Pisałem już tutaj ale jakis czas temu. Od tamtej pory 3 miechy nie jarałem, ale jak to już jest człowiek dopóki sie nie oparzy to nie wie że coś jest gorące. Po tym czasie zajarałem i stwierdziłem jak juz wiele osób "tylko raz". Domyślacie sie co było, faktycznie jarałem dopóki mi sie towar nie skonczyl. Znowu zacząłem od początku moze teraz bedzie lepiej. Problem nie jest w wytrzymaniu, problem jest w pamieci. Pierwszy miesiac nie palilem, drugi też a w trzecim wrocily myśli i wspomnienia. Ciagła wizualizacja tego stanu, to spowodowało chęć sięgniecia i zjarania jak mówiłem tylko raz. Już wiem że nie da sie powstrzymać tego nie potrafie jarac raz na tydzien czy miesiac. Chciałem się natomiast dowiedzieć jakie mieliście schizy????
Moja najgorsza schiza to odnosnie czasu. Zacząłem rozkminiać czas. Przypominać sobie jak byłem mały, kiedy to było i gdzie to jest czym jest czas, wariować zacząłem, szukałem odpowiedzi gdzie jest mój początek, i gdzie sie podziałem. Zaczeło mi się to przedstawiać w głowie jako tunel który przemierzam, ale nie moge zawrócić i że tak naprawde to zaraz umre tak jak sie narodziłem. Poczucie jak by przyspieszania czasu co jest tragiczne i strasznie zacząłem się pod tym łamać poprostu. Że nie wiem jak szybko czas płynie. Ile to jest 20 lat naprzykład. Ja mam 23, i nie wiem ile to jest czasu.Wszyscy dookoła jarają a ja nie chce nikomu mówić o tym bo wiem jacy są cwani i odporni a nie chce wyjsc na cienkiego bolka a z drugiej strony nie mam zamiaru już tak sobie psychiki niszczyć bo to jest tak jak by ktoś codziennie młotkiem walił w łeb i nie przepraszał.
Cześć,nie patrz na kolegów.Zadbaj o swoje dobre !! Koledzy Ci go nie dają sam się przekonałem.Też miałem nie przyjemne myśli czy jak Ty to tam nazywasz schizy.Np myślałem i bałem się jak ta przyszłość bez baksu będzie wygladać,bez tych ziomków wszystkich co jarali ze mną,czy dam sobie radę,czy dam radę ogarnąć tyle myśli wieczorem bez tego no i takie tam.Proponuje wybrać się na terapię,pomoże Ci wszystko zrozumieć,poznać siebie i nauczyć się radzić w trudnych sytuacjach.Ja sam się zastanawiam.
Pozdrawiam
Z tą terapią myślałem już ale to wiąże sie poniekąd że musiał bym wszystkim powiedzieć o tym, rodzicom itp. Poza tym ciągle mam mentlik w głowie mam ochote ciagle wrocić do stanu moze nie zawsze miłego ale tak przeze mnie kochanego. A z drugiej strony wiem ze to nic dobrego nie wnosi w moje życie, a wrecz hamuje je i mam tą mysl co ty czyli jak to bedzie bez palenia ktore towarzyszyło niemalże codzien. Wczoraj na dodatek usłyszałem że odchodza od karania za palenie i odrazu mysl, kupic i jarać. Paweł powiedz ile nei palisz i co Ci najbardziej przeszkadza w tym??
Nie musisz nic nikomu gadać,przecież to jest anonimowe z tego co wiem.Są spotkania co jakiś czas i idziesz,rodzicom gadasz że do kolegi i gitara :) Trzeba tam co prawda robić czasem jakieś zadania pewnie czy coś w tym stylu ale jeśli powiesz terapeucie że jesteś w takiej a nie innej sytuacji to myślę że będzie na tyle wyrozumiały że będziesz zwolniony :) Wydaje mi się że najbardziej liczy się obecność tam i czynny udział i nie dla tego że musisz bo terapeuta wymaga tylko dla tego że chcesz nad sobą pracować :)
Ja sam się zastanawiam nad tą formą leczenia tylko jeszcze nie dorosłem chyba do podjęcia decyzji to raz a dwa mam taką pracę że nic zaplanować nie można z tego względu że pracuję różne ilości godzin i nie mam stałego grafiku.Ale jak dojrzeje i będę pewny że chce i będzie mozliwe połączenie z pracą to nawet się nie będę zastanawiać,od razu idę bo nie sztuka tak iść i na 2 dzień sobie podarować :)
Masz takie myśli jak byś nie był pewny czy chcesz palić czy nie.Zdecyduj,podejmij męską decyzje !! Jeśli zdecydujesz że definitywnie koniec odrzuć te myśli bo one się kłócą z abstynencją i męczą psychikę.Zajmij się czymś porządnie jakimś hobby czy pasją.Nie wiem muzyka,sport,może jakieś podrywanie panienek :)
Ciekawe skąd usłyszałeś informacje że nie karają za palenie ? Na bank jak by Ci coś znaleźli to byś się musiał grubaśnie tłumaczyć.Ja bym wolał zapłacić wysoką grzywnę niż sprzedać kolegę np.Tylko że w tym przypadku łapówek nie ma podejrzewam :) Także przemyśl to kolego sobie dobrze.
Ja nie pale miesiąc i 1 dzień i w nie paleniu nic mi nie przeszkadza oprócz tego że jeszcze trochę śpię nie spokojnie.Miewałem pewne problemy o których możesz sobie przeczytać u mnie w temacie.Te problemy można ominąć tylko trzeba być spokojny,pewny siebie i nie zastanawiać się nad wszystkim co pozornie daje nie pokój :)
Pozdro
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach