Witam. Spędziłem chwilę temu 2 godziny na pisaniu o moim problemie po czym kliknąłem podgląd, musiałem się zalogować i ch*j strzelił cały referat więc pokrótce:
Palę od 15 roku życia w tym roku kończę 19 lat. od 2 lat palę bardzo często acz nie codziennie. Od jakiegoś czasu marihuana nie daje mi już radości takiej jak kiedyś. Od jakoś 6 miesięcy mam tak że szybko zamulam po paleniu, mam pustkę w głowie, nie umiem myśleć jeszcze mniej mówię niż myślę i odnoszę wrażenie że psuję zabawę mojej ekipie. Gdy wszyscy mają napady śmiechu ja zaśmieję się przez chwilę i już mnie coś nie bawi. Czasem coś w ogóle mnie nie bawi i udaję że się śmieję. To przykre. Myślę że to przez natłok dotyczących mnie problemów.
Na trzeźwo w życiu codziennym ciężko mi się myśli, nie potrafię się zorganizować, ciężko jest mi podtrzymać z kimś rozmowę i ciężko mi ją zacząć. Mam już trochę przejarany umysł, dość często jest on pusty i w żaden sposób nie mogę go wypełnić, nie mam motywacji, ciężko jest mi się zmobilizować.
Dużo przeszedłem jako dziecko, widziałem przemoc, żal, niezrozumienie, frustracje, brak wzajemnego poszanowania i gdy spore problemy w moim domu zaczęły się od 15 roku życia zacząłem uciekać w marihuanę, ona dawała mi radość której już dawno zabrakło w moim domu. Gdybym nigdy nie palił inaczej patrzyłbym na świat, dzięki marihuanie nabrałem ogromnych pokładów obiektywizmu i empatii. Stawiam siebie na miejscu drugiego człowieka i wiem co czuje albo może czuć. Mam bardzo analityczny umysł i widzę praprzyczyny pewnych zjawisk. Niestety gdy już ostatecznie marihuana otworzyła mój umysł zaczęła go zamykać na innych płaszczyznach.
Jestem małomówny, ospały, coraz bardziej zamykam się w sobie z moimi problemami, często mam pustkę w głowie i mimo tego że marihuana otworzyła w jakiś sposób mój umysł wolałbym chyba nigdy jej nie zapalić.
Jakiś czas temu poznałem wspaniałą, moim zdaniem najcudowniejszą na świecie dziewczynę. Ostatnio paliłem ze znajomymi i z nią i jej koleżanką (wszyscy się dobrze znali) Schematycznie zamuliłem się strasznie mając nadzieję że tym razem ogarnę akcję i o ile z kumplami jeszcze sporadycznie gadałem to do Niej kompletnie nie wiedziałem co mam mówić. Pustka! Prawdziwa ciemność umysłu. Milczałem, myślałem co mam powiedzieć i gdy już układałem jakieś pytanie to zapominałem o jak brzmiało tak nagle. Jedyne o co potrafiłem czasem spytać dziewczyn to coś związanego z paleniem :/
Zauważyłem też moje zaangażowanie w rozmowę przy alkoholu na trzeźwo i po paleniu. Po alkoholu całkiem przyjemnie toczy się rozmowa, na trzeźwo nie najlepiej a po marihuanie jest ona niemożliwa do osiągnięcia. Nie chcę jednak popaść w alkoholizm dlatego że lepiej rozmawia mi się z drugą osobą. Ej to tak nie działa.
Dla tej dziewczyny zacząłem się zmieniać. Po 2 dniach znajomości rzuciłem fajki dla niej i to tak sam z siebie nie dlatego że jej się nie podobało, zacząłem bardziej o siebie dbać i w ogóle, teraz postanowiłem że koniec z marihuaną bo nigdy na nikim w życiu nie zależało mi tak bardzo. Z jakiegoś powodu spodobała się jej moja osoba mimo moich wad i chcę dać jej kolejne powody dla których nie miałaby tego kończyć bo po tej akcji z paleniem była zdecydowanie zażenowana, smutna i wkurzona przeze mnie...
Chciałbym dodać kilka znaczących dla całego przedsięwzięcia detoksu faktów:
1. Poza marihuaną raz w życiu wziąłem ekstazę. Nic nie poczułem ale miałem źrenice ogromne.
2. Mieszkam z rodziną, niby w małym mieście ale na obrzeżach. Taki wyp*zdów... Nie lubię ani jego ani mojej rodziny.
3. Za niecały miesiąc wyprowadzam się do ponad 500 tyś. miasta (ale nie na studia tylko dlatego że mam dość tego zadupia i chcę tam odżyć) będę mieszkał sam ale na dobrych warunkach więc będę żył prawie samodzielnie przez rok i pracował. Mam w tym mieście dużo znajomych więc samotność mi nie będzie doskwierać, będę miał kota żeby mieć towarzysza w domu.
Moje pytania do was: Jak szybko pozbyć się THC z organizmu? Czy ćwiczenia siłowe na kondycję, basen są wskazane? Czy mam się obawiać nieodwracalnych skutków palenia marihuany? Czy polecacie w takiej sytuacji jakieś suplementy diety na pamięć i koncentrację? Czy uważacie że duże miasto (kocham w nim przebywać) mnie odmuli? Po jakim czasie detoks przyniesie pierwsze skutki?
"Witam. Spędziłem chwilę temu 2 godziny na pisaniu o moim problemie po czym kliknąłem podgląd, musiałem się zalogować i ch*j strzelił cały referat "
wtedy można dać cofnij na przeglądarce i wrócić do miejsca gdzie cały tekst jest napisany - skopiować go, przelogować się, utworzyć posta jeszcze raz i wkleić jego treść, wysłać, czekać na akceptację...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach