Witam. Mam 16 lat, marihuanę palę od jakiegoś roku. Zdarzało się palenie raz na dwa miesiące a zdarzały się ciągi po parę dni non stop. Nie mogę powiedzieć, że paliłem słabe odmiany - były to takie skuny, że po jednej "butli" można było mieć małe halucynacje ( nie, żaden chemik). Ale jeżeli chodzi o mój problem, to jest on chyba dość spory. Od zawsze cechowałem się świetną pamięcią ( nie musiałem się uczyć, przez całe życie tylko pare razy zaglądałem do książek a i tak jechałem na czwórkach i piątkach), ogólnie byłem bardzo opanowany, dużo czytałem.
Wydaje mi się, że bardzo dużo THC skumulowało się w moim mózgu. Po prostu nie potrafię trzezwo patrzeć na świat. Mam objawy derealizacji, patrzę na wszystko tak jakby inaczej, inaczej patrzę na świat, na przedmioty które są wokoło. Czasami trudno mi utożsamiać się z samym sobą. Wszystko jest takie nierealne, oddalone. Tracę troche jakby sens życia. Nic mi się nie chce, wszystko mogę odłożyć na pózniej. Mam zaburzenia czasu, raz płynie wolno, raz zadzwiająco szybko. Moja pamięć się strasznie pogorszyła, wcześniej byłem w stanie zapamiętać wiersz w godzinę, teraz zapamiętanie linijki graniczy z cudem. Ostatnio zapominam o takich rzeczach jak wyłączenie gazu w kuchence itp. Po prostu czuje, jak oddalam się od wszystkiego, to jest inne. Staje się bardziej agresywny niż zwykle, wszystko mnie denerwuje. Nie mam za to problemów ze smutkiem i szczęściem, po prostu zawsze jestem wesoły, tu się nic nie zmieniło. Nie jestem przybity, nie jest to depresja, ale jednak ten świat jest inny odkąd palę. To pierwszy krok, który podejmuję aby rzucić nałóg - pisanie tego posta.
Mam jeszcze pytania : kiedy ustąpi zaburzenie pamięci, kiedy znowu będe mógł tak samo popatrzeć na świat jak wcześniej, zanim zapaliłem? Co mam robić, aby jak najszybciej THC uciekło z mojego organizmu?
Cześć,masz objawy typowe i fajnie że zdałeś sobie sprawę że coś się dzieje.To już krok do przodu :)Wszystko wróci do normy jednak długa droga przed Tobą.Nikt Ci tutaj nie powie dokładnie ile to może trwać.Wydaje mi się że do roku powinno być git a po miesiącu już będzie poprawa.Proponuje Ci zostawić towarzystwo palące,albo ograniczyć jak najbardziej,za sport się wziac lub jakieś zajęcie które pozwoli Ci nie myśleć tyle o tym.Trzymam kciuki,jak będziesz chciał to dasz sobie radę.Możesz pomyśleć o terapii uzależnień żeby było Ci łatwiej.To spotkania z osobami uzależnionymi na których poznasz mechanizmy uzależnienia,poznasz samego siebie oraz w większości przypadków ciekawych ludzi.
Pozdrawiam
no widzisz, Ty masz pare dni derealizacje, zazdroszcze, ja mam 10 miesięcy 24/7... Luki w pamięci i problemy z koncentracją mam duże chociaż słabsze niż wcześniej... Generalnie jeśli chcesz żeby Ci to przeszło udaj się do lekarza psychiatry, na to aby wyleczyć stosuje się różne leki których tutaj wymieniać nie będę i psychoterapie. Tak bywa bo maryśce neistety...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
[ ODPOWIEDZ ]