Siemka wszystkim,
moja przygoda z maryśką zaczęła się w liceum i przez całe l.o. była kontynuowana.
Teraz mam prawie 23 lata i zastanawiam się czy uda mi się z tym skończyć. Od jakiś 2 lat można powiedzieć że palę dzień w dzień , kilka razy dziennie aby znaleźć się w tym stanie błogiej rozkoszy...Czas z tym skończyć, wiem, że będzie to bardzo trudne ale nie mogę już tego jarać chociażby dlatego, że tracę na to straszne ilości pieniędzy, które przecież można wydać na inne przyjemniejsze rzeczy...
Wiecie czego najbardziej się boję? Tych stanów które mogę przechodzić po odstawieniu, o których czytałem w innych tematach użytkowników, powiem szczerze, że się k.... boję...
Jutro czyli 23.04 zaczynam swój 1 dzień abstynencji, życzcie mi proszę powodzenia :)
Stany po odstawieniu mogą być nieciekawe ale nie jest powiedziane ,że będzie tak i w Twoim przypadku. Choć nawet jeśli będzie bardzo źle to i tak warto przebrnąć przez te kilka miesięcy męczarni i potem cieszyć się życiem, niż marnować je jarając dalej. Co nas nie zabije to nas wzmocni! Życzę wytrwałości w dążeniu ku lepszemu :) pozdrawiam!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach