To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Moj Bad trip, zapaliłem tylko parę razy...

wssk - 07-12-2009

tak blisko a tak daleko, niby jest fajnie, ale nie do końca, ciągle małe lęki, ale leki dają mi naprawdę dużo :) przynajmniej mi się tak zdaje, może placebo? hehe, najbardziej przeszkadza mi to kręcenie się w głowie i śnieg, jednak to 1 bardziej, ciężko mi jeszcze o tym wszystkim zapomnieć, wiem co zrobić co mi dolega, a nie umiem tego pokonać jeszcze, hmm ciekawe ile to potrwa. Bardzo mnie nurtuje pytanie czy przez to wszystko derealizacja będzie mnie się łatwiej czepiać w przyszłości, bądź też będę bardziej na nią odporny lub bez zmian? choć jeszcze mam to odczucie wyostrzenia zmysłów i nie pewność, ale jak tu mieć pewność. Pożyjemy zobaczymy, jak narzazie poprawa jest duża, jednak dużo przede mną


ivaldir ignoruj po prostu te cyfry :P

wssk - 07-12-2009

aha, zapomniałem dodać, że w końcu powiedziałem o wszystkim matce, dosyć spokojnie to przyjęła, cieszę się, że jej powiedziałem czuję się o wiele lepiej :), można by powiedzieć, że nawet mnie pochwaliła haha : p nie no fajnie, że wie i że zrozumiała :)
Korek - 08-12-2009

Dobrze zrobiles :) wsparcie rodziny i w ogole rodzina to naprawde wazni ludzie..ja sam tego nie docenialem. To nie kumple, to nie nawet dziewczyna ktora Cie w koncu zostawi, oni naprawde potrafia walczyc o Ciebie do konca. Wiem ze u Ciebie nie chodzi o problem uzaleznienia tylko o cos innego, ale rodzice naprawde potrafia dac sporo sily, wystarczy tylko sie na nich otworzyc i dac im szanse :)
wssk - 08-12-2009

tak naprawdę nie wiele mi powiedziała matka, a mega dużo lepiej się czuje, sczególnie 2 słowa jak już wyjeżdżałem do wro, od razu poczułem siły do walki :D, z matką stwierdziliśmy ze ojcu na razie nie będziemy mówić, dopiero jak już będzie o nieeeeboo lepiej
Korek - 08-12-2009

wiem co czujesz :) jednak fajnie jest jak nie musisz sie z tym ukrywac przed kims tak bliskim jak mama, tak jak pisales, czlowiek sie czuje o niebo lepiej..i spada ten kamien z serca :)
forsaken44 - 08-12-2009

ano.. moi rodzice siłą rzeczy wiedzą od początku, dzięki czemu walczy się lepiej.

teraz doszła mi do wszystkiego uszkodzona dwunastnica i drogi moczowe.. chyba do leków + depresja. dostałem jakieś dwa anty biole, ech.

wssk - 09-12-2009

ehh no tak to jest jak sie sypie to wszystko, i zdrowie psychiczne i fizyczne... trzymaj sie :)
lukasz - 11-12-2009

fakt, stan psychiczny ma ogromne znaczenie dla zdrowia fizycznego. trzymajcie się oboje, nie jesteście sami panowie.
dexter27 - 11-12-2009

I vice versa, stan fizyczny ma ogromne znaczenie dla zdrowia psychicznego :)
lukasz - 14-12-2009

a jak tam u Ciebie Michale ?
wssk - 15-12-2009

hmm bywało gorzej, po woli ale do przodu to się posuwa, tak myślę, że czuje się coraz lepiej, ale to jeszcze nie to, najgorzej jest jak jestem zmęczony, wtedy przychodzi to takie uczucie filmu, ale nie tak mocne jak kiedyś, tylko to jest właśnie najgorsze, wtedy nie czuje się jak organizm, czy jak by to napisać, który patrzy oczami i obserwuje świat, tylko jak świadomość która widzi film hmm dziwne, pisk dalej, śnieg już mniejszy( znaczy tak jak kiedyś zmniejszył się i się nie powiększa), w głowie lekko mi się kręci
lukasz - 17-12-2009

jest postęp, będzie lepiej.
lukasz - 22-12-2009

jak tam ?
wssk - 22-12-2009

w domu i ogólnie w pomieszczeniach czuję się ok, gorzej na dworze, dalej dziwnie mi z tym, że niedawno był to mega problem a dziś już bez porównania, teraz sobie myśle jak byłem głupi, że wierzyłem w swoje wkręty? i dalej jest to dla mnie dziwne i przerażające to co zachodzi wewnątrz człowieka... hehe, jest lepiej nie jest jak ma być, także myślę ze derealizacja dalej jest, mała ale jest bo jeszcze jest dziwnie, lekkie lęki są i nie pewność, musi być lepiej :)
wssk - 23-12-2009

jestem w takiej sytuacji, gdzie musze sobie sam poradzić leki tego nie dokończą, tylko nie zabardzo wiem co robić, nie wiem nawet jak opisać swój stan, w porównaniu jest o niebo lepiej ale nie jest dobrze jak ma być, można by to porównać nie wiem do kaca ? nic mnie nie cieszy, mam tylko lęki, zaczątki jakich stanów "odlotu" jednak leki tu dużo pomagają i kończy się tylko na "zaczątku":P, generalnie nie wiem co robić, po co robić, kim jestem po co jestem takie bzdety, nie mam celu, nie chce mi sie po prostu :/ strasznie się wypaliłem przez to wszystko i nie wiem jak na nowo wszystko "rozpalić" ehhh,
przypomniałem sobie co do śniegu, to wcześniej na bank go miałem ale w mniejszym stopniu i czasem powodował on takie dziwne uczucie, ale to trwało może 2-3 sek? taka dereala jakby, teraz wiem czemu się tak czułem kiedyś, teraz powoduje czasem to samo



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group