Jeden z postów na tym forum zainspirował mnie do takiej refleksji.
Nie jestem uzależniony na chwilę obecną od niczego, albo tak sobie wmawiam (bo jest np. jedna gra której zawsze staram sie poświęcić przynajmniej godzinę dziennie).
Swego czasu na studiach piłam bardzo duże ilości energetyków. Świństwo to dawało kopa, ale z czasem przyzwyczaiłam się do tego pobudzenia. Nie potrzebowałam więcej ale i piłam mnie.
Trochę siadł mi żołądek, więc postanowiłam zmienić na colę, potem na kawę. Obecnie pije herbatę.
Dlatego zastanawiam się czy to tylko moje przemyślenie czy np. stosowanie takiego oszukiwania siebie jest sensowne.
Np. jeśli jesteśmy uzależnieni od fast foodów to zamiast Maka może przejść na np. zdrowsze np. Chilli Mili. Piwo zastąpić jego wersją bezalkoholową albo redlerem.
Myślicie że takie coś może pomóc?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach