mam 16 lat i od pale od roku. przez pierwsze miesiace 1-3 razy w tygodniu, a pozniej raz na miesiac.
problemy zaczely sie po polowie roku, czasami bylo mi tak ciezko, ze nie chcialem juz istniec..
ale chce juz z tym skonczyc. ostatnio palilem w czerwcu, ale tydzien temu bylem u znajomego i siedzialem tam, gdzie palili, to tez troche sie nawdychalem.
prawie caly czas jestem smutny i nie mam ochoty na moje hobby. czasami mam mysli samobojcze, ale nie tak powazne, jak pare miesiecy temu.
nie ogarniam dni tygodnia - np. w poniedzialek wyszedlem z kolegami, to w srode myslalem, jak to juz sroda i co robilem we wtorek i nie moglem sobie przypomniec, pare razy juz mi sie tak zdarzylo.
dni mi leca czasem tak szybko, ze nie pamietam ich nawet, a czasem 5 minut dluzy sie jak pol godziny.
jestem zbyt leniwy, od miesiaca mam zrobic pewna rzecz i do dzis jeszcze nie zaczalem. wszystko co mam zrobic, przekladam z dnia na dzien i czasami cos zrobie.
i cos z moimi uczuciami - metal/rock/punk sa dla mnie tak piekne, ze az mi sie chce plakac jak slysze nawet przecietny kawalek (zdarza mi sie czasami)
nie wiem czy cos jeszcze dodac, prosze o jakies wsparcie z waszej strony.
chcialem jeszcze dodac, ze:
- teraz wszystko robie na szybko, byle by było, a zawsze byłem dokładny i sprawdzałem wszystko po kilka razy,
- pogorszyłem się strasznie w jęz. angielskim, a byłem drugi najlepszy w szkole, umialem od razu mowic wszystko po ang. a teraz nawet proste zdania ze slownikiem,
- czasem mam "zwidy", przewaznie jak gram na xboxie, ale nie tylko wtedy, kiedys mialem je czesciej, teraz juz rzadziej.
nie pamietam dokladnie, ale glownie to przeszkadzalo mi odrealnienie, problemy z pamiecia, trudno mi bylo cokolwiek przypomniec, dni za szybko leciały, miałem wpadki, że myślałem o innym miesiącu, niż aktualnie był i to, ze jestem bardzo slaby psychicznie, czesto nie dawalem sobie rady.
poczatkowo jak chcialem skonczyc palenie, to mowilem sobie, ze to niemozliwe, ze bedzie taka chwila, kiedy bede zapalic, bo nie wyobrazalem sobie zycia bez tego i tak bylo, palilem dalej, pozniej jak juz nie chcialem palic, to pod presja znajomych bralem kolejne buchy, ale powiedzialem juz jedmenu, ze mi to zaszkodzilo i zrozumial i nawet jak mialem ochote bardzo zapalic, to nie chcial mi zalatwic.
czesto jestem przygnebiony, nie pamietam jak to sie zylo bez maryski, ale na pewno bylo lepiej, wiec dlatego chce to rzucic.
alkohol na mnie niekorzystnie dziala, jak sobie lykne, to pozniej mam dola, chociaz nie zawsze. przestalem pic, ale 2 dni temu dostalem do zamowienia gratis, to wypilem.
ale chce juz z tym skonczyc, nadal mnie ciagnie do palenia, nie ma takiej godziny, w ciagu ktorej nie pomyslalbym o zielonym..
czas mi leci strasznie szybko, a chce sie nauczyc piosenki jeszcze przed proba (bedzie w przyszlym tyg.), a chce zeby mnie przyjeli do zespolu. tyle godzin niby cos cwiczylem, a nic nowego nie umiem, nie wierze ze juz dochodzi 22, jak przeciez pare razy tylko probowalem :[
pomozcie prosze!
Za dużo o tym wszystkim myslisz. Skad takie cos jak "szybko leci czas". Czas leci normalnie, Ty sobie wmawiasz ze leci za szybko nic wiecej. Fakt, palenie trawy ogranicza mocno pamiec i zdolnosci poznawcze, napewno odczujesz dużą róznice w nauce itp. podczas abstynencji.
czasem na klatce schodowej czuje maryske, sasiad z gory czasem pali i czasem nawet w domu poczuje raz, ale nie wiem dlaczego..
fakt, za duzo o tym mysle :/ ostatnio ciezej mi sie gra na gitarze, nawet te nuty, co umialem, gorzej mi wychodza.
jesli to wszystko o czym pisalem wczesniej ma minac, to tylko czekam na te chwile..
sory ze tak pisze po kawalku, ale nie wszystko pamietam zeby od razu napisac.
trudniej dobieram slowa, jak ktos do mnie pisze w prostym jezyku to czasem sie zastanawiam o co chodzi i mam problemy z prosta matematyka.
spokojnie, może za bardzo sie denerwujesz. Na poczatku sa rozne objawy odstawienia, ja mialem problemy z koncentracja i ogolnie malo wtedy mowilem, ale to minie :) musisz byc tylko wytrwalym
od paru dni juz tak nie mysle o tym. dzisiaj snil mi sie koszmar o paleniu i pol dnia nie wiedzialem co robic, przygnebiony bylem i w ogole..
probuje sie czyms zajmowac caly czas zeby nie myslec o tym i jak na razie mi wychodzi.
tyle ze w kolo pelno ludzi pali, mowi o tym i w ogole, i sie boje ze ulegne i zapale znow..
witaj dlaczego nie przejmuj sie ja tak samo jak ty przez to wszystko przechodzilem wiec wiem jak sie czujesz ja tez mam duzo znajomych co pala ale postanowilem sie odciac od ,,kolegow" jak sie pozniej okazalo wiele poza jaraniem nie mam z nimi tematow niby spoko goscie ale jak sie nie raz z nimi spotkam i gadam to widze co znimi baka zrobila i troche mi ich zal ale oni sami kiedys do tego dojda ze tak sie nie da zyc non stop nastukanym. Gadalem dzis z kumplem ktory jara non stop od pol roku dzien w dzien mowi ze chce zrobic przerwe ale ja juz to slysze od dluzszego czasu i widze ze siedzi juz w tym szambie po uszy zal mi go bo spoko gosc ale watpie by przestal narazie kiedys tez tak mowilem a pozniej zwijalem bletke. Mam nadzieje ze sie chlopak ogarnie. Tak samo jak ty sie martwilem ze sie skusze bylo ciezko ale postanowilem ze sie nie poddam nawet po przegranych bitwach mozna wygrac wojne. Nie poddawaj sie poczatki zawsze sa trudne 3 mam kciuki za ciebie.
i jeszcze do tego odrealnienia: nie czuje ze cos robie, nie wiem jak to wytlumaczyc, np. pisze teraz, ale tak jakbym to nie byl ja, moze tak: moglbym zrobic cokolwiek i nawet bym nie pomyslal o tym ulamka sekundy
odrealnienie, znam ten stan, jestes soba ale jednak to nie jestes prawdziwy Ty, czujesz ze wszystko jest inaczej niz byc powinno.
Staraj sie zachowac spokoj i wszystko przeczekac, te stany powinny minac w najblizszym czasie. Uprawiaj duzo sportu, zdrowo sie odzywiaj.
Jesli nie dasz sobie sam rady pamietaj o mozliwosco terapii
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach