24 czerwca, czyli w tą środę zaczynamy walkę o naszą przyszłość. Mój chłopak pali od 15 lat, wcześniej było okazjonalnie, a teraz codziennie. Nie wytrzymuje tego co się z nim dzieje, wszystko odbija się na mnie. Po wgłębieniu się w temat już go nie winię, że jest "bez uczuć". Dzisiaj znalazłam to forum i jest mi lżej, bo nie jestem już sama...
Trochę już czytałam, ale napiszcie co się z nim może dziać po odstawieniu trawki.
(Ponad rok temu uporaliśmy się z alkoholem, a było bardzo źle. Jedyne dni które był trzeźwy w ciągu dwóch lat to te kiedy próbował przestać pić. Ale się udało- nie pije.
Przeszliśmy wszystkie fazy trzeżwienia. Było ciężko, ale dał radę).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach