czesc nie jestem sto procent pewny, ale wydaje mi sie ze musieli by robic badania specjalnie pod katem zawartosci narkotykow zeby wykryc a przy zwyklym badaniu tego nie sprawdzaja. wiec mozesz byc spokojna. pozdro
dziewczyno idz na studia, poznaj kogos zakochaj sie w kims normalnym i pierdol frajera ;] chcesz echac za granice, jedz nie zastanawiaj sie nad niczym bo w tym horym kraju i tak nie ma przyszlosci... ja sam wyjezdzam niebawem... czekam tylko na jakas sensowna oferte pracy, albo kogos do kogo mogl bym sie zabrac lub z kim mogl bym sie zabrac... tzn nie liczac moich wielu przecpanych znajomych bo do nich nie chce...
Wpadł wczoraj mój szanowny chlopak do mojego domu i zrobila awanture.Kazal pokazać wszystkie konta mail,facebboka,nasza-klase,wszystko przeszukiwal,czytał wszystko.Powpisywałam mu wszystkie hasła,bo przeciez nic nie mam do ukryciaAz mama sie wkurwila przyszła do pokoju gdzie mamy kompa i sie kłocili.Darli sie jak wariaty,chłopak stwierdzil,ze go zdradzam i szukał dowodów.Psychopata!!
Pogadali,wyszedł na podwórko i mnie zawołał,ze niby chce spokojnie pogadac.No i znów od nowa.ty sie spotykasz z kim ja to wiem,ty mnie zdradzasz,ja mu dłuzna nie zostałam tez powiedziałam co o tym wszystkim mysle.Powiedziałam,ze mam dość jego wyskoków,ze go pierdole i z nami koniec.Rozbeczał sie jak małe dziecko,ale pewnie być naćpany dlatego...
Mówił,że mu cieżo w życiu,że każdy miał go w dupie,że dla nikogo sie liczy,że ojciec ich zostawił jak był mały(o dziwo teraz z nim mieszka),że mama nie zwracała uwage na to jak on sie czuje,że mieszkając w Berlinie co chwile ocierał sie o śmierć,kilka razy go napadli z nożem. Że chciałby być szczęśliwy,że jego życie jest puste,że nie potrafi ukazywać uczuć,że nie potrafi sie wygadać. Płakał ,ale on często sobie płacze,jak widzi,że chce z nim zerwać. Tylko mnie troche ukuło w serce to jak mówił co go boli,pierwszy raz... mówił o babci która zostawił jak umierała,a sam był w tym czasie z kumplami w wiadomym celu...
Powiedziałam,że ma załatwić sobie polskie ubezpieczenie,że pójdzie sie leczyć,bo ja nie widze wyjścia.Nie wiem co zrobi dalej,nie mam pojęcia.Teraz jest milutki,żeby mnie nie stracic. Od poniedziałku zaczynam pracę jednak,w domu przy kompie :) Więc jakoś sie to pewnie wszystko ułoży,pozdrawiam.
ja pierdole jak on toba manipuluje... najpierw tyra ci afere o chuj wie co, ze cala rodzine w to miesza, a potem obraca cala sytuacje tak ze to tobie jego zal i ze niby on est poszkodowany... co moze znowu pozwoli ci isc n impreze, a na ktorej bedzie masa jego znajomych i beda cie kontrolowac? nie do wiary co on z toba robi... dziewczyno uwolnij sie od tego typa... mi sie wydaje ze ty wcale nie masz problemu z marichuana tylko wlasnie z nim, a nie chcac sie do tego przyznac sama przed soba znalazlas sobie posredni pretekst jakim jest trawa...
Trawa nie była moim problemem.Nie ciągnie mnie do niej w ogóle,nigdy nie ciągnęło. Tylko napady lęku,to odrealnienie nieumożliwiło mi normalne funkcjonowanie,ale teraz jak powoli wracam do rzeczywistości,jak szukam pracy,tz. jak juz znalazłam,częsciej przebywam z ludzmi to widze poprawę,mam nadzieję ,że nie tylko chwilową. A co do trawy to wiem,że nigdy więcej nie zapale,nie mam takiej potrzeby,pozatym nieźle mnie te schizy wystraszyły...
Problem jest na pewno w moim chłopaku.Ja to wiem,dlatego już trzymam go na dystans.Bardzo często było tak ,że on sypiał u mnie w domu,ja u niego i praktycznie widzielismy sie codziennie,dzis druga noc spałam bez niego i jest o wiele wiele lepiej,jak sie nie widujemy. NIe widze przynajmniej jego spitej,nacpanej... buzi.
Dobrze,że tą pracę znalazłam,no trudno nadal w domu,bez ludzi,przy komputerze,ale i tak mam jakiś cel.Jest narazie ok i bardzo sie z tego cieszę,mam nadzieję ,że u Ciebie tromff też.Pozdrawiam.
u mnie srednio... tzn z nałogiem wszystko ok, jak nie jaralem tak dalej nie jaram ;p ale pojawil sie nowy problem... 3 dni temu psy wjechaly na dom mojemu ziomkowi z ktorym jaralem, z kundlem zrobili przeszukanie, nic nie znalezli to wyczepali przepalony tyton z cybucha od bonia, i znalezli kartke z reszta mieszanki z tytexem... tyle co dla krasnali w kazdym razie ma sprawe za posiadanie mieszanki tytoniow marichuanowej w ilosci o,15 grama <lol2> patologia nie dosc ze mieszanka to polowa przepalona, ale propozycja poszla 6 miecho na 3 lata i mi podobno tez chca zalozyc sprawe...a cieszylem sie wyrok za jazde pod wplywem za 3 miesiace ulegnie zatarciu, zostanie tylko ten za napasc to kurwa nie... powtorka z rozrywki musi byc... wrrr i jak czlowiek ma wyjsc na prosta?? powiecie mi??
jeśli chodzi o sprawe to w żadnym wypadku nie podawać sie karze
i wnioskować o znikomą szkodliwość społeczną
są na necie poradniki jak sobie radzić w takich sytuacjach...
oj kiepsko troche u Ciebie widzę. Pamiętaj,że przeszłość będzie sie za Tobą ciagnęła i będziesz płacił za to co było kiedys.Ale jestem przekonana,że dasz sobie radę :) Jakja powoli sobie daję radę to ty też z cała pewnościa dasz :):) Pozdrawiam Cie ;)
jasne ze sa sposoby jak sobie z tym radzic warunkowe umorzenie postepowania i wogole tyle ze wiekszosc z nich w moim przypadku odpada bo jestem w trakcie proby i wyrokiem w zawieszeniu... ide do monaru pod koniec tygodnia ze sie lecze jak dojdzie do rozprawy, bede mial kwit i bede wnioskowal o odroczenie rozprawy na czas ukonczenia leczenia odciagne to do puki mi sie nie pooncza wszystkie zawiasy
Ja od wczoraj zaczęłam pracę. Pracuję w domu,sama sobie wyznaczam kiedy i co będę robić.Cieszę sie,że wreście cos robię,nie siedzę bezczynnie.Mam nadzieję,że będzie co raz lepiej,narazie jest w miarę ok.Musze sie wybrać znów do terapeutki,dawno tam nie byłam.
Od kilka dni zauważyłam,że pojawiły sie u mnie mimowolne dreszcze.Zastanawiam sie dlaczego,czy to kolejny jakis objaw,kolejny etap?? Tym bardziej,ze nie ma zimno,siedze przy komputerze i łapię sie na tym ,ze cała sie trzęsę. Wcześniej tak nie było,już od tych drgawek barki mnie zaczęły boleć...
Jest w miare ok u mnie.Jakoś powolutku do przodu,Dzis zrobiłam przełom w swoim zyciu :) Ogromny przełom. Zerwałam z chłopakiem,raz porządnie,bez płaczu,bez histerii,grzecznie odłożyłam obrączke ,ktora od niego dostałam, na stół i wyszłam. Oczyiwscie nie zrobiłam tego bez powodu ,przyjechałam do niego a on znow zbakany lezał w łóżku,głupio sie ciesząc,no cholera ! Zaczęłam robić porządki wiosenne i to nie w domu a ze swoim życiem.Zaczęłam na pewno dobrze,prace mam, chłopaka narkomana mam nadzieje,ze sie juz pozbyłam,pięknie sie wszystko rozpoczyna.zyczę Wam Wesołych Świąt !
Witam.Co tam u Was? Jak sie czujecie? Na forum wchodzę tylko żeby zobaczyć czy ktos napisał.
Powiem,ze u mnie ok,odkąd pracuję to po atakach nie ma śladu,a jak coś sie dzieje,to chwile poczekam i zapominam,że coś miało miejsce .Juz 4 miesiąc z tym żyje,jest ok naprawdę,a pomysleć,że było tak kiepsko.Owszem super nie jest,ale jest bardzo dobrze,w porównaniu do tego co bylo w styczniu to jest dobrze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach