Witajcie. Mam na imie Marcin, mam 31 lat. Nadszedl czas na mnie, a wiec opowiem swoja historie. Od czego zaczac? Chyba od tego, ze chce rzucic palenie. Serce chce, rozum podpowiada- tak jest wygodnie. zalezy mi na bliskich, na swoim zdrowiu, i rowniez jakby nie bylo ta "przyjemnosc" kosztuje. Ile pale? Za dlugo, to fakt. Od wielu lat zmagam sie z problemem, ktorego wiele razy nie chcialem dostrzec. W Polsce tlumaczylem sobie, ze to nie problem. Gdyz skonczylem szkole srednia, pozniej studia. Ukladalo mi sie z moja aktualna zona i dalej czuje jej wsparcie w tej drodze, ktora chce pokonac. Kocham Cie kochanie. Po studiach wyjechalem za granice, mieszkam tam 5 lat. Mam dziecko (roczek), pracę i wsparcie zony. Co wiecej chciec? Chce szczescia mojej rodziny! Oczywiscie, przez to palenie zaniedbuje obowiazki domowe, czesto odkladam rzeczy na pozniej. Konczy sie jak zwykle, obiecuje i tego nie robie. Wolny czas sprzedam, z reguly palac trawe, o ktora w tym kraju jest latwiej niz o szampana. W taki spokoj sie relaksuje po ciezkim dniu pracy. Wiele razy przed snem wmawiam sobie, "jutro przestajesz palic". Wracam z pracy i pierwsze co robie to skrecam blanta. Jestem szczesliwy, nie mysle o problemach. Czesto w poniedzialek po weekendzie oczywiscie przepalonym mam wyrzuty sumienia, czuje sie fatalnie. Rok temu udalo mi sie rzucic palenie na pol roku, zastapilem to fajkami. Teraz pale trawe i papierosy. Zabrzmi to smiesznie, ale nie pije alkoholu, totalnie nic. Nawet piwa. I tak od kilku lat, po prostu nie smakuje mi. Gdy zdarzalo mi sie kiedys napic, czulem sie zle, bylo ciezko na zoladku- reakcja po alkoholu nie spodobala mi sie, i tak juz zostalo- nie pije. Pale codziennie od roku. Wczesniej tez zdarzaly mi sie miesiace gdzie palilem codziennie. Jestem uzalezniony i zdarza mi sie o tym mowic do samego siebie. Ciezko jest mi sie pohamowac i zrobic chocby jeden dzien przerwy od palenia. Mam kochana rodzine, pieknego synka, ktory rosnie i jestem dumny z niego jak i zony. Zony, ktora tyle juz mi wybaczyla, jest wyrozumiala i wspiera mnie. Nie moge powiedziec, ze pale aby pozbyc sie problemow, gdyz naprawde to ich nie mam. Jedyny problem jaki mam to zielsko. Przez to, ze pale nie robie wielu rzeczy, ktore na "trzezwo" bym zrobil albo na odwrot. Gdy przezwycieze ten problem z uzaleznieniem, wiem ze bede szczesliwszy, a takze dumny z tego, ze nie bede zniewolony przez trawe. Pragne tego, pomozcie !
Wierze, ze moge przestac jarac, udalo mi sie kiedys, moze uda sie tym razem? Nie na dzien, miesiac, rok na zawsze ;)
I jak Ci idzie ? Napisz cos bo dawno Cie tu nie bylo. Skoro masz kochajaca kobiete i zero problemów życiowych jest to najlepszy czas zeby popracować nad soba. Róznie to w zyciu bywa i nie wiadomo kiedy nadejdzie ta gorsza chwila a wtedy to ze palisz ze masz z tym problem bedzie bardziej doskwierac i rzucic bedzie znacznie ciezej. Korzystaj z tej chwili wez sie w garsc i rzuc to ścierwo! Później bedziesz zalowal ze nie skorzystales z okazji, znam to z autopsji. I jesli mozesz to prosze posluchaj mnie a kiedys moze w myslach podziekujesz, ja dzis zaluje ze nie posluchalem pewnej osoby ktora kiedys mowila mi zebym nie palil, teraz zaluje i cierpie z tego powodu. Pomysl jak wiele osob chcialoby byc na Twoim miejscu, jak wiele osob chcialoby powiedziec wlasnie w takim momencie NIE a niestety nie moze i teraz cierpi. ,,Wiem ze nie wierzymy w nic co nie dotyka nas" ale Ty uwierz chociaz spróbuj dla swojej kochajacej kobiety, zrob to dla niej odwdziecz sie jej za to ze Cie szanuje i za to ze ciagle w Ciebie wierzy, to jest w zyciu wazne! Myslisz ze jaranko Ci zrobi herbate do łóżka jak bedziesz lezal chory w lozku? Pojdzie za Ciebie do apteki? Docen to stary bo takich kobiet jest naprawde malo na tym swiecie. Tez mam to szczescie ze trafilem na kochajaca i zyczliwa przyszla zone.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach