Ja Ci powiem czemu to zrobiles :) pewnie masz taki mechanizm w glowie (ja tez tak mialem, moze mam nadal..) ze gdy cos sie uda zajebiscie, jakis sukces i czujesz sie z siebie dumny i szczesliwy to chcesz sie poczuc jeszcze zajebisciej i wtedy siegasz po MJ..poza tym byles podpity no i pewnie wola oslabla..ale nie przejmuj sie porazka i nie koncentruj sie na niej tylko wyciagaj wnioski, mysl dlaczego tak sie stalo i nie zrob tego ponownie :) niech ten krok w tyl bedzie krokiem w przod!
ivaldir jesli się potknąłeś to wstawaj i walcz dalej ! Najważniejsze że zdajesz sobie sprawę, że juz uczysz się odmawiac i odnosisz sukcesy! gratuluje ci postawy. Mój chłopak niestety wciąż mnie okłamuje :( ne wiem juz jak zyc. Ale Tobie gratuluję z całego serca. Trzymaj się w postanowieniu !
Cześć!
Dziękuję Wam za mądre słowa. Nadal nie palę, pomimo przykrego incydentu :/ jakoś daję radę. Przykro mi z powodu Twojego faceta suzi84 ale wydaje mi się że dopóki on nie zechce zerwać ze swoim nałogiem to chyba nic z tym nie zrobisz :( chociaż sam już nie wiem? Cuda się zdarzają!
W moim przypadku chyba cuda sie nie zdarzaja. Dzisiaj odszedl. Stwierdzil ze nigdy nie przestanie jarac. Jesli masz ochotę wpadaj na gg 1460935. Chetnie z Toba pogadam. pozdrawiam i trzymam mocno kciuki ... a wiem co mówie
wiem co czujesz , parę(tygodni) dni detox-u a później niewiadomo dlaczego wpadasz w ciąg i budzisz się z ręką w nocniku , zepsuty emocjonalnie jeszcze gorzej niż przed ostatnim ciągiem . Miałem tak dłuższy czas , najgorszy okres mojego życia , teraz jestem szczęśliwy , tylko dlatego że zmieniłem swoje życie , nie jaram ale oprócz tego robię masę innych rzeczy których nie robiłem wcześniej , przede wszystkim sport który jest moim zdaniem najlepszym lekiem na to fatalne schorzenie . Samo niepalenie to pikuś , trzeba się zmienić bo w innym przypadku schemat będzie się powtarzał . Mam nadzieję że w końcu zaczniesz żyć tak jak będziesz chciał , powodzenia ziomek !!
Hej suzi84,
jakoś leci choć ta kolejna próba jest trudniejsza od poprzedniej ( jakoś mam większe ciśnienie na marie ) to jednak daję radę. Ściągnąłem sobie ostatnio organizer dnia i staram się planować każdy kolejny ruch. Jak się ma napięty grafik i ma się co robić to nie ma czasu na rozmyślanie jak by fajnie było się zjarać. Muszę pozbyć się tego głupiego podejścia do blantów...
Z tamtą dziewczyną mi nie wyszło :/ nie pasowaliśmy do siebie w sumie to nie żałuję, ponieważ nie byłem przy niej sobą. Tak naprawdę ciężko mi być sobą ponieważ zatraciłem sens istnienia i nie wiem po co żyję? Kim ja tak naprawdę jestem? Wyjałowionym pseudo człowiekiem... chcę w końcu przestać być cieniem i się urzeczywistnić.
pozdrawiam
Daję radę, jest doooobrze :D na razie czuję się wyśmienicie, choć przez ostatnie 3 dni piję desperadosy :/ wiem że nie powinienem, ale... jutro już nie wypije!! Obiecuje !
Wiem że nie powinienem zastępować mari innymi używkami, jakoś tak wyszło...
Pozdrowienia z krainy szczęśliwości :]
zajebiście :D Nie palę grubo ponad tydzień. 3 dni temu rozstałem się z papierosami :))) liżę sobię lizaki Chupa Chups i jest pięknie :D już wiem dlaczego Kodżak też ciągle chodził z lizakiem w gębie ;-]
Miałem dziś lepsze i gorsze chwile... rano czułem się trochę zamulony. Właśnie wróciłem ze spotkania z kumplem który kiedyś był moim przyjacielem ( w podstawówce ) później nasze drogi się rozeszły on przestał palić a ja poleciałem z tematem :/ ogólnie jestem pozytywnie nakręcony ! Zaczynam od jutra więcej czasu poświęcać na samorozwój ! Zacznę więcej czytać (literatury fachowej)! Postanowiłem odnowić kontakty z osobami które z racji tego że nie paliły nie miały szans znaleźć się w moim harmonogramie :( przykre, ale prawdziwe. Dam radę ! Wiem że mam TO w sobie. Tym razem nie zagłuszę tego marihuaną !
pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach