Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
JAK BYC "NA CZYSTO"
Autor Wiadomość
camdy

Wysłany: 30-08-2009   JAK BYC "NA CZYSTO" [Cytuj]

Witam,
Znalazlam to forum ok.pol roku temu,ale dopiero dzis zdecydowalam sie a wlasciwie odwazylam napisac cos ode mnie.
Jestem ok.30 letnia dziewczyna uzalezniona od ok 8 lat.Wmoim nalogu tkwi wiekszy problem ,mianowicie taki ,ze wpadlismy w niego oboje ,ja i moj nazeczony,jak sliwki w kompot:-)Wlasciwie od poczatku naszego zwiazku palimy ,a trwa to juz ladne kilka lat ,jak wyzej wspomnialam.Wtym roku zauwazylam ,ze to zaczyna juz nas przerastac.Nie mozemy sie wogule pozbierac.Wczesniej robilismy dlugie przerwy.Teraz za kazdym razem jest to samo,obiecujemy sobie ze to juz ostatni raz.Ale jak zlapiemy zug potrafimy prawie dzien w dzien miesiacami palic.
Dzies jest pierwszy dzien ponownego niepalenia.A wlasciwie dlatego ,ze pustki u dilerow.Gdyby nie to ,pewnie inaczej by sie ten dzien zakonczyl.Mam nadzieje ,ze ten post bedzie dobrym poczatkiem do czystosci.Tym razem czystosci do konca.
Pozdrawiam
 
 
camdy

Wysłany: 30-08-2009    [Cytuj]

To znowu ja.Dlaczego chce to rzucic?Mianowicie dlatego,ze trace kontakt z rzeczywistoscia,zaczynam unikac ludzi,kontaktow,rozmow z rodzina.Chce byc czysta,ale nie wiem co mam zrobic,zeby w chwilach slabosci znowu do tego nie wrocic.
 
 
okimen

Wysłany: 31-08-2009    [Cytuj]

Idż po pomoc do ośrodka w którym powiedzą ci co masz robić żeby nie palić w chwilach słabości . Tam są ludzie którzy naprawdę więdzą wyszystko w temacie i widzieli na oczy już wiele . Skoro sama sobie nie radzisz daj innym sobie pomóc . 3maj się pozdrawiam :)))
 
 
camdy

Wysłany: 31-08-2009   do okimen [Cytuj]

To juz wiem,ale staram sie tego unikac i poradzic sobie z tym sama.Nie chce miec nabrudzone w papierach,jezeli rozumiesz o co mi chodzi.Jeszcze ten jeden raz postaram sie poradzic sobie tym sama.
Dzis mija kolejny dzien,wlasciwie drugi kiedy nie pale.Musze powiedziec,ze czuje sie z tym dobrze ,ze udalo sie to odstawic .Czuje sie cudownie ,jakby to COS wogule nie istnialo!!
 
 
megapower

Wysłany: 31-08-2009    [Cytuj]

Witam
Ja dzis nie wytrzymalem i znowu zajaralem. Od dlugiego czasu moja najdluzsza przerwa to tydzien. Od jutra chce nie palic i choc troche ironiczne to jest, bo wlasnie jestem na fazie, to mam juz dosc, ze to kieruje moim zyciem.
Dzis zainteresowalem sie tematem jak to zrobic zeby rzucic, ale jeszcze nic ciekawego nie znalazlem. Jak ktos ma jakies linki to prosilbym o podanie. Od siebie moge dac to:
http://www.zielonemity.re...maleo_o_thc.mp3
sciagnijcie i posluchajcie. Mnie to troche podbudowalo. Choc nie moge o sobie powiedziec katolik, to caly czas szukam, a pisze to, poniewaz to nagranie jest raczej w tonie katolickim. Bardzo madre slowa warte przesluchania.

Pozdrawiam,
Niech moc bedzie z Wami.
 
 
camdy

Wysłany: 31-08-2009    [Cytuj]

Wiecie co,dzis po raz pierwszy (mimo troche nieprzespanej nocy) obudzilam sie nie myslac o ZIELSKU.Jakie to cudowne uczucie byc od tego uwolnionym i budzic sie rano nie myslac o tym.Chociaz przyznam ,mialam dzis ochote ,ale to byla tylko chwilka slabosci.Pomodlilam sie i przeszlo:-)
Trzymam kciuki za wszystkich rzucajacych.
Pozdrowienia
 
 
megapower

Wysłany: 01-09-2009    [Cytuj]

camdy - ciesze sie, ze dalej walczysz. Trzymam za Ciebie kciuki. Dzis moj pierwszy dzien bez ziola. Jak na razie jestem pelen pozytywu. Obecnie rzucam tez palenie tytoniu. Dzis jest moj osmy dzien bez fajka. W sumie palilem tyton z ziolem przez te 8 dni, wiec tak na prawde dopiero dzis zaczyna sie...

Ale mam juz plan. Jest ze mna dziewczyna ktora bedzie mnie wspierac. Szukam sobie jak najwiecej zajec, zeby nie miec czasu na nude itp. Zamierzam w najblizszym czasie zaczac znow chodzic na basen, grac w kosza, ogolnie sie zaczac znowu ruszac.

Pisze to pelen pozytywu i dobrego nastawienia. Wiem, ze dzis wieczor bedzie moja proba, poniewaz mieszkam z osoba ktora jara dzien w dzien. Do tego 99% moich znajomych to zatwardziali palacze. Ciekawe kiedy oni dorosna i zobacza, ze przez takie glupie ziolo, ktore niby nic nie szkodzi i jest fajnie, marnuja sobie zycie. Nie znam zadnego jaracza trawy (piszac jaracza mam na mysli osobe, ktora jara codziennie a nie raz do roku na urodzinach kolegi - czyli ktos kto ma z tym problem i nie koniecznie o nim wie albo nie chce go dostrzegac), ktory by doszedl bardzo wysoko. Zazwyczaj osoby jarajace skupiaja sie na zaspokojeniu podstawowych potrzeb fizyczno-fizjologicznych a cala reszta to super bonusy, ktore wystarczaja. Mi to nie wystarcza - chce wiecej. Chce sie rozwijac. Chce do czegos w zyciu dojsc. Chce cos po sobie zostawic, a nie tylko kiepy ze skretow. Chce aby moi rodzice byli kiedys ze mnie dumni. A wiem, ze trawa mi w tym przeszkadza, dlatego chce z tym skonczyc. Przynajmniej na dluzszy okres. Ale wiem, ze nie mam tyle silnej woli i tak mi sie to podoba, ze jakbym nie jaral rok, a pozniej zapalil lolka, to by wszystko wrocilo. Znowu by bylo to samo. Dlatego w moim przypadku recepta jest jedna - palisz, albo nie palisz...

Znajac swoje zycie moze to byc slomiany zapal, ale chce na prawde cos w zyciu osiagnac. Przejaralem zbyt duzo zycia, kasy itd. Wiem, ze zycie na trzezwo wcale nie boli. Chce czerpac przyjemnosci z ludzmi i z miejsc w jakich sie znajduje, a do tego wcale nie jest potrzebne mi ziolo - wiem to. Po co komu tak na prawde ta faza? Jest to az takie super? Chce zmienic swoje myslenie na ten temat. Chce przestac palic. Chce byc wolnym czlowiekiem...


Pozdrawiam,
X
 
 
camdy

Wysłany: 01-09-2009   do megapower [Cytuj]

Dzieki za twoje slowa wsparcia.Naprawde duzo dla mnie znacza.Ja podobnie jak ty ,nie podobalam sie sama sobie w "tamtym" stanie.Chce tez w zyciu dojsc do czegos,chce zeby moj chlopak byl ze mnie dumny.On jest silniejszy,tez walczy,wspieramy sie nawzajem.Z nocnych potow smiejemy sie rano,ze wygralismy kolejny dzien proby.
Rzucamy tez palenie papierosow,poniewaz chemy byc calkowicie czysci.Jutro wyplata,to bedzie dla mnie proba.Jeszcze gozej boje sie wolnego dnia od pracy.Musze znalezc sobie jakies hobby.Moj chlopak kocha sport,ja wrecz przeciwnie.Postaram znalezc sobie cos,moze dobra ksiazke?
Nie powiem ,mialam dzis okazja zeby zapalic ale dzieki wsparciu tutaj,odmowilam.Czuje sie teraz silna i dumna.
Trzymam za ciebi kciuki megapower.Nie daj sie :-)
 
 
camdy

Wysłany: 02-09-2009   dzis jest mi ciezko..... [Cytuj]

Mialam dzis zrobic pauze od forum,ale musze cos napisac,to naprawde pomaga.Nie wazne czy to kogos zainteresuje,czy nie,poprostu musze .Jest mi dzisiaj strasznie ciezko.Chce mi sie palic,boje sie ,ze sie skusze.Mam dzisiaj dola.Chyba wstalam nie ta noga co trzeba.Probuje sie czyms zajac,ale nie moge sie na niczym skoncentrowac.Nie pale papierosow drugi dzien,moze to i dlatego...Nic mnie nie cieszy....
Czy jestem az tak slaba?Nie chece mi sie dzis nic robic,w pracy nie moglam sie skoncentrowac,jestem jakas rozkojazona....
Moj chlopak przeszedl wczoraj bezposredni test,odmowil.Ja bym chyba nie mogla.Nie jestem taka silna.Jak wy radzicie sobie z takimi chwilami slabosci?!
Pozdrawiam
Camdy....
 
 
megapower

Wysłany: 02-09-2009    [Cytuj]

camdy nie daj sie!

Dzis moj drugi dzien bez mj i osmy dzien bez papierosa. Nie wiem czemu, ale dzisiejszy dzien, w porownaniu z wczorajszym, byl stokroc latwiejszy jesli chodzi o moje nalogi.
Dzis tez mialem okazje palic mj, ale odmowilem. Pozniej kolega mnie przeprosil (ten ktory mnie czestowal), bo mowilem mu ze nie pale.

Jesli chcesz miec jeszcze mniej okazji, to poinformuj wszystkie osoby przy najblizszej okazji, ze przestajesz palic. Wtedy one same Ci nie beda proponowac, tylko lolek najzwyczajniej w swiecie bedzie przechodzic kolo Ciebie (na przyklad). To tez takie zobowiazanie sie, bo mowiac najblizszym znajomym z ktorymi tyle przepalilas, glupio nagle powiedziec "a wiecie co jednak zapale". Przynajmniej dla mnie. Bo nie chcialbym byc odebrany jako slaby psychicznie, nie majacy silnej woli maly chlopczyk. Ja informuje kogo sie da, ale tylko te osoby z ktorymi zwyklem palic. Juz w drugi dzien skonczyly sie telefony i propozycje zajarania.
Nie wiem czy sluchalas tego, jak nie, to polecam - mnie to bardzo zmotywowalo:
http://www.zielonemity.re...maleo_o_thc.mp3

Posluchaj slow kogos, kto wie co to MJ, wie jak to sie pali i palil to cale zycie, a jednak przestal z dnia na dzien, bo sobie cos uswiadomil. Ja tez sobie to uswiadomilem, a jak natknalem sie pozniej na ten wywiad, to dostalem mocy!

Nie poddawaj sie. Pamietaj, ze pozniej bedziesz miec wyrzuty sumienia. Nie palisz rok, raz zapalisz i wszystko jest od nowa - nie prawdaz? Ja przynajmniej mam takie wrazenie.


Jesli chodzi o Twoje hobby, to na pewno sie przyda. Ja mam swoja pasje, a oprocz tego lubie majsterkowac, czytac, ogladac fajne filmy. Nie wiem co Ci poradzic bo raz, ze nie jestem kobieta, a dwa, ze Cie nie znam i nie znam Twoich zainteresowan. Na pewno cos znajdziesz jak pogrzebiesz, pomyslisz.

Mi tez pomagaja spacery. Po prostu spacerowac sobie wieczorem i myslec, ale nie o tym, ze sie ma cisnienie... na prawde go nie ma, to jest w naszej glowie. Czesto mysle sobie o mojej przyszlosci, tym kim bede, co osiagne. Staram sie moje marzenia bardziej urealnic. Gdybam sobie i dodaje mi to sily. Ale caly czas pozytywnie, ze sie uda, ze jestem najlepszy, ze wiele osiagne, bo o to przeciez nam chodzi.



BTW. W ogole nie lubisz sportu? Wspinaczka, tenis, squash, paintball? Moze zacznij uprawiac sport ze swoim facetem? Jak sprobujesz to moze Ci sie spodoba.


camdy - prosze Cie nie poddawaj sie. Mi wtedy nie bedzie latwiej, ani nikomu kto ma ten problem. Wiem, ze pisanie tu pomaga, ale jak dla mnie jeszcze bardziej pomaga to co pisza inni. Nie poddawaj sie, prosze. Napisz...
 
 
arleta

Wysłany: 07-09-2009    [Cytuj]

Nie wiem, czy rzucanie papierosów to dobry pomysł. Dla mnie to była mordęga. Wróciłam do papierosów po 4 m-cach i to było wybawienie. Udało mi się rzucić trawę i to jest najważniejsze. Mam ok 30 lat i 12 lat przepaliłam. Jestem czysta od 2,5 roku ale bez terapii nie miałabym żadnych szans. W papierach mi nie nabrudzili (takie prawo), nikt nic nie wie. Nawet najbliższa rodzina nie musi wiedzieć, nie mówiąc już o środowisku pracowniczym. Teraz dopiero wiem,że żyję.Pozdrawiam.
 
 
camdy

Wysłany: 09-09-2009   do megapower [Cytuj]

Dziekuje ci za te slowa.Nie odzywalam sie ,bo znowu sie poddalam.A zeby z tego wszystkiego wyjsc upilam sie.Na drugi dzien czulam sie z tym wszystkim jeszcze gorzej.
Znow drugi albo trzeci dzien nie pale.Dzis jest mi ciezko,ale twoje slowa megapower pomagaja.Dziekuje ,jeszcze raz.Walcze dalej.Odezwe sie jak bede w nastoju,dzis jakos mi nic nie idzie.Poznalam smak amotywacji.Trzymmam kciuki za nas wszystkich,oby zdarzaly sie nam tylkio dobre dni:-)
Pozdrowienia
 
 
camdy

Wysłany: 09-09-2009   do Arleta [Cytuj]

Arleta,dziekuje za twoja odpowiedz.Dala mi duzo do myslenia.Czy moglabys mi napisac jak wyglada psychoterapia?Czy zglosilas sie najpierw do osrodka uzaleznien czy psychologa.Od czego zaczelas.Jestes osoba,ktora pokazuje ,ze z tego mozna naprawde wyjsc.
Ja od jakiegos czasu zauwazylam,ze (w przeciwienstwie do mojego nazeczonego)zaczynam miec problemy z psychika.Nigdy nie wierzylam w depresje ale mysle ,ze to sa poczatki.Mam czesto dola,wypominam sobie te stracone lata i to czego nie zrobilam.Rano nie mam sily wstac z lozka.Czesto unikam wychodzenia z domu...
Mysle,ze mozna jeszcze wszystko naprawic.Czy biezesz jakies leki?
Pozdrowienia
 
 
camdy

Wysłany: 12-09-2009    [Cytuj]

Witam wszystkich ponownie.Dzis mija kolejny dzien(postanowilam juz nie liczyc,bo po co).Z nalogiem palenia papierosow niestety narazie nie daje rady,ale najwazniejsze ,ze mysle coraz mniej o zapaleniu MJ.Spie calkiem normalnie,powiem raczej, wysypiam sie teraz lepiej,pamietam sny,co bylo niemozliwe w trakcie nalogu.Ogolnie czuje sie wsopaniale.
Zauwazylam ze kilka osob juz nie prowadzi swoich "pamietnikow",czyzbyscie zwatpili?.Mnie pomaga czytanie o motywacji i dazenie do celu jaki sobie obralam.
Pzdrawiam wszystkich
 
 
Crystal Clear


Wysłany: 02-10-2009   ? [Cytuj]

Cześć camdy jak się trzymasz? Ja nie palę kolejny dzień i na razie muszę przyznać że jest nieźle :)
Dziś znowu odmówiłem tym razem sąsiadowi który chciał mnie poczęstować tym co mu wyrosło. Bardzo się ucieszył że zdecydowałem się nie palić bo wiedział że mam problemy żeby przestać...
Zaglądaj częściej na forum ;) pozdrawiam i życzę wytrwałości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna