Szkoda mi każdego dobrego dzieciaka co zaplątał życie w nici tego całego bałaganu. Ja sam paliłem przeszło 5 lat bez najmniejszej przerwy nawet w czasie zapalenia płuc czy pobytu w szpitalu(warto zaznaczyć że jestem z Warszawy i jedynym dostępnym u nas narkotykiem jakiego niespróbowałem była heroina przez którą straciłem kilka bliskich mi osób) Niebęde sie tutaj rozpisywał ani żalił jako świadek głębokiej patologii co stało sie z moją psychiką bo nigdy niebyłem wylewny ani niewchodziłem na tego typu strony na których widok jeszcze kilka miesiecy temu parsknął bym tylko śmiechem... Niepale śfunksu już czwarty dzień i mam nadzieje że już niezapale chociaż każdy oswojony z tematem wie jak mijają pierwsze dni w abstynencji... Pozdrawiam serdecznie wszystkich dobrych ludzi, z Bogiem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach