Witam wszystkich po parunastu latach palenia postanawiam wrócić na forum na którym kiedyś próbowałem się udzielać jednak z tamtych obietnic nic nie wyszło a wiadomo że jak się wciąż pali to o czym tu pisać że się pali że jest mi z tym żle a nic nie moge sam z tym zrobić bo jestem ubezwłasnowolniony przez MJ i tak w kółko. Podziele się z wami trochę moja historia narazie wpis traktuje jako zobowiązanie przed sobą aby utrzymywać abstynencje gdyż od czegoś trzeba zacząć. A jest już mały punkt zaczepienia. Wiadomo ze jak nic już nie napisze to znaczy że przegrałem i pewnie nie jeden po pierwszych postach dał sobie spokój jak przegrał walkę z nałogiem. Ale wierze że tym razem nie dam się bo za daleko już zabrnąłem w nałóg.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach