trwam,trwam ale jakos tak mam dosc...mam chwile zalamania i jakbym miala..........................................................naszczescie nie mam...
zwala..jestem wsciekla na siebie,caly swiat i wszystko w okolo mnie...moze dlatego,ze poklocilam sie z kims..
wkurza mnie to ,ze durna klotnia robi mi taka sieke w glowie.jestem taka,ze nie potrafie wyrzygac komus czegos albo najzwyczajniej powyzywac i powiedziec np.spie...czy cos tam innego..
tylko potem mam mega dol.rycze w kacie albo tak dusze w sobie,ze siwe wlosy rosna mi na biegu.......
nie uzalam sie nad soba ani nie oczekuje pozalowania..nie mam co ze soba zrobic i pomyslalam,ze jak cos napisze -to zrobi mi sie lepiej........
pewnie że możliwe paliłem9lat non stop od rana do wieczora,obecnie nie pale postanowiłem robić w roku ze3-4miesieczne przerwy.....trudne są pierwsze dni ale są też i na to sposoby
....dziekuje wszystkim za wsparcie!
powiemWam ,ze nic z tego nie rozumiem...mam dol do potegi entej!!staram sie to wszystko zrozumiec ale jakos nie potrafie..:(
.....................poleglam.................
teraz nie pale (zapalilam w sobote i w niedziele)ale czuje sie wlasnie jak taka d.pa..
nawet nie wiem co napisac...
zero asertywnosci,zero osobowosci......poprostu przezyc kolejny dzien....
....................................................................................................
ps;dziekuje Michal!a ze specjalista masz racje...brak odwagi ale mysle o tym..
Grażyna, może zdopinguje Cie to, co dzieje się z niektórymi z nas. wierz mi, nie czekaj, aż u Ciebie pojawią się takie jazdy jak derealizacja. jeszcze Ci nie odbiło, na razie masz problemy emocjonalne. pomyśl, co może być potem. olej to gówno (zioło w sensie).
wiem, że się mądrzę, bo sam nic nie robię.ale wiem, że gdybym wiedział, co się ze mną będzie działo, nie paliłbym tego gówna. ucz się na cudzych błędach, bo nie jesteś jeszcze stracona. za parę lat może być za późno.
Grażka walcz
Za każdym razem gdy czytam posty, w których piszesz że poległaś to aż serce mi się kraje. Nie wiem czemu ale na Ciebie patrze jakoś w wyjątkowy sposób. Może dlatego, że jesteś kobietą.
Wczoraj cąły dzień piekłam ciastka na święta i jakoś tak wiele czasu spędziłam na myśleniu o Tobie. O tym jak sobie radzisz.
Idzie czas świąt. Nie wiem czy lubisz piec, ale zostawię Ci przepis. Może to odciągnie Cię od myślenia o tym zielonym świństwie.
Oto przepis:
1/2 kg mąki
1 całe jajko
1 żółtko
1,5 szklanki cukru (ja daję cukier puder bo lepiej się wtedy ciasto wyrabia)
1 kostka margaryny (lub masła)
1/2 opakowania proszku do pieczenia
1 opakowanie cukru waniliowego
Wszystko mieszasz i do pieca na 180 stopni aż się przyrumieni na złoty kolor.
Chłopcy sobie piszą o zabiciu czasu na siłowni to ja napisałam o zabiciu czasu w kuchni ;)
hehe a co nam się tez należy ;)))
Trzymam za Ciebie kciukensy. Z całych sił.
Nie daj się temu perfidnemu nałogowi!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach