witam Wszystkich bardzo serdecznie.sluchajcie meczy mnie od dluzszego czasu jedna mysl...pale marihuane mniej wiecej od 7 lat pierwsze pare lat okazjonalnie obecnie pale regularnie i tu zaczyna sie problem...prosze okazac szczere zrozumienie ale powodem tego ze mam problem jest brak powodu do zaniepokojenia.studiuje od 4 lat na politechnice od 4 lat pale generalnie taka sama ilosc czyli 1 dziennie na wieczorek u ziomka np do konsoli ps3 lub do dobrego filmu ,nauka sprawiala mi problem kiedys tylko i wylacznie z winy lenistwa to jeszcze za czasow liceum a gdy studia zaczely mnie powiedzmy pobudzac do tworczego powiedzmy inzynierskiego myslenia to nauka zaczela mi sprawiac przyjemnosc co obecnie owocuje srednia 4,2.nie mam problemow z pamiecia,ani z kojarzeniem faktow,nie odrywa mnie od rzeczywistosci jakas fobia,lek czy stany depresyjne,lubie spotykac sie ze zanjomymi i robic mnostwo rzeczy od zabawy,nagrywania rapu,wycieczek turystycznych az po wspolna nauke itd itd dlugo by wymieniac.mam pozytywny stosunek do zycia i wiem ze trzeba kochac zycie nawet jesli zycie nie kocha nas stawiajac nam klody pod nogi...wazne po prostu zeby sprostac wyzwaniu jakie stawia ono.jak jest ciezko to wale do przyjaciol jak jest dobrze to im pomagam i nie mysle ze gdytylko lekko nozka mi sie podwinie to zaraz lece po torbe zielska.z rodzicami i reszta rodziny mam zajebisty kontakt w koncu ona jest najwazniejsza..powiedzcie mi w takm razie co jest nie tak skoro wszystko jest ok wiem ze to co pisze moze nie miec sensu ale poniekat martwi mnie ta sytuacja oczywiscie ktos moze powiedziec : ''stary ale wypas jarasz i zero problemow kuuurde kazdy by tak chcial jaraj jaraj zioooom itd love mary jane itp'' ale ja tak do konca nie mysle,obecnie jestem w bawarii na 3tygodniowych wakacjach u ziomka i ani razu mi nie przyszlo do glowy zeby go poprosic zeby zalatwil cos a taka mozliwosc jest z miejsca...wiec k***a mac co jest grane ? traktuje to jak piweczko ,alkoholu raczej nie spozywam a jak przyjade do polski akurat w dniu urodzin kumpla pewnie skocze po torebke i sobie zadymimy a na drugi dzien pojde pobiegac ewentualnie silownia ...prosze o pomoc gdzie lezy problem..pozdrawiam wszystkich i wybaczcie z gory za niejednolitosc tekstu pisalem ciagiem tak jak mysle o tym.
ps sorry za brak pl znakow ale klawiatura niemiecka to koszmar ;)
ps2 jesli napisalem nie w tym dziale to przepraszam admina i prosze o ewentualne przeniesienie tematu.
widocznie jestes silny psychicznie i masz "zdrowe" podejscie do uzywek ale niestety predzej czy pozniej odczujesz negatywne skutki, wieksze czy mniejsze ale beda... z ganja jest tak ze z czasem jest gorzej cokolwiek mialoby to znaczyc. ja tez zaczalem palic 7 lat temu z czego ostatnie 6 lat codziennie i dopiero po paru latach zaczalem dostrzegac negatywne skutki i wlasnie przez nie przestalem palic. wogole to zwroc uwage czy palace osoby wokol Ciebie maja tak samo jak Ty czy moze nie maja z tym problemu nie zdajac sobie z tego nawet sprawy...
w kazdym razie patrze na to de facto tak jak napisales.zreszta mam juz postanowienie znaczy wyznaczylem sobie termin juz dawno kiedy z tym skonczyc a jesli chodzi o skutki to z naukowego punktu widzenia da sie je pokonac ...dobry trening,dieta i przede wszytskim regenerowanie neuronow w mozgu poprzez czytanie ,nauke jezyka obcego itd do tego uczelnia sama zmusza mnie do treningu w tym roku zaczynam pisac prace magistrska.trzymaj kciuki elo !!!
No coz , rozwiazanie Twojego "problemu" jest bardzo proste . A mianowicie palisz malo , i z tego co piszesz , wcale nieregularnie . Wiec nic w tym dziwnego ze nie odczuwach zadnych powazniejszych problemow spowodowanych paleniem zielska .
Zreszta znam kilka osob ktore pala naprawde hardcorowo , i ze zdrowiem (psychicznym jak i fizycznym) nie maja problemow , na to poprostu nie ma reguly . Pozdrawiam .
zgadzam sie z mariuszem. Moim zdaniem jak bedziesz palic takim systemem caly czas to mozesz byc spokojny. choc ja tak nie umiem. jesli nie budzisz sie z rana a jedyna mysl jaka wtedy masz to "ZIOLO", to chyba jest dobrze.
ogolnie czytajac w ogole nie zjarzylem jaki masz problem. I dalej w sumie nie wiem. Bo piszesz ze masz problem, a jedyne o co zapytales, to czemu tak jest ze nie masz z tym problemu? Tak - bez sensu, ale tak to zrozumialem. Tak jakbys chcial miec z tym problem, no ale nie masz.
Zgadzam sie z megapower.Piszesz ,ze cie nie ciagnie,to po co palisz.Ja tez kilka lat temu myslalam ,ze nie mam z tym zadnego problemu,ale to sie zmienilo.Dzis juz czasu nie cofne,niestety.Radzilabym ci z calego serca,nie daj sie skusic...pöki jeszcze nie jest za pözno.Nie pal ,skoro tak latwo sobie z tym radzisz .(SORRY ZA ZNAKI;NIE POSIADAM POLSKIEJ KLAWIATURY)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach