Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Tutaj nawet grawitacja jest inna ...
Mariusz - 09-03-2011 Witam beznalogowo w 2011 roku ;) Pozdrawiam i zycze wytrwalosci i silnej woli w walce z zielskiem .mareksz - 12-03-2011 Temat postu: pytanie osobisteczesc
przeczytalem od deski do deski temat. Moje pytanie: rozwiodles sie z zona?
Byz moze zle zrozumialem, ale gdzies tam w srodku piszesz "w tym roku wszystkie laski moje":)) a wczesniej pisales o zonie.
Przepraszam jesli to pytanie jest zbyt osobiste, ale interesuje mnie powod i ogolnie co o tym sadzisz.
Pozdrawiam i gratulujeRadeek16 - 12-03-2011 siema,powiem tak ; pewnie jakby ktos przeczytal ten temat przed 1 zapaleniem to by nie zapalil, np ja bym nie zapali... ale coz latwo mowic po fakcie, pewnie i tak dlugo nie bede pamietal tego tematu bo problemy po odstawienu,pozdrojeleń - 13-03-2011 Chodziło Mariuszowi o to że tak wyrobi sylwetkę że każda na niego poleci ;) Sorry że podszywam się pod Twojego adwokata :)Gratuluje stary powinieneś w tym temacie dostać jakieś odznaczenie heh :) Oczywiście po Panu Jędrzeju ;)Mariusz - 14-03-2011 Mareksz dlaczego napisalem to co napisalem , trafnie wyjasnil Jelen (THX Jelen ;) ) Z zona nigdy sie nie rozstalem . Pozdrawiam .mareksz - 14-03-2011 Temat postu: :)))dziekuje Mariusz za odpowiedz i jeszcze raz przepraszam za wscibskosc.
Adwokatowi tez dziekuje, aczkolwiek nie nazwalbym Cie tak bo tutaj nie bylo zadnego oskarzenia i bronic nikogo nie musiales, bardziej Rzecznikiem:D
Tylko zwykla ciekawosc problemow zwiazanych z przemiana jaka niewatpliwie Mariuszowi sie udala i o jaka ja tez sie staram. Jeszcze raz gratuluje.Mariusz - 02-11-2012 Witam . U mnie dalej bez zmian , nie pale ;)miodzio - 02-11-2012 Temat postu: :)))super, dzieki Mariusz za to, ze sie odzywasz :)
co najbardziej pomoglo Ci w zmianie?
co sie zmienilo w Tw. zyciu od kiedy nie palisz?gonso1000 - 03-11-2012 Kurde Mariusz jeszcze troche i będziesz legenda na tym forum hehee. Przeczytałem cały temat i jestem pełen podziwu że można było tak palic. Te ciastka, nalesniki z thc to jak w filmie. Musiałes byc niezłym jaraczem zioła. Ale tak jak sam powiedziałes tyle lat zmarnowanych. Ważne że z tym skonczyłes i cieszysz się zyciem takie jakie jest bez używek. To jest najważniejsze. Fajnie słyszec że ktos kto jest na samym dnie potrafi odbic sie od niego i wyjsc na powierzchnie. Gratuluje MariuszM@riusz - 03-02-2018 Witam w 2018 roku, oczywiscie dalej beznalogowo ;) Wybaczcie mi nowy nick, jednak nie bylo mnie tu ladnych pare lat, co usprawiedliwia mam nadzieje fakt ze zapomnialem haslo do orginalnego konta :D
Miodzio pytales o to co najbardziej pomoglo mi w zmianie. Najwiekszym bodzcem bylo chyba to, ze w momentach trzezwosci uswiadamialem sobie jak wielka krzywde robie swojej zonie. Ta bogu ducha winna kobieta pod koniec mojego nalogu byla juz max. wykonczona psychicznie moim zachowaniem i poczynaniem. Nie byl to jedyny bodziec ktory spowodowal ze dalem rade przestac cpac i pic (przez ostatni rok cpalem zielsko i pilem do tego piwo, tylko taki mix dawal mi jako taka satysfakcje). Ale napewno jeden u glownych, pomijajac zryta psychike i koniecznosc brania lekow psychotropowych ktore przepisal mi lekarz psychiatra! Jak juz nie wyrabiacie, to nie leczcie sie na wlasna reke (wiem ze duzo ludzi tak robi), bo wpieprzycie sie z nalogu w nalog moi mili. Jesli czujecie ze nie dajecie sobie ze soba rady, idzcie do lekarza.
Pytales tez co zmienilo sie w moim zyciu odkad nie pale. Odpowiedz jest krotka, wszystko Miodzio ;) Mam nowych znajomych, cele w zyciu, zwiedzilem kawal swiata, zaczelem dbac o rodzine (moja zona twierdzi ze ma najlepszego meza w calym wszechswiecie :D).
Koncze moi mili bo musze rano wstac, a nie lubie miec czerwonych oczkow bo zle mi sie to kojarzy ;) Pozdrawiam.miodzio - 03-02-2018 Temat postu: :)))Dzięki Mariusz za pozytywny raport! :) MEGA! Pozdrawiam Cię ciepło!Marek11 - 19-02-2018 Dzieki odswiezeniu tematu tez przeczytalem, Mariusz powiedz mi ile trwalo psychiczne wrocenie do normy? Tzn miales lęki jakies, problemu w odnalezieniu sie miedzy ludzmi czy cos?
Bylbym wdzieczny jakbys zerknal do mojego tematu (zaburzenia lekowe / psychoza)
I przeczytal moja historie, ja juz 9 miesiecy w abstynencji, a dalej mnie mecza lęki, depsresje i zespol amotywacyjny chyba mam juz za soba, jestem na lekach od poczatku, i dosc sporo ich biore (antydepresant i leki przeciwlękowe) ale nadal nie jest ok, lekarze twierdza ze bardzo toksycznie na mnie ćpanie wpłyneło, ogolnie mam problem z pamiecia i koncentracja, do tego lęki i kaput jestem, w pracy mam przez to problemy bo nie moge sie odnalezc miedzy ludzmi, niewiem co mam mowic, mozg mam jakis taki zawieszony caly czas, nie moge sie skupic czesto jestem rozkojarzony jakis bez emocji, az niewiem jak to opisac, ogolnie to moja osoba sie obrocila o 360 stopni, kiedys lubialem ludzi, nowe wyzwania moglem gory przenosic, a teraz to poprostu jakas klapa, wszystkiego sie boje wole byc wycofany a czasem nawet z lozka nie wychodzic, sam sie zastanawiam ile jeszcze czasu taki bede, sa dni czasem lepsze ze juz prawie normalnie sie czuje a sa dni gdzie poprostu masakra..
Miales takie stany? Ile to moze jeszcze potrwac, bylem juz u 2 psychiatrow, jeden mnie prowadzi od poczatku, chodze na terapie indywidualna tez juz 9 miesiecy, od miesiace na grupe psychoedukacyjna z alkoholikami i narkomanami, ale malo mi to pomaga, wszystko przez te zasrane lęki, brak koncentracji i pamieci, normalnie czasem jak warzywo, 0 zainteresowan hobby nic, kiedys gralem w pilke zawodowo zyc bez tego nie moglem, teraz nawet ruszyc mi sie niechce, z 68kg waze teraz 82kg przes te leki tez, ale w gore juz nie ide z waga cale szczescie, ale dalej nie moge jakos sie przemoc w sobie do niektorych rzeczy, mam 2jke dzieci 5 lat i 6 miesiecy, potrzebuje zarabiac na zycie bo wynajmujemy z dziewczyna mieszkanie i poprostu nie mam juz czasu na ta chorobe a robie wszystko zeby sie podniesc..
A lekarze kaza czekac i czekac, a ja mam problem codziennie do pracy chodzic przez te lęki..
Marze zeby sie to skonczylo wkoncu i zeby moja glowa wrocila do normy..
PozdrawiamM@riusz - 23-02-2018 Czesc Marek. W moim przypadku wracanie do normy zajelo mi okolo 3-4 lata, pomimo regularnych wizyt u lekarza i brania lekow. Duzo pomogl mi sport, w moim przypadku byla to silownia. Pomimo lekow i fobi spolecznej chodzilem regularnie do klubu fitnes, kaptur na glowe, sluchawki w uszy i robilem swoje.
Nie bede tutaj orginalny i napisze Ci to samo co mowia Ci lekarze, badz cierpliwy i czekaj na poprawe. Na to zebys wrocil do normy i mogl znowu byc soba potrzeba duzo czasu. Jakby nie bylo latami smazyles swoja muzgownice palac zielsko, Twoj mozg potrzebuje sporo czasu zeby znowu mogl poprawnie funkcjonowac. Skup sie na jednej rzeczy, a mianowicie na tym ze juz niedlugo bedzie lepiej. Poprawa bedzie nastepowala stopniowo, z tygodnia na tydziec z miesiac na miesiac bedziesz czul sie coraz lepiej. Az w koncu pewnego dnia stwierdzisz, ze juz sie nie boisz, smiejsesz sie i chcesz zyc. Ale na to potrzeba duzo czasu. Badz cierpliwy bo naprawde warto czekac. Pozdrawiam .Jenny - 02-03-2018 3-4 lata to rozsądny czas na powrót do formy.Marek11 - 05-03-2018 3-4 lata kiepskie pocieszenie ;)
Mam zasoba 10 miesiecy, nie pije tez alkoholu bo podobno moze to poglebiac leki i te stany, pozatym do tych lekow nie wolno, bylem u innego psychiatry, Pani wymienila mi jeden lek, i przepisala 2 nowe i jest lepiej nawet, wkoncu moj organizm na cos chyba zareagowal, chodze na terapie dalej indywidualna i grupowa, na grupie chyba mi 2 spotkania zostaly i ja koncze ( w sumie to 10 spotkan trzeba zaliczyc na 12) i staram sie pozytywnie myslec, teraz jeszcze mialem przeprowadzke caly tydzien masa roboty ale juz prawie koniec, do pracy jakos wstaje bo pracuje od 3 w nocy do 11 i troche lepiej ogolnie ale to nie jest jeszcze to, ogolnie to mysle nad zmiana psychiatry chyba bede chodzil do tej Pani bo u niej wyszla jakas poprawa, u niej znajde nowego terapeute a z obecnego osrodka raczej zrezygnuje bo im sie nie spodobalo ze poszedlem do innego lekarza. I tak mam nadzieje ze szybciej wroce do normy a nie za 3-4 lata :p grunt zeby te stany psychiczne minely bo to mnie paralizuje, niewiem co mam mowic i co mam myslec, w papierosy sie tylko wciaglem niepotrzebnie znowu bo nie palilem juz rok ale pani psychiatra mowila zeby ich nie odstawiac bo to moze byc za duzo naraz, wiec podpalam dalej najwiecej w pracy. To chyba tyle narazie, bede dawal znac co u mnie, nastepna wizyta u psychiatry cos kolo 23 marca