[method]

Witam was, ktorzy rzucili ten nałóg jakim jest palenie MJ. Ja nie pale juz 5 tydzień. Palilem ziółko przez okolo 10 lat od czasu do czasu, w tym 3 lata z tego dzien w dzien okolo 2 gram dziennie. Pewnego dnia zaczęłem odczuwac straszne bóle brzucha, na tamten czas nie wiedzialem co jest grane. Głównie dzialo sie to zaraz po przebudzeniu. Miałem dobrą prace, wiec nie chcialem jej stracic. Zaczelem na ta dolegliwosc palic z samego rana jednego jointa i ku mojemu zdziwiniu po 5 minutach , bóle ustawały.Do dzis nie wiem czym to bylo spowodowane , ale działało.Ktoregoś dnia zabrakło mi tematu i doszłem do wniosku ze nie mogę cale swoje zycie palic jak boli. Postanowiłem rzucic ten naług.Pierwszy tydzień, po tak dlugim paleniu był koszmarem,drugi był dla mnie inspiracją gdyz ucieszyłem sie ze mogę skończyc z tym.Wybrałem się więc do poradni uzaleznien i tam uczeszczalem na terapie, ale na mnie one nie dzialaly, gdyz to samo mogłem uzyskac od mojej dziewczyny(wygadanie sie i zrozumienie).W trzecim tygodniu zaczeło sie dopiero rodeo. Bóle brzucha dokuczały mi przez caly ten czas, a przy tym uczucie ze bedzie tak do końca.Spię dosyć dobrze , choc zaraz po przebudzeniu mam dziwne mysli, wiec wstaje i staram sie robic cokolwiek.Nie ukrywam nachodza mnie dziwne myśli, obawy, lęki i to uczucie co dalej bede robil, czy moje życie ma byc takie szare dzień w dzień.Dochodza do tego chwile płaczu bezpodstawnego.Boje sie ze moge nabawic sie nerwicy, bo te bóle brzucha nie ustają. Zrobilem sobie gastroskopie, badania ogólne,badania moczu i wszystko ok.Brak mi motywacji do czegokolwiek, ale na przymus wykonuje czynnosci , oraz zmuszam sie do jedzenia, bo bez energii człowiek jest do niczego.
Prosze o pomoc!!!!!
Mialem problemy ze wzrokiem , ale chwilowe- znikły juz.Motywacja wiem ,ze to przyczyna odstawienia i ona wróci, bo zaspisalem sie na siłownie i basen oraz na saune.Zamierzam biegac z ranna.
Mój problem to zełądek i lęki.Czy ktos mogłby napisac jak sobie choc troszke pomoc.PROSZE O POMOC . DZIEKUJE

[dexter27]

Witaj, też jestem nowy na forum. Jeśli chodzi o twoją prośbę, te wszystkie objawy (lęki, bóle itp) to wołanie o THC twojego organizmu. Po prostu o tym nie myśl, masz swoje zajęcia, wykonuj je jak najlepiej. Sport to najlepsza sprawa, szczególnie bieganie, wiem coś o tym. Ja paliłem 11 lat, jakieś 6 non stop. Nie palę już 2 miechy, przez ten okres miałem straszny ucisk na klatce piersiowej, starałem się o tym nie myśleć. Dziś prawie nic nie czuję. I jeszcze jedno, staraj się zdrowo odżywiać, uzupełniaj minerały(magnez, wapń, cynk, potas) , zdrowe tłuszcze (oliwa z oliwek, orzechy, kapsułki omega 3), jedz posiłki o określonych porach, to przyspieszy powrót twojego ciała i umysłu do równowagi. I pamiętaj to co przejebane minie, i wtedy przyjdzie myśl żeby zapalić bo wszystko tak fajnie się już układa. Nie rób tego pod żadnym pozorem, bo wrócisz do początku. A każdym następnym razem podnieść się coraz trudniej. Powodzenia i pozdrawiam.