Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
I chose life!!!
Autor Wiadomość
Korek

Wysłany: 05-06-2011    [Cytuj]

Napewno minie sporo czasu zanim po 11 latach palenia głowa wytrzeźwieje i się ogarnie, ale warto próbować bo napewno z czasem będzie lepiej :) nie masz nic do stracenia, tylko próbować!
 
 
dexter27
Początek drogi....

Wysłany: 09-10-2011   :) [Cytuj]

Witam wszystkich jako dexter29:) Tak, dwa lata temu pierwszy raz tu napisałem w moje urodziny. Były to najtrudniejsze ale i najpiękniejsze lata mojego życia. Skutki palenia przez dekade wychodza do dzis, Ale jestem trzezwy, przez te dwa lata przezylem duzo o czym mozecie tu poczytac. W wieku prawie 30 lat ucze sie zyc, na trzezwo. Moje zycie zmienilo sie o 180 stopni, przyjaciele, znajomi, problemy, praca, sport, podroze, smutki, radosci wszystko na trzezwo, bylo ciezko jak cholera ale jesli ktos sie zastanawia czy warto, odpowiem TAK. Kazda chwila bez nalogu bedac wolnym czlowiekiem jest warta by przejsc droge ktora doprowadzila mnie do dnia dzisiejszego. Dzieki miodzio za to forum, uratowalo mi zycie i pisze to z pelna swiadomoscia. Pamietajcie nie ma drogi bez wyjscia i nie rezygnujcie z czegos tylko dlatego ze wymaga to czasu, czas i tak uplynie a zycie mamy jedno i szkoda je zmarnowac przez jakas jebana rosline:)
 
 
Sarnaa3
walcz a wygrasz:-)

Wysłany: 10-10-2011    [Cytuj]

i czytając takie słowa wiara wraca i walczymy dalej o tych których kochamy!

dzięki
 
 
micholas

Wysłany: 11-10-2011    [Cytuj]

O rety Dexter...Twój temat to znakomita lektura, szczególnie gdy mi się w życiu tak pieprzy...moja abstynencja jest niezachwiana od 3 miesięcy, ale nie potrafię się za bardzo odnaleźć w świecie...studia spieprzyłem- dosłownie na sam koniec- rok w dupę, nie mam żadnego fachu w ręku, mieszkam w dużym mieście, ale tak smutnym i bezperspektywicznym że wyć się chce, jestem w mojej walce osamotniony, wszystko wydaje się do niczego i nic nie warte...

a tu temat kogoś z dłuższym "stażem", z większymi komplikacjami życiowymi z tego wynikającymi, komu się UDAŁO WRÓCIĆ DO ŻYCIA, ostatecznie w spektakularny sposób...i wszystko tak obrazowo i żywo opisujesz...normalnie tchnąłeś we mnie ducha optymizmu, dzięki wielkie ;) mam nadzieję że nie piszesz żadnej ściemy z myślą o takich jak ja (odnajdujących pocieszenie) i że zawsze już będziesz na prostej :) pozdro!
 
 
Driver21

Wysłany: 23-11-2011    [Cytuj]

Dexter i jak ? Trzymasz sie ? Zaciekawila mnie Twoja historia, wczoraj czytalem ja lezac juz w lozku, dzis mija mi ktorys tam dzien niepalenia i bardzo jestem ciekaw, jak toczy sie Twoj los :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna