Dzisiaj mój 2 dzien bez marihuany , jakos mnie nie ciagnie ale wczoraj wieczorem miałem dziwne mysli , lecz nie zapalilem jestem z tego dumny. Noc była ciezka nie potrafilem zasnac do 3 pozniej jakos zasnolem ale i tak co chwile budziłem sie cały mokry . Wstałem rano zjadlem Lecytyne na poprawienie pamieci , byłem na siłowni wypocic sie i troche pociepac metalem :) . Mam siłe na dalsza walke !!! bede sie starał pisac co jak czas jak mi idzie :)
ta noc to raczej bylo nakrecanie sie. Po 1 dniu nie palenia nie ma sie az takich problemow ze snem.Uspokoic nerwy, duzo wytrwalosci i samozaoarcia a bedzie dobrze :)
U mnie było wręcz odwrotnie
najgorsze był pierwszy 3 dni od niepalenia .a później z każdym dniem bywało coraz lepiej.
Mj była moim środkiem na sen . bardzo szybko zasypiałem będąc narajany.
Gdy odstawiałem MJ pierwszym objawem było bezsenne noce a w ciągu dnia wahania nastroju i ciśnienie i maksymalne wkurwienie . teraz juz jest ok
Radek w moim przypadku było podobnie , dzieki mj zasypiałem jak aniołek dzisiaj moj 3 dzien , wczoraj juz lepiej zasypiałem ale meczyly mnie koszmary w dzien chodze podminowany modle sie zeby lepiej nikt do mnie nic nie gadał z tym ze chodze na silownie zeby gdzies to wszystko rozladowac , zobaczymy jak dzisiaj bede spał mam nadzieje ze spokojnie :)
z tym podminowaniem zmagałem się 2 miesiące z tym z z każdym dniem było coraz lepiej. a teraz wkurzam sie jak '' normalny'' śmiertelnik i pogoda ducha z czasem wróciła
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach