Wstałem dzisiaj rano, zapaliłem lufę, zacząłem palić giba i stwierdziłem że cały czas jest tak samo, że tkwię w tym gównie i nie potrafię przestać, zgasiłem giba wyrzuciłem go do kibla razem z 2g które jeszcze miałem, chcę zmian, mam nadzieję że dzisiaj się one rozpoczną.
Mam nadzieję że uda Ci się,będę trzymać kciutki !!
Wierz mi że niedługo zamiast wciąż być tak samo mogło by być coraz gorzej z wielu powodów.
Ja mam dziś ponad 4 miesiące i jest serio dobrze :) Napisz tam od czasu do czasu jak idzie i jak masz jakieś rozkminy to pisz.Każdy tutaj służy radą i słowem jak się pewnie przekonałeś czytając forum.
Pozdrawiam
dzięki bardzo, powiem Ci że już od jakiegoś czasu siedzę na tym forum, czytam posty, próbuję wlać olej do swojego łba i przestać palić, dzisiaj pierwszy poranek bez żadnego macha, zaplanowałem sobie dzień tak żebym nie miał za dużo czasu bez zajęcia, bo przy nudzie na pewno mnie skusi, co jakiś czas będę opisywał jak mi idzie. Postanowienie mam silne mam nadzieję że nie popełnię błędów z przeszłości i tym razem utrzymam się w abstynencji.
:/ blad blad blad ! Trudno, czasami czlowiek peka, ale teraz musisz juz napewno sobie postanowic abstynencje. Widze ze Ci ciezko nie palic, musisz znalezc sobie cos co pomoze Ci wygrac z glodem, jakies zajecie, pasje.
Kolega, dzięki za wypowiedź.
Największy problem jest w tym, że mam napięty plan dnia, prawie nie mam czasu coś zjeść, ale zawsze znajdę czas żeby zajarać, zaczyna mnie to poważnie martwić, tym bardziej że staram się rzucić już ponad rok, ale zawsze były to płonne postanowienia, na dzień dzisiejszy chcę czegoś więcej niż upalonej buźki i braku chęci na cokolwiek, jak zapalę to się wyłączam, często odpływam gdzieś myślami, analizuję jakieś sytuację, ogólnie jak siądę na kanapie upalony to siedzę na niej aż nie zasnę, wyalienowałem się troszkę od społeczeństwa przez palenie, choć pracę mam taką że na co dzień mam kontakt z ludźmi. Nie chcę wyjść na hipokrytę ale dzisiaj znowu licznik wyzerowany.
Mówisz ze nie masz czasu w ciagu dnia, a jednak masz czas zapalic i polozyc sie na kanapie? Przeczysz sam sobie. Poswiec ten czas ktory lezysz na kanapie odplywajac myslami na zbaku na cos innego, a napewno pokonasz glod
miałem na myśli to, że przedkładam inne rzeczy nad palenie, na pierwszym miejscu jest jarano później cała reszta, przyznam że przez cały dzień nawet nie myślę o paleniu ale przyjdzie godzina 18-19 i koniec, kolejny dzień z rzędu nie wytrzymałem bez palenia, dzisiaj w planie mam odrazu po pracy na basen śmignąć, pomęczyć się, wrócić do domu i pójść spać żeby chociaż ten jeden dzień nie zapalić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach