Cześć. Na imię mam Rafał, trawkę pale od ośmiu lat. Tysiące razy próbowałem rzucić mój nałóg, lecz zawsze kończyło się kilkudniową przerwą i zwijaniem bletki. Mieszkam w miejscu gdzie praktycznie wszyscy palą lub piją alkohol, otaczają mnie ludzie uzależnieni od używek. Mam kłopoty z własną psychiką, dlatego chce to ogarnąć. Najgorsze jest to, że dziennie odbieram dziesiątki telefonów, wiadomości od ludzi, którzy chcą bym im załatwił kolejny worek. Szukałem pomocy u bliskich mi osób, ale są bezradni, ciągle powtarzają mi, abym powiedział " Nie ", ale sami nie są uzależnieni, więc nie wiedzą co przechodzę. Chciałem wyjechać z tego miejsca i zacząć " nowe życie " w innym otoczeniu, pracując i spędzając czas ze swoją dziewczyną, lecz póki co to nie mam takich możliwości... Szukałem pomocy u psychologów, lecz albo oni nie podeszli do tego serio, albo to ja jestem naprawdę ciężkim przypadkiem. Jednego jestem przekonany, że chce rzucić palenie trawki, bo wiem, że źle wpływa na moją psychikę i ogólnie na mnie. Co zrobić by było mi lepiej przejść przez ten nałóg?
Czesc Rafal. Widze, ze nikt Ci nie odpisal... Jak podasz miejscowosc (tu lub na priva) to podpowiem Ci namiar na bezplatna poradnie w okolicy, gdzie mozesz liczyc na kompetentna pomoc. Pozdrawiam!
Ciezko jest rzucic. Majgorsze w tym wszystkim jest to, ze jednak trawa staje sie po pewnym czasie codziennoscia, wrecz rutyna. Zycie bez niej staje sie szare i nudne, dlatego takie ciezkie sa pierwsze okresy odstawienia i siegamy po nia ponownie. Tworzy sie bledne kolo.
Motywatorem ciezko tez cos sobie obrac, bo jednak to nie dziala. Nie przy bakaniu. Musisz sam tego chciec i sam dla siebie byc motywacja. Dla mnie motywacja bylo uczucie jak pewnego dnia obudzilem sie rano i wszystko bylo jakies takie inne. Pamietalem wszystko, lekki umysl i chetny na nowy dzien bez ochoty zabakania. Zawsze ciezko mam z wieczorami, nawet do dzisiaj jak przychodze do domui po pracy mam ochote na blancika
PS.
Kumple od palenia to ciezka kwestia. Jedni mowia zeby zerwac kontak calkowicie, inni zeby z niektorymi tylko zerwac kontakt. Jestem tego zdania ze powinienes sam wybrac jaka decyzje podjac. Ja sie sugerowalem przyjaznia, a "klienta" po prostu powiedzialem ze juz nie motam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach