Moj chlopak nie radzi sobie z marihuana. Na poczatku wydawalo mi sie, ze ten problem go nie dotyczy, bo nie pali regularnie. Jednak po dwoch latach zwiazku palenie trawy caly czas jest obecne w naszym zwiazku. Wczoraj mielismy kolejna rozmowe na ten temat. Wiem, ze moge mu pomoc, ale nie wiem od czego zaczac. Przy wczesniejszych sytuacjach byly nerwy, łzy, wymuszanie obietnic... Niestety tego rodzaju sposoby koncza sie fiaskiem. w przeszlosci palil ogromne ilosci, wydajac na trawe duze kwoty. Teraz jedyny problem to jego najlepszy kumpel, ktory bez trawy nie potrafi zasnac. Jak pomoc mojemu clopakowi zrozumiec, ze trawa jest problemem, pomoc mu przestac, jednoczesnie nie grac roli `zlego rodzica`, ktory kontroluje, zabrania spotykania sie z kumplem??
Prosze o rady.
Każ mu wybrać. Straci wsparcie - zacznie się nad sobą zastanawiać. Każdy uzależniony musi poczuć konsekwencje swojego nałogu, rozmowy motywujące są mało skuteczne.
Jatez kazalam wybierac ,wybral mnie a potem zaczely sie klamstwa,kktore szybko sie wydawaly,potem kolejne wybieranie i klamstwa,az powiedzialam,ze odchodze.PO tygodniu znowu zaczelismy rozmawiac,i nawet wtedy bylo podobnie-klamstwa,przeciagnie mnie na swoja strone.Az ktoregos dnia zaczelam mu ufac,wydaje mi sie,ze juz nei pali.Mowi,ze nie pali i zazwyczaj mu wierze.Jednak czasem przychodza watpliwosci i to ogromne.Obawiam sie,ze nadal moze mnie oklamywac,chociaz minelo od tego czasu juz tak wiele miesiecy....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach