Cześć wszystkim ! Nie będę zbytnio się rozpisywał na swój temat. Jestem uczniem pierwszej klasy liceum. Pierwszą styczność z trawką miałem jakieś dwa lata temu. Tak dla spróbowania i nic więcej. Miałem tylko ten pierwszy i ostatni raz zobaczyć jak to jest być na haju. Los jednak sprawił, że po dwóch latach nie zorientowałem się, że ' spróbowałem ' trochę za dużo razy. Paliłem bardzo dużo razy, nie jestem w stanie nawet powiedzieć ile dokładnie. Nie czuję się uzależniony, nie mam jakichś ogromnych problemów z tym związanych. Nie palę nałogowo. Zdarza się co miesiąc, dwa, czasem co tydzień. Różnie, zazwyczaj to zależy czy zdołam skutecznie odmówić sam sobie. Denerwuje mnie fakt że za każdym razem kiedy mówię dość to jednak problem wraca jak bumerang i znowu sięgam. Siła mojej woli po prostu się osłabiła. Zauważyłem że w pewnym stopniu pogorszyła mi sie pamięć i w padłem w czarną dziurę. Nic mi się kompletnie nie chce robić. Denerwuje mnie ten stan rzeczy. Nie mam motywacji ani do nauki ani do innych czynności. Kocham jazdę na rowerze i podróże górskie. Mam ambitne plany na życie i nie chcę zmarnować wszystkiego przez głupią trawkę dlatego też proszę was o jakieś porady abym mógł skutecznie wybronić się bym już nigdy wiecej tego nie sięgnął.
Pierwszy krok, bardzo istotny juz za Toba. Mianowicie dostrzegles ze masz problem... Jestes mlody i zaczales wczesnie, jak wiekszosc nas... Mysle ze dalsza droga do sukcesu bedzie za wszelka cene dazenie do zrealizowania swoich planow zyciowych, bo jak sam juz wczesniej wspomniales nie palisz nalogowo. Radze zrezygnowac, poki naprawde nie jest za pozno. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach