Postanowiliśmy że zaczniemy opisywać objawy których doświadczamy podczas odstawienia marihuany . Najpierw trochę postaram wam się przybliżyć naszą historie związaną właśnie z paleniem . Mieszkamy z sobą od ponad 3lat jesteśmy parą która świetnie się dogaduje w sytuacjach życiowoych i tych codziennych . Palić zaczeliśmy jeszcze nie będąc z sobą Ja paliłam może raz w miesiącu czasem nawet nie (nie ciągneło mnie do tego , nielubiałam ani alkoholu ani MJ , w życiu próbowałam tylko Koksu( może z 3 razy na jakiejś imprezie ) i MJ , natomias On częściej ale nie było to uzależnieniem (psychicznym nigdy nie twierdziłam że MJ wpływa na organizm negatywnie pod inną postacią ) . Mieszkając z sobą zaczeliśmy palić np. po prazy w weekendy z parami które znamy , wpadali na film , jakąś mała imprezke , pokera .
Po pewnym czasie palenie weekendowe przeistoczyło sie w palenie co trzeci drugi dzień , tak jak nasi znajomi ( po pracy , wynagradzaliśmy w ten sposób siebie za to co dokonaliśmy przez te dwa trzy dni , odpalaliśmy wieczorem fil i skręcaliśmy blanta . Nie trzeba było długo czekać , szczerze nawet nie wiem kiedy zaczeliśmy palić co dziennie . Paląc zaczełam zastanawiać sie nad różnymi z jednej strony przerażającymi rzeczemai takimi jak duchowość , życie po śmierci , mętalność ( podczas palenia jesteś że tak powiem połową siebie w głowie , więcej w niej przetwarzasz mniej wyrzucasz na zewnątrz ) zaczeło mnie to przerażać po pewnym czasie niepotrafiłam sie skupić np. na filmie który oglądaliśmy , zaczełam zauważać jakąś mgłe na oczach , wychodząc na słońce przymrużały mi się oczy , zaczełam innaczej odbierać ludzi niechciałam przebywać w miejscach publicznych-masowych ( niezawsze to zdażało sie w poszczegulne dni). Paląc byłam bardziej w swojej głowie , jak paliliśmy ze znajomymi to przestało mi wystarczać to co oni mówią zaczełam każdego rozkiminiać jego zachowanie jego słowa czy na pewno mówi prawde , że gra , nie jest sobą . Moj facet niepotrafił skupić sie na czymś wstając rano do pracy do godz 16 nie mógł się w niej odnaleźć , ma miał rozwalony żałądek niewiadomo czemu . To są tylko niektóre rzeczy które przeżywaliśmy nie pisze o tych dobrych bo nie jest to miejsce na to . Zapomniałam dodać CODZIENNIE po przebudzeniu jak szykowaliśmy sie do pracy z samego rana ta niechęć i pogarda do MJ , mówiliśmy dziś nie palimy trzeba zrobić przerwe ( :) o godz 19 już wszystko było inne przecież trzeba było wynagrodzić siebie za prace )
Teraz do rzeczy , wczoraj był 22.10.12 dzień w którym zaczyna się nasza przygoda z przerwą ( powróceniem do radzenia sobie z samym sobą , kontrolą i swoją silną wolą )
Objawy :
Kla :
* Kłótnia po której tak czy siak zawsze sie godzimy ^^ ( to takie wyrzucenie emocji nas dręczących , polecam dla rozsądnych ludzi :))
* Więcej ilość spalonych papierosów
* Brak głodu
* Ciągła myśl ( a może wzioł chce mnie przytrzymać hehe zobaczyć czy sie pierwsza złamie)
* Płacz ( tuż przed zaśnięciem niewiadomo czemu niewiadomo z kąd ale napewno niechodziło o chęć zapalenia , wydaje mi sie że to było przyjęcie do świadomości ptego przez organizm )
* 2 godziny męczenia żeby zasnąć
Osk:
* Rozkojażenie
* Podniesiony testosteron
* Brak apetytu
* Ciągła myśl o chęci zapalenia , tłumaczenie tego
* Mocne poty podczas snu już od chwili zaśnięcia ( poduszka cała mokra...)
* Zaśnięcie po około godzinie czasu
Po paleniu zauważyłam również objaw lęku , obawy .
trzymam za was kciuki! sam powiedziałem sobie stop to mój 3 dzień bez jarania i czuje te wszystkie ujowe objawy a najgorsze to chyba zasypianie... z lewej na prawa i na odwrót do tego mam problem miłosny ktory strasznie mnie zdołował i chciałem nie raz uciec do jarania ale nie dałem sie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach