle zaczalem bardzo zle sie czuc, odrealnienie, panika, dziwne uczucie w glowie. Poszedlem do domu polozylem sie spac i jak wstalem przez sekunde wydawala mi sie to fikcja, ale jak sie zorientowalem ze nadal jest zle(nie tak jak po paleniu) to zwariwalem masakrycznie w domu. Nie bede opisywac tego bo to bylo drastyczne sceny. Rodzice zawiezli mnie do psychiatryka, gdzie przez miesiac czasu nie opowiedzialem moze ze slowa, po tym czasie mnie wypisali sami rodzice z diagnoza ze objawy podobne do schizofremi i tyle. Po jakims czasie wrocilem do normalnego funkcjonowania, mimo ze wciaz zle sie czulem, a uzywki typu marihuana czy alko dzialaly na mnie zupelnie odwrotnie niz powinny(potegowaly moj stan). Po jakis 5 latach w miare normalnego zycia, zaczalem brac duze ilosci twardych narkotykow( po czesci z desperacji, bo tylko one mi dawaly ukojenie i troche checi do jakiejkolwiek aktywnosci) znowu zwariowalem(zaczalem wierzyc w omamy po zjazdach), 2 razy targnelem sie na swoje zycie, i znowu trafilem do psychiatryka. Ale tym razem postanowilem sie otworzyc i zaczelem wymieniac objawy tj. glosy i omamy wzrokowe (ale tylko i wylacznie po narkotykach), Inne objawy to , calodobowa sennosc, uczucie bycia jakby za szybą( nie wiem czy to nie to odrealnienie) , brak zainteresowania czym kolwiek i kim kolwiek. Lekarz wystawil mi diagnoze ze to schizofrenia paranoidalna i tak zostalo. Juz ponad rok zyje z ta diagnoza i sie przyzwyczailem, ale dzisiaj po przeczytaniu tego forum cos mnie tknelo. Od dawna mam zastrzezenia co do tej diagnozy bo ludzie chorzy na schizofrenia maja manie, psychozy bez narkotykow, a ja tylko i wylacznie po narkotykach.
Za niedlugi czas spotykam sie z psychiatra w celu przedluzenia lekow, ktore tylko mnie jeszcze bardziej zamulaja. Jak myslicie czy mam podstawy do zakwestionowania tej diagnozy? Jeszcze jedno pytanie dla ludzi do ludzi z podobnymi objawami czy wszyscy macie problem z uzywkami typu maria, alko ze daja one nieporzadany efekt za kazdy razem po ich stosowaniu?