Hej,mam 24 lata.Nie palę marihuany od 8 stycznia 2008-we wtorek stuknie 3 miech i wkońcu zdecydowałem się coś napisać.może dla tego że sam już przestaję być czegokolwiek pewien-i zaczynam się bać że może przyplątały się jakieś zaburzenia.Przez pierwszy miesiąc było ciężko ale czułem w sobie siłę i wiarę,następny miesiąc był dziwny-bardzooo dziwny ale było dużo przebłysków jakby stabilizacji i powrotu do ,,normalnego myślenia”,za to niestety w ostatnich 3-4 tygodniach zrobiło się strasznie,jestem otępiały na maxa,jestem jak słup,zniknęły doły,ale za to pojawiły się problemy z koncentracją i zawieszki podczas wykonywania prostych czynności,w pracy co chwilę popełniam błędy i moi współpracownicy coraz bardziej na mnie narzekają(wcale im się nie dziwię),ledwo udało mi się zdać sesję,czuję się jak Ala w krainie czarów.Wszystko jest centralnie zakręcone jak w baśniach-po kilkanaście razy dziennie zmienia mi się rodzaj myślenia(np.skupiam się na czymś przez 2 godziny a później zupełnie mnie wkręca jakiś inny temat, zajawiam się na coś-następnie mnie to nic nie obchodzi ).zawsze przez ponad 8 lat ćpania miałem dobrą pamięć i kojarzenie faktów – teraz natomiast gubię się z prostymi rzeczami – nie potrafię wpaść na proste rozwiązania prostych spraw – w pracy ludzie coraz bardziej chyba mnie odbierają za zamotańca pierwszej wody.Doły i lęki zmniejszyły się i na początku prawie zniknęły ale teraz wydaje mi się że jest to na takiej zasadzie że jestem tak otępiały że ledwo je zauważam .Samo odstawienie nie wiązało się z ciśnieniem na palenie – nie miałem problemów ze snem ani z jedzeniem(za mało czy za dużo nie jadłem).Coraz częściej myślę żeby pójść na jakąś terapię ale jeszcze poczekam z 2 miesiące – może to po prostu oczyszczanie tak u mnie zachodzi,ale chciałem żebyś ty napisał co o tym sądzisz Miodzio no i w ogóle chciałem tu napisać bo ten portal jest bezpośrednim bodźcem który spowodował to że postanowiłem przestać palić-stało się to 20 któregoś stycznia tego roku -od 8 nie smażyłem ale na początku miała być to po prostu przerwa miesięczna,przez przypadek trafiłem na twój portal i zacząłem czytać a że miałem bardzo dołujący dzień coś we mnie pękło i w pewnym momencie postanowiłem ze to już koniec-koniec mój i marii.
przede wszystkim gratulacje i szacunek, ze zaczales o siebie walczyc i mimo trudnosci sie nie zniechecasz
nie pociesze Cie pwenie zbytnio, jak napisze ze Twoje klopoty moga (ale nie musza) ciagnac sie jeszcze kilka miesiecy - kazdy ma oinaczej, ale czasem bywa tak jak u Ciebie, ze objawy "porycia" nasilaja sie po odsytawieniu ziola - nie znaczxy to, ze tak juz bedzie zawsze - ale te pierwsze miesiace bywaja koszmarne - bardzo pomaga je przetrwac terapia
terapia to tez dobra opcja, by sie zabezpieczyc maxymalnie przed powrotem w schemat i by nadrobic deficyty, ktore jaranie spowodowalo w psychice - to sa sprawy, ktore ma do przepracowania w sobie wlasciwie kazdy odstawiajacy ziolo - terapia to najlepsze miejsce na rozprawienie sie z tym - dlatego nawet jak jestes w stanie bez terapii utrzymywac trzezwosc, to warto rozwazyc pomysl wziecia w niej udzialu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach