[mrbous]

Hej,

Pisałem już wcześniej jednak postanowiłem założyć nowy temat. Moje trzeźwienie rozpoczęło się ponad 2 lata temu. Niestety nie obyło się bez wpadek z czego jedną miałem ostatnio. Przez cały ten czas uczęszczam na terapię indywidualną i grupową. Obok marihuany zażywałem amfetaminę, MDMA, oraz nadużywałem alkoholu. Stwierdzono u mnie DDA, uzależnienie krzyżowe, nerwice, depresje, psychozy.... generalnie full zestaw. 10 lat używek i konsekwencje są niemiłosierne.

Nie potrafię pogodzić się z konsekwencjami swojego uzależnienia. Mimo iż funkcjonuje "jako tako" tzn. mam dobrą pracę, właśnie ukończyłem szkołę średnią i zamierzam iść na studia dalej. To jednak są rzeczy, których nie mogę przeskoczyć...

Każdego dnia odczuwam otępienie, mam niekiedy problem z wypowiadaniem skomplikowanych wyrazów mimo, że kiedyś przychodziło mi to z łatwością. Mam problem z rozpoznawaniem twarzy ( często witam się drugi raz w pracy z klientem ), cały czas rozmazuje mi się obraz, jestem zdekoncentrowany, nie mam zbyt dobrej orientacji w przestrzeni - krótko mówiąc świadomość i percepcja są w jakimś stopniu osłabione. Wcześniej było dużo gorzej więc progress jest, jednak wtedy tego nie dostrzegałem więc nie było problemu.

Przez te objawy każdego dnia się nakręcam, denerwuje, próbuje to na siłę zmienić jednak na próżno moje starania.

Wcześniej nie miałem pojęcia, że jestem na dnie, wyimaginowałem sobie inny świat. Teraz kiedy rzeczywistość dociera jest bardzo ciężko.

Czy ktoś z was boryka się z podobnymi problemami? Szukam odpowiedzi czy problemy z percepcją przejdą, czy powinienem się z tym próbować pogodzić.

[Artur26]

Ja paliłem zioło przez 8 lat, dość często, były miesiące że codziennie. Od kiedy przestałem, codziennie boli mnie głowa. Non stop. To już jest 3 miesiąc bólu. Poprawa jest, ale baaardzo powolna. Każdy organizm reaguje inaczej. U Ciebie są takie objawy, u kogoś inne. Jedno jest pewne. Zajebiście, że się wreszcie ogarnąłeś, to jest najważniejsze. Będą lepsze i gorsze dni, ale patrząc długofalowo, powinno być coraz lepiej. Ile już jesteś na czysto? Na czysto tzn od ostatniej wpadki. Bo każda wpadka jest powrotem do nałogu i nawet mała dawka narkotyku może zniweczyć długi okres trzeźwości i nieprzyjemne objawy mogą wrócić.. więc?

[magda24]

czesc, czytałam sobie o twoim problemie i mam podobnie a mianowicie mam 24 lata pale od 12 roku zycia...Ogolnie uwielbiam palic nie pale papierosow alkoholu tez staram sie unikac ale trawke uwielbiam! ale te cholerne bóle głowy mam je bardzo rzadko ale jak juz sa to naprawde mocne. Stwierdziłam ze musze cos z tym zrobic i odstawiłam bongo zaczełam kręcic pacanki....Jest lepiej ale pytanie jest czy jest jakis sposob zeby te bóle wogole nie występowały, moze powinnam palic cos słabszego bo z mojego źrodełka naprawde kopie...hm wiesz nie mam z kim o tym pogadac ogolnie jestem dosc zamknieta w sobie moze wlasnie przez ta trawke...ale ja i tak bede palic wiec moje pytanie czy jest jakis sposob na te bole...dodam ze byłam u lekarza zrobilam sobie badania ale wszystko jest ok...wiesz to na pewno gandzia...a to bardzo dziwne bo kiedys to paliłam wiadra i butle nawet z węża od prysznica i nie miewałam żadnych takich ścisków w głowie...raz bardziej zgrzeszyłam i zapaliłam dopalacze ale to juz za mocne z reszta to jakis syntetyk a nie trawka :) no i co myslisz? myslisz ze takie palenie moje to juz zalicza sie do narkomanii? masz jakis sposob na te bole glowy? tylko od razu mowie ze zadne stopki nie wchodza w gre ja nie zasne jak nie zapale:) tzn zasne ale bede sie krecic cała noc a tak to sobie spie jak aniołek. Aha zapomnialam dodac ze kiedys jeszcze próbowałam piec ciasteczka z trawka nauczylam sie z przepisu no ale zmarnowałam tylko topki bo wogole nie działało moze na 10 min i tyle także to tez juz mam sprawdzone...to ja juz nie wiem co robic...moze ty bedziesz mial jakis pomysł:)