A wiec tak.Nazywam sie Mateusz i od 3 lat pale nalogowo. Mam lat 18,ale 25 lipca koncze 19.
Od pol roku proboje skonczyc z tym tematem raz na zawsze,niestety nie wszystko idzie po mojej mysli sproboje strescic swoja historie.Pierwszy raz zapaliłem w wieku 12 lat ,ale wtedy raczej nic nie poczulem.Poszedlem po ukonczeniu gimnazjum razem z kolega(dillerem) do Technikum Informatycznego. Tam poznalismy w klasie innego kolege(tez dillera) no i sie zaczelo cala klase palilismy na przerwach po szkole przed szkola,do szkoly jezdzilem pociagiem ,wiec w pociagu tez sie przypalalo. I tak caly rok przebombalem i nie skonczylem klasy z pozytywnym wynikiem...(ostatnie 2 miesiace kompletnie olalem). Zaczelo sie bardzo dziwnie. Gdy szedlem na dworzec rano zaczelo mi cos tykac w glowie jak robilem krok. Nastepny efekt byl taki ,ze gdy stalem przed automatem do gry{w owym czasie duzo gralem na maszynach,bylem juz uzalezniony nawet,ale samo mi przeszlo i mnie juz nie ciagnie) to mi sie glowa trzesla...i mi sie jakos dziwnie nie dobrze robilo ,tak mi przeszywalo glowe...Pozniej palenie przestalo mnie kopac ,tzn kopalo ,ale nie jak wczesniej ,po prostu po paleniu tracilem swiadomosc, i do tego brzuch,glowa,serce bolalo ,ale przez okres 6 miechow mialem tak ,ze mi sie rece trzesly jak staremu alkoholikowi ,tylko po paleniu :/Inne objawy mialem/mam do teraz bo glowa,brzuch,serce juz nie boli po paleniu ,tak mialem przez pewien okres. Mialem w tym okresie tez mysli samobojcze,ale balem sie zabic.Do teraz boje sie ludzi ,strasznie z wlasnym kuzynem ciezko mi sie gada,najlatwiej mi rozmawiac z ziomkami od bonga,niz wlasnym kuzynem, o laskach nie wspomne bo zawsze bylem strasznie wstydliwy. W grudniu tego roku sie przeprowadzilem z bloku do domu jednorodzinnego,mam wlasny pokoj kiedys nie mialem 5 osob na 40m2 dajcie se luz to nie da sie zyc...I od grudnia 2009 codziennie poza tym ,ze pale z ziomkami czasami spore ilosci...to jeszcze sam bombie do rana przy csie...oj troche tego poszlo niestety za duzo pieniedzy poszlo.Do tego mialem w swoim okresie fascynacje innymi narkotykami.Ale o dziwo wogole mi sie nie spodobaly,szukalem alternatywy dla nie kopiacej ganji...i te dopalacze.....grrrrr.Pewnie najwiekszy szajs ale tez tego troche poszlo...Po Hash z Kolekcjonera mialem takie krzywe fazy ,ze juz mnie nerwica brala...:::Siedzie z kolegami na lawce w sanatorium i po paru buszkach(bo to jest mocne w 3yapy)patrzylem na kolege ,ktory opala lufe i ogarnal mnie taki lek(jak bym patrzyl na kolesia dajacego w zyle)moze glupie ale tak to czulem wtedy...Zreszta z kolegami od palenia tez juz sie nie dogaduje ,tzn stali sie dla mnie obcy,przez okres tych 6 miesiecy,mialem nawet takie psychoze ,ze wkrecalem sobie ,ze oni cos o mnie mowia(oczywiscie zlego) przyklad: Mam 19 lat za 3 dni,ale strasznie mlodo wygladam(nie wiem dlaczego tak widocznie w genach bylo mi pisane)nie ktorzy by powiedzieli ,ze max na 16 lat wygladam,ale mniejsza o to. Nieraz sobie powtarzalem ,ze skoncze palic i mam zamiar to uczynic...Pale fajki ,ale zanim zaczalem palic temat,powiedzialem sobie ,ze do 20roku zycia i z fajkami koniec...Jestem pewien ,ze tego dokonam chodz pale od 5 lat,ale powiedzialem sobie to wtedy kiedy jeszcze bylem trzezwy...Bo teraz to ja caly czas nacpany chyba...Derealizacja,wszystko sztuczne,nic nie cieszy,nic mi sie nie chce mierze 183cm a waze 64kg,szczypior ze mnie ,wszyscy to mowia ,ojciec mi mowi ,ze z auschwitz chyba jestem,ale zanim zaczalem palic mialem wage dobra...Kolejna sprawa, wiecie co to pacman? wiecie a ja juz nie , wogole nie mam apetytu,prowadze nie zdrowy tryb zycia chodze spac o 4 rano a budzie sie o 12.Dobra ale tak ja tu przyszedlem po pomoc ogolnie hehe :]
Chcialbym sprobowac przestac palic raz na zawsze bez uzycia psychologa,czy psychiatry i lekow antydepresyjnych. Jesli sie nie uda to napewno ide do psychologa. Niechce sie zlamac poprostu bez zadnego wsparcia ,nie chce wsparcia ,chce sam podjac ta walke.
Mam pare pytan
1.Czy istnieja owoce/warzywa ,ktore oczysczaja organizm z toksyn, badz z thc...czytalem ,kiedys ,ze jak chce sie skonczyc palic to najlepiej jesc borowki albo zurawine.
2. Czy podczas abstynencji moge pic herbatke z dziurawca,ponoc to anty-depresant ,ale naturalny.
3. Gdybym duzo cwiczyl to szybciej wywale thc z siebie?
Fascynujace zajalem 25 minut czasu i natretne mysli mnie nie dreczyly przynajmniej to juz jest pomoc hehehehe Dobra dzieki za odp na pytania! Pozdrawiam Czytajacych te zle sformulowane zdania.
1. nie ma cudownej recepty na oczyszczenie sie z THC, ale zdrowe zywienie na pewno wplynie na prawidlowy metabolim - a ten na powolne dochodzenie organizmu do siebie
2. melisa itp. herbatki sa wskazane - ale czytaj skutki uboczne (po dziurawcu np. nie wolno wychodzic na slonce, bo mozna wylapac uczulenie tak silne, ze skonczysz w szpitalu)
3. ruch wskazany (usprawnia metabolizm, zajmuje czas), ale bez katowania sie - THC w wodzie sie nie rozpuszcza i z potem/moczem nie wydala - pozostaje Ci nie palic, dbac o siebie i cierpliwie czekac na poprawe
jezeli powiadasz ze mailes mysli samobujcze ;> to nie jestem w stanie sobie tego wyobrazic :(
no bo jak mozna zapalic i myślec o smierci ?powiedzmy nacpac sie koksu to mozna fantazjowac ale ja bym sie bal i nawet jak moje zycie bylo by w gruzie to po to pale zeby uciec od problemu ale to wiem ze nie jest tak zle bo to co ty przezywasza to pestka przy tym co inni ludzie cierpia jak brak jedzenia w 3 swiecie w tedy mozna mysalec o smierci bracie jak kazdy czlowiek MAMY PROBLEMY i trzeba zyc dalej ja jestem na utrzymaniu rodzicuw i mam dosc zycia tzn. zbrzydlo mi bo jestem leniwy chcialbym isc do pracy i spelnic swoje marzenia ale kazda praca konczy sie kleska Z mojej winny głównie... CHLOPIEEEEE RZUC TO SCIERWO W HUJ I ZAPIERDALAJ NA SILOWNIE PAKOWAC !!!! ZOBACZYSZ JAKA TO MOC... nie wiez mi ale naprawde sie poczujesz dobrze bo muj brat byl wiekszym cpunem odemnie a teraz jest wiekszy i szerszy odemnie choc jest mlodszy a to ja bylem dominujacy ;D
trzymaj sie bracie... damy rade :)
Robert Rutkowski, znawca tematu uzależnień, twierdzi zdecydowanie, że marihuana nie zabija, lecz zmienia bardzo istotnie jakość życia: ''Ona Cię nie zabije, lecz zrobi z Ciebie nieudacznika życiowego, outsidera spychanego coraz bardziej na manowce życia. Prawdziwe życie przemyka obok palacza marihuany''.
zastanawiam się po co na siłę przyspieszać naturalne oczyszczenie organizmu?
To tak jakby się odchudzać przez połykanie tabletek przeczyszczających.
By sie odchudzić trzeba patrzeć na to co sie je a nie jak się wydala.
(wiem co mówie bo sam schudłem ponad 20kg)
By pokonać nałóg po prostu trzeba nie palić.
Skup się na abstynencji - a organizm sam się oczyści z czasem...
Tylko jak nie palić?
za palenie odpowiedzialne są powody dla których sięgasz po lufe.
Wypisz je sobie na karteczce - i przeanalizuj czy na prawdę są prawdziwe
ja swoją listę analizowałem ponad rok
ale gdy przekonasz się o fałszu wszystkich powodów to rzucisz bez problemu
Damian ja jestem w takiej samej sytuacji jak ty i jak pewnie wiele osob na tym forum i takich ktore jeszcze nie zdecydowaly sie rzucic palenia. Utrzymuja mnie rodzicie,praca?? ja nie wiem albo sie boje isc do pracy albo mi sie niechce ,ktorys z tych 2 powodow...A mysli samobojczych juz nie mam, mialem takie w czasie roku szkolnego(robie zaocznie liceum)opuszczalem lekcje chodz to tylko 2dni na 2 tygodnie eche?:/ Tyle ,ze ja przed paleniem czuje sie zle,po paleniu czuje sie zle...Dobrze sie czuje tylko w jednym momencie,kiedy rozpalam blanta. Jak juz mnie cos lapie po tym blancie to same negatywy. Abstynencje rozpoczynam 25.07.2010r. Uswiadomilem kolegow ,ze tym razem(kolejny raz) przestaje palic! Kiedys jak im mowilem ,ze chujowo sie czuje po mj i wogole , mowili mi ,ze wkrecam sobie heh' Czekam az brat atlas kupi i spale te thc hehehehe ale inaczej. Katowac sie nie bede bo jakos do cwiczen nigdy mnie nie ciagnelo,no ale pol godziny dziennie to juz powinno troche dac co nie?? :P Dziekuje za wszystkie wypowiedzi! Bede tu sie co jakis czas wypowiadal jak mi idzie abstynencja,wiem ,ze dlugo nie pale 3 lata co to jak tu jedna osoba miala 17 lat stazu LOL. Przypomnialy mi sie moje slowa jak zaczynalem palic "Pale bo chce a nie musze nie jestem cpunem" a teraz Pale bo musze i cpunem jestem" POOOOZDROOOO
jak byłam w monarze to mi powiedzieli że mam pić herbatę z dziurawca, ale to raczej w przypadku odstawienia fety, niby poprawia samopoczucie, fakt, nie można siedzieć na słońcu, więc może jesienią zacznę ją znowu pić.
pomyślcie sobie chłopaki o paleniu jako o czymś co utrudnia np kontakty z dziewczynami ;p na prawdę warto rzucić, ja np z jednym facetem zerwałam przez to a inny chociaż mnie pociąga itp to nie mam zamiaru się ładować w związek z kimś kto pali, zazwyczaj po latach taki człowiek nie reprezentuje sobą zbyt wiele, jest tym przesiąknięty i np ma zespół amotywacyjny, ciągle mysli o paleniu, kłamie, jak nie pali to sie wkurza, robi się tępy... i wiele innych.
Coz musza ztwierdzic ,ze mowisz o mnie heh wszystkie twoje przyklady mnie dotknely,ale bylem glupi ,ze zaczalem palic...Ogolem mj nie pale jak narazie jeden dzien,skrecilem noge tak wiec nie ruszam sie z domu i w sumie dobrze,pierwsze kilka dni jest najgorsze czy ? jaki okres?
przede wszystkim 'rob sobie dobrze' na rozne sposoby ;)
chodzi mi o to, ze:
1/ nie stresuj sie
2/ nie forsuj
3/ uprawiaj sport
4/ lap swieze powietrze - np. spacery
5/ organizuj sobie fajnie czas - kino, zajawki, ale bez alko i scierwa
6/ jedz zdrowo, pij duzo plynow
czyli po prostu zacznij prowadzic ZDROWY TRYB ZYCIA.
mozg i ciala odwdziecza ci sie za to :)
na poczatku jest najgorzej. potem lepiej. potem znow moze byc gorzej,
ale te stany sie stabilizuja... az do kompletnej stabilizacji i ogolnego
zadowolenia z zycia. po prostu trzeba dac czas dla mozgu, zeby sie
przyzwyczail do nowych, normalnych warunkow... :)
Byłem w bardzo podobnym stanie do Ciebie przed zajaraniem hujnia po zajebaniu się jeszcze gorzej tylko ten piękny moment rozpalania cieszył jak nic innego. Laski brak, kontakt ze znajomymi prawie zerowy.
Uświadomiłem se w końcu pewnego razu na zwale życia po legalnych dropsach ze sklepu że marihuana nie jest mi ani nigdy nie była do niczego potrzebna tylko przeszkadzała przez te wszystkie lata, a nawet mogę powiedzieć że mi zabrała prawie 6 lat życia i tak se rozkminiałem pare dni i doszłem do wniiosku że już nigdy nie zapale tego gówna.
I już miesiąc mi się kurzy w domu parę gietów ;D
Oczywiście jestem za LEGALIZACJA i popieram działaczy w tej sprawie w 100% bo człowiek powinien mieć wolny wybór
Wiem że pokusa czaji siena mnie tuż za rogiem i zaatakuje w najmniej niespodziewanym momencie ważne żeby jej sie wtedy oprzeć :)
Musisz se świadomie postanowić że już nigdy nie zapalisz bo to do niczego Ci nie jest potrzebne ani nigdy nie było.
Witam wszystkich ponownie troche mnie nie bylo bo miesiac bez palenia to katorga straszna...tyle ,ze ja caly miesiac palilem dopalacze,nie wychodzilem kompletnie z chaty ,odcielem sie jak nigdy. Raz zdarzylo mi sie zapalic ganje, jechalem skuterem wypilem 1 piwo ,zatrzymala mnie policja i dalej sobie mozecie sami wyobrazic. Odrazu pomyslalem ,ze chce sie zjarac,chociaz bylem pewny ,ze jak zapale to i tak bede sie zle czul.Ale pewnym mozna byc tylko tego ,ze sie ma siusiaka albo nie ma(humor mi wraca) echhh leciem dalej. Usiedlismy w 5 spalilismy blanta i!!! juz tylko sie smialem z wszystkiego,nie czulem wogole stresu ,ze siedze i pale...Najgorsze przez ostatnie 1,5 roku bylo dla mnie myslenie o tym co mysla o mnie inni,zanim cokolwiek w towarzystwie powiedzialem, musialem 10 razy pomyslec czy nie wyjde na kretyna jak to powiem i dochodzilo do tego ,ze nic nie mowilem...(lubie 3kropki nimi mozna konczyc zaczynac i wogole hehe.Dobra ale dzisiaj o godzinie 14:43 cos we mnie peklo poczulem ,ze znowu moglbym byc normalnym czlowiekiem, postanowilem rzucic palenie fajek a po dopalacze juz nigdy nie pojade tego chce sie trzymac,bo do gany to mnie wogole nie ciagnie, po za tym jednym incydentem ,ale byl on przyjemny. StopTHC jestem tego samego zdania,chcialbym wam to wytlumaczyc ,ale nie wiem czy mnie zrozumiecie. Jestem za legalizacja ,ale zanim ktos zapali ,niech pomysli czy nie ma uwarunkowan genetycznych do tego aby byc chorym psychicznie...W filmie Numb(otepienie) jest to fantastycznie wyjasnione,ze ganja nie wywoluje zadnych chorob,natrectw czy czegos tam ona tylko,ta zakorzeniona chorobe uaktywnia,albo wyjmuje na powierzchnie,Mysle ,ze tacy ludzie jak my wiecej wynosza niz traca z okresu nie palenia, ja np: zawsze lubilem zaglebiac sie w tajemnice wszechswiata,zycia,smierci, A od kiedy palilem to praktycznie tylko takie mysli lataly mi po glowie,(dlaczego ksiezyc istnieje itd) ale powiem wam,ze czasami moja wyobraznia siega granic nie mozliwego, gdy po spaleniu wchodze w pewien trans,w ktorym zaczynam intensywnie nad czyms myslec ,czuje sie tak jak bym pisal ksiazke. I wlasnie chce napisac ksiazke,dla siebie. Ksiazka miala by tytul "po smierci" chcialbym przelac moja wizje smierci na kartke papieru. Tylko nie wiem czy potrafie(widzicie jak skladam zdania):P
Czlowiek umiera,po chwili sie budzi w zupelnie innym miejscu,w teatrze na wielkiej scenie,a na publicznosci siedza ,ludzie ktorych w zyciu spotkales ,ale juz odeszli i wszyscy Ci klaszcza ,bo okazuje sie ,ze cale zycie grales jak w serialu. I nie wazne czy kogos zabiles wszyscy Ci klaszcza bo odegrales swoja role tak jak powinienes. Taka jest moja wizja smierci ,chcialbym ja przelac na kartke papieru. Zanudzam pewnie,ksiazka tez pewnie by byla nudna :P ale co tam! Zycze wszystkim nie palacym Rychlego powrotu do rzeczywistosci , ja z dnia na dzien czuje sie coraz lepiej,zaczynam nawet myslec o tym ,czy nie znalezc dziewczyny,ale przez palenie zaniedbalem strasznie cialo.Nie wiem czy potrafil bym zyc z dziewczyna,rozmawiac z nia, Nikiriki napisz tu jak postepowac z dziewczynami...Pozdrawiam wszystkich! "Czlowiek moze patrzyc na kogos z gory wtedy i tylko wtedy gdy chce mu podac reke" nie wiem kto to napisal,ale piekne jak dla mnie slowa
szkoda ,ze w dzisiejszym swiecie nie ma juz zadnych wartosci,nie ma bohaterow,idei. Teraz tylko pieniadze,pieniadze,pieniadze,pieniadze,pieniadze,i te naglasnianie seksu, robia z tego taki cyrk,jak by ufo widzieli.Ale sie rozpisalem :D
Co robic ,zeby szybciej wrocic do formy z przed palenia:
1.Olej lniany zimno tloczony,mi pomaga widze roznice(mozna kapsulki omega-3 biore jak nie ma oleju)
2.Dla chudzielcow Intensywny trening max 15 minutowy,ale bardzo intensywny,rowerek i inne bajery.
3.Slonce, dodaje energii.
4.A jak zajdzie slonce to herbata z dziurawca,jest cos lepszego?? pewnie ,ze nie
5.Posluchajcie tego: Nightwish-Dark chest of wonders albo Apocalyptica-drive POLECAM przyjemna muzyka. Dobra! 3majcie sie wszyscy
ludzie jaja jak berety,wlasnie dzwonil kuzyn,bede pracowal mam motywacje zaczyna byc zajebiscie ,ale sie ciesze odrazu jak napisalem ,poprzedniego posta telefon zadzwonil :D
Bardzo fajnie, ze sie udalo! :)
Zycie to nie tylko kwiatki-bratki i czasem moze byc gorzej, ale trzeba pamietac, ze w koncu dla kazdego z nas wychodzi slonce, tylko trzeba sie otworzyc na ludzi i na mozliwosci (nie pisze o zadnej naiwnosci), ale trzeba po prostu UFAC troche! Probowac do upadlego.
Czytalem Twojego tego duzego posta i powiem Ci, ze mam podobne odczucia co do wartosci, idei, czy tez splaszczania milosci do seksu. Niestety zyjemy w postnowoczesnosci (polecam poczytac przemyslenia Zygmunta Baumana) i takie sa zjawiska spoleczne jakie obecnie zachodza... ale uwierz mi, ze mozna spotkac to, w co sie wierzy. Trzeba sie tylko natrudzic, naczekac, nacierpiec... ale wspaniale rzeczy nie przychodza latwo. Latwo przychodza: narkotyki, seks, latwa kasa i inne syfy. Latwiej jest sciagnac slabej jakosci mp3 niz poczekac, odlozyc kase i cieszyc sie oryginalna plyta.
Nie pal chlopaku zadnego scierwa (zadnego zadnego) i powoli probuj. W koncu sie uda wszystko... ale bez pracy nie ma kolaczy. Nie ma latwych scenariuszy, kazdy pisze swoj w pocie czola, bo droga na skroty przez zycie nie istnieje.
PS. Tez ostatnie lata mialem takie, ze zastanawialem sie co ludzie pomysla o mnie... a od jakiegos czasu stwierdzilem, ze mam to wszystko w dupie, ze bede taki jaki jestem... bo o wiele latwiej jest zyc w zgodzie ze soba niz z innymi. Z tej perspektywy teraz powiem Ci, ze im bardziej bedziesz szczery ze soba, tym bedziesz bardziej szczesliwym czlowiekiem :) Trzym sie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach