Witam
Otóż mam taki problem w październiku paliłem raz jakieś dopalacze (chęć spróbowania) podczas tego nie ogarniałem co się dzieje dookoła. Po tym nie spróbowałem tego świństwa więcej nie miałem zamiaru nawet. Ale co jakiś czas miałem jakby powroty do tej "fazy" i ciągłe szumy w uszach. Potem w grudniu zapaliłem 2 raz "ganje", też by spróbować. I teraz tych trzech decyzji żałuje. Ciągle mam jakieś "schizy" takie jak podczas tych faz. Nie raz jest tak, że coś mówię, a w głowie słyszę swój głos kilka razy tylko w innej tonacji, tak samo jest z głosami innych. Do tego budzę się w nocy z dziwnymi snami z drgawkami. Przez to wszystko mam myśli samobójcze. Wiem że coś to siedzi w mojej głowie i nie mogę sobie z tym poradzić. Jeszcze do tego jestem niepełnoletni (16 lat rocznikowo). Może mi ktoś powiedzieć jak sobie z tym poradzić.
Spokojnie, czasem się zdarzają takie nawroty i lęki po paleniu. Kup sobie magnez z witaminą b6, i wapno rozpuszczalne. Pij magnez codziennie regularnie. Staraj się nie nakręcać i nie wkręcaj sobie niczego (wiem, że czasem to może być trudne). Wszystko powinno minąć po jakimś czasie. Paliłeś tylko 2-3 raz, więc na pewno Twoja psychika wróci do normy (ja paliłem ze 3000 razy i wróciła :D ).
Przede wszystkim nie pal już nigdy,bo jak po 2 razach masz takie akcje to ta "zabawa" wybitnie nie jest dla Ciebie,a psychika wróci do normy na pewno,potrzeba tylko czasu.
Witam wszystkich.
Na początku muszę oznajmić "thcholic" nie zgadzam się z tobą.
Ilość nie jest proporcjonalna do skutków. Psychika każdej jednej osoby jest inna. Jeden może raz a inny tysiąc razy palić i może mu się coś dziać, lub nie.
"Californication"- Ile to trwa... nikt ci nie jest wstanie powiedzieć, to wszystko zależy od twej psychiki, a"psychika każdej osoby jest inna"
Ja przechodziłem przez podobne stadia, bardzo męczące i nieprzyjemne. Trwało to , przez ponad rok. do tej pory czuję jeszcze oddech tych przeżyć jakie podsuwał mi mózg, przez te ostatnie 14 mies. Z początku nie mogłem się ustabilizować byłem zdezorientowany, a potem nauczyłem się z tym żyć. Starałem się nie zwracać uwagi na tak zwane "bad trip" czy "back flash"
Lecz tak jak mówię psychika jest u każdej osoby inna jednej przejdzie za tydzień, drugiej za parę mies. następnej za rok...
Jedno jest pewne wyjdziesz z tego! Ważne jest tylko by się nie poddawać i walczyć o siebie.
Mówisz, ze masz myśli samobójcze.
Ja postanowiłem sobie, że co by się nie działo jakich schiz bym nie dostał to przeżyję nie zabiję się, by zobaczyć co będzie dalej. bo co wciąż nieuchronności przeczy. Że może życie jest do rzeczy. Jeszcze wyciągniesz z tego dużo dobrego.
Jak pisał "MarianChwast" "NIE PAL JUŻ WIĘCEJ" a wszystko powinno wrócić do normy POWODZENIA.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach