Hej! Ja też od dzisiaj zamierzam nie palić. To straszny nałóg który zacząłem w 7 klasie podstawówki :/ a mam 26lat. Parę razy próbowałem przestać palić, moja najdłuższa przerwa to 5 marnych dni :( muszę to przerwać ponieważ palenie nie sprawia mi już żadnej przyjemności a czasem mam takie ataki jak zapalę podczas których wydaje mi się że mój mózg znajduje się w imadle i ktoś go powoli zgniata, są to niesamowicie męczące stany podczas których mam wrażenie że mózg wylewa mi się uszami, jak bym miał jakiś wylew czy coś. Wiem że nie jedna osoba gdyby choć raz poczuła to co ja podczas tych krzywych jazd to z pewnością przestała by palić a ja jadę dalej. Nawet nie wiem po co to robię nie chce umrzeć a czasem podczas ataku czułem się jedną nogą na tamtym świecie. Modliłem się wtedy do Boga żeby dał mi jeszcze szanse że się poprawię, nie będę już więcej palił. Jednak jestem bardzo słaby jeśli chodzi o MJ i po jedno dniowym odpoczynku wracałem do punktu wyjścia. Muszę przestać palić bo to wypala moją duszę czuję się emocjonalnie upośledzony. Potrafię nawiązywać kontakty z ludźmi i normalnie z nimi rozmawiać ale ile to jeszcze potrwa? kiedy pęknie ostatnie ogniwo dzięki któremu jestem jeszcze normalny? Nie wiem, nie chce ryzykować nie chce być żywym trupem chcę znowu poczuć smak życia. Eksperymentuję z różnymi dragami od tak długiego czasu że nie pamiętam już jak to jest "na trzeźwo" --> to pojęcie dla mnie tak abstrakcyjne i nierealne że aż mi za siebie wstyd. Inni potrafią żyć bez używek i cieszyć się życiem dlaczego więc ja miałbym pozbawić się tej przyjemności ? Poznałem ostatnio dziewczynę która mi się podoba, wiem że mamy się ku sobie ale nie mogę byc z nią do końca szczery gdyż w głębi serca czuję że ona nie toleruje narkotyków. Myślę że się tym brzydzi, potrafi być szczęśliwa na trzeźwo, jest taka zaradna życiowo pomimo że jest ode mnie młodsza jest o wiele dojrzalsza. Nie chcę przestać palić dla niej ale dla siebie po prostu będzie mi o wiele łatwiej gdy nie będę przytłumiony przez MJ.
Na chwilę obecną czuję się trochę jak w matriksie ni to jawa ni to sen. To dziwny stan z którego mam ochotę się wybudzić. Czekam na termin obrony mgr i zamiast się uczyć to całymi dniami pale blanty (chyba coś tu nie tak?? ) czy jestem na tyle ułomny że nie potrafię zadbać o własne interesy? Nie sądzę myślę że mam na tyle silnej woli żeby się przeciwstawić mojemu nałogowi. Naczytałem się różnych wypowiedzi na tym zajebistym forum ( dzięki że ktoś stworzył to miejsce !) i boję się trochę że też zacznę mieć takie jazdy jak co poniektórzy po paru tygodniach nie palenia jednak najpierw muszę wytrzymać te parę tygodni!
Cieszę się że nie zajarałem ostatnio ekstraktu z szałwi bo by mnie do końca pojebało chyba ? Podobno po tym jazda jest nie do opisania a ja, mój mózg całe moje ciało ma już dość eksperymentów. Połowę swojego życia byłem królikiem doświadczalnym, mam już tego po dziurki w nosie :/
Nie chcę żeby to tak głupio wyszło ale mi bardzo w życiu pomaga muzyka więc polecę wam tego chomika http://chomikuj.pl/Ambientt może wasze zszargane dusze znajdą w niej ukojenie?
pozdrawiam wszystkich którzy mają odwagę stać się kowalami własnego losu a nie tylko wegetować niczym marionetki
witam przeczytalem twoj post i ja tez dzis sie przelalmalem i tez mam zamiar rzucic to gowno zycze ci z calych sil wytrwania i zniesienia bolu niepalenia zreszto mnie tez to czeka ale mam nadzieje wytrwac.
Witaj! Jestem bardzo kontent że starasz się nawrócić. Długa droga przed nami jednakowoż jedno jest pewne że jest to jedyna słuszna droga! Wczorajszy dzień spędziłem spokojnie pod wieczór złapało mnie ciśnienie ale włączyłem sobie fajny filmik i zapomniałem o tym a przynajmniej przytłumiłem w dużej mierze chęć zapalenia :)
Pisz proszę jakie przebiega Twoja walka z nałogiem. Zachęcam do tego wszystkich rzucających! Wydaje mi się że dzieląc się naszymi spostrzeżeniami będzie nam o wiele prościej.
Może na początek moglibyście napisać jakie macie sposoby na walkę z ciśnieniem, gdy już was dopadnie?
pozdrawiam oświecone głowy ;P
Kolejny dzień mojego nie palenia! Całe szczęście nie miałem dziś ciśnienia na marię. Bardziej męczyła mnie chęć zapalenia papierosa i w końcu się skusiłem :/ nie wiem czy powinienem łapać dwie sroki za ogon? Może najpierw wyswobodzę się z mojego zielonego problemu? Przecież tak naprawdę to jest na chwilę obecną moim priorytetem!! Zacząłem odczuwać delikatny ucisk w skroniach ale nie ma tragedii. Ale, ale zaczęło się ! wreszcie pamiętam sny ! jakie to cudowne :) żaden narkotyk mi tego nie zastąpi !!!
witam ja tez mialem dopiero 2 dzien niepalenia naszczescie cisn jesczze nie zlapalem wiesz moim sposobem na cisn jest (wielu z was mnie potępi ) ewentualnie jedno piweczko na sen
bo wiem ze najbardzi cisn łapie pod wieczór albo tak jak napisales dobry film,jakies zajecie nawet tak jak ja właczam dobra gre strategiczna i gram i zapominam o wszytskim prócz gry.
napewno sposobem jest cos robic zajac sie czyms. ewentualnie mozesz kupic jakies tabletki ziołowe na uspokojenie.jesli masz mozliwosc (druga polowe)to takze uspokaja wiem sam to stosuje i zawsze kobita cos znajdzie jakies zajecie spacer basen a nawet jak chetna wspolny jogging z rana wypas:).
Tomcio - nie potepiam CIEBIE :) ale do pomyslu z alko jako srodkiem nasennym podchodze krytycznie. Z doswiadzenia wiem, ze jak ktos probuje ogarnac sie z nalogu (jakiegokolwiek), to szukanie takiej drogi ulzenia sobie nie konczy sie dobrze - ja wiem, ze to odruch u "nalogowca": jak cos nie tak, to trzeba znalezc szybka i prosta recepte - ale jak chcesz na dobre wyrwac sie ze starych schematow, to droga pod gorke samego siebie daje duuzo wiecej - podsumowujac: klopoty ze snem w koncu mijaja, a nauka trzezwego zycia przerywana piwkowaniem moze nie wyjsc - na starcie najlepiej strac sie alkoholu unikac zupelnie
Dzięki za dobrą radę tomciu ale ja jakoś nie lubię piwa :) w ogóle alko mi nie podchodzi (czasem tylko jakiś smakowity likier) dlatego wpieprzyłem się w jaranie :/ na chwilę obecną nie mam problemów z zasypianiem :P poza tym alkohol podnosi ciśnienie krwi więc chyba nie jest to najlepszy sposób na zaśniecie? ;) co do tabletek ziołowych bądź herbatek uspokajających to pewnie za jakiś czas je stestuje.
Na razie jest OKa !
wiem ze nie potepiasz choc sam zdaje sobie sprawe ze wychodz z nałogu zioła przez piwo mozna wpasc w alkoholizm.ja stosuje ten sposob i nie chodzi o to zeby wypic 3 piwa albo sie najeb... tylko jedno piwko ewentualnie jesli ma sie cisnienie.jesli nie lubisz alkoholu to moze i lepiej bo przynajmniej odpada opcja alki na cisnienie.ja tak jak pisalem tez narazie nie mam problemow z snem przynajhmniej dzisiaj.z wczesiejszego doswiadcz z zrywaniem wiem jak jest kładac sie spac o 23 zasypalem okolo 1 a nieraz 2 w nocy wiercac sie. moge takze powiedziec ze jak sie dobrze spalisz to tak samo nie mozesz zasnoc (faza).ale jak wstajesz na nastepny dzien to czuc roznice nawet dzis po zaledw 2 dniach niepalenia juz rano czulem sie wyspany wstalem przed 7 a na fazie o wpoldo osmej wstawalem na rzęsach:):) i rano kawa i do 12 bylo jako tak a pozniej zwala znow. wiecei moze jedna kawa pobudzi dwie ale przeciez caly dzien nie mozesz zyc na kawie bo jescze gorzej jest popoludniu.(wiadome ze 4,5 kawa usypia juz tak samo z enegry drinkami pozatym takze mozna wpasc w nałog kofeiny tez to mialem potrafilem wypic 3-4 kawy na dzien a teraz pije 3 na tydzien a nawet mniej).co do lekarstw na uspokojenie takze kupie sobie herbatke upokajającom,przeciez nic sie nie stanie a zawsze ukoi troche nerwy a co do lekarstw to wole nie szprycowac sie.
pozdrawiam(przepraszam za pisownie styl pisania i pisze to co ja doswiadczylem doswiadczam i dziele sie tym nawet gdy wykracza troche z tematu posta)
Tomcio, troche sie pomadrze z pozycji specjalisty: zdrowienie wymaga, by odstawic wszelkie wspomagacze - szukanie poprawy nastroju w kawie, energydrinku, piwie, tabletce itd. to tkwienie w schemacie chemicznej regulacji uczuc - jak chcesz sie ogarnac, to raczej polecam odwrocenie sie od takiego myslenia, ze jak zle samopoczucie, to MUSZE cos zarzucic, co NATYCHMIAST poprawi mi nastroj - normalnie jest tak, ze czasem mamy slabszy dzien i trzeba nauczyc sie dzwigac klopoty bez kombinowania w chemii mozgu - to jest droga w dobra strone, trudniejsza, ale efektywniejsza (choc nielatwa - stad dobrym wyjsciem jest korzystanie ze wsparcia terapii). Powodzenia!
Kolejny dzień na czysto :))) życie nabiera kolorytu!
To dziwne ale dzięki temu forum jakoś łatwiej mi znieść to wszystko. Jeszcze nigdy nie miałem tak żeby po tylu dniach nie palenia nie mieć ciśnienia! Czasem sobie pomyśle o MJ ale nie jest to nagminne i uporczywe. Często siedzę w wannie jakoś mnie to uspokaja. Wczoraj zadzwonił do mnie ziomek czy nie chciałbym zapalić, tak więc pierwsze zwycięstwo mam za sobą ;) jednak przede mną cała wojna do wygrania!!!
Korzystając z okazji chciałbym z całego serca podziękować naszemu wspaniałemu moderatorowi miodzio-wi za jego poświęcenie i wkład pracy żeby nam pomóc. Chodziłem po różnych forach jednak to jest zdecydowanie najbardziej profesjonalne ! Bez dwóch zdań!
Ludziska głowy do góry ! Damy radę ! Jestem o tym przekonany !
Pozdrowienia
Hej!
Nadal nie zapaliłem choć wczoraj miałem duuuże ciśnienie przez chwile. Dowiedziałem się telefonicznie o pewnym problemie który w jakiś sposób chwilowo skomplikuje mi życie a że akurat siedziałem u kolegi i gibon był w obiegu to pomyślałem że to mnie trochę uspokoi :/ jednak po 2 sek. się ocknąłem i wyrzuciłem tą myśl z głowy, przecież MJ mi tego problemu nie rozwiąże! Poza tym jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B ! W ten oto sposób trzymam się twardo mojego postanowienia :)
Kolejna zwycięska batalia za mną :)
Kolega wyciągnął mnie na dwór na spacer i miał ze sobą poło, częstował mnie ja jednak odmówiłem!
Łatwo nie było ale się udało, ciężko jest przestać palić gdy wszyscy twoi znajomi to ziołojary ( no prawie wszyscy ). Przecież nie zamknę się w domu i nie odseparuje od reszty świata?! Chyba bym zwariował. Uczę się odmawiać i za każdym razem jest trochę łatwiej. Jestem z siebie dumny. Jeszcze nigdy nie przychodziło mi to z taką łatwością. Nawet śmiesznie mi się go obserwowało "trzeźwym okiem" :P
jestem z wami...
No i brawoo , tak trzymaj :)) ja nie pale juz 38 dni i jest coraz łatwiej odmawiac wiec warto same plusy według mnie , wszystko mi sie teraz układa i czuje ze żyjee :D ale trzeba sie pilnowac bo MJ jest przebiegła !! Walczymyy ludzie pzdr ;))
Będę z wami szczery, wczoraj obroniłem magistra i złapałem później 3 maszki z fifki :/ nie wiem dlaczego to zrobiłem? Byłem już trochę podpity i nim się zorientowałem było już po sprawie. Wiem że nic mnie nie usprawiedliwia! Tak czy inaczej musiałem Wam o tym powiedzieć...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach