Witam wszystkich zaplątanych w zielonej sieci. Ja tu już kiedyś byłem ale ona znów się pojawiła i do niej wróciłem. Najgorsze jest to że ona jest wszędzie gdzie bym nie poszedł jak na złość ją spotykam. Musiał bym się zamknąć w domu i nie wychodzić ale tego nie wytrzymam. Jestem zwykłym człowiekiem tak jak wy z większym może mniejszym problemem niż wasz. Mam pracę , dużo znajomych (większość z nich pali) jestem lubiany i dla wszystkich ok ale sam dla siebie nie do końca. Zatraciłem zainteresowania kiedyś ćwiczyłem ważyłem 15kg więcej niż teraz, dużo rysowałem cały czas się czymś zajmowałem a teraz chce mi się tylko jarać i jarać. Bez tego nie widzę żadnego sensu jest tak ponuro że nie mogę wytrzymać czuje się jak by mnie nie było, nie odczuwam żadnych emocji i znów kręcę blanta i cały koszmar się kończy, włączam play w odtwarzaczu i wszystkie problemy spływają. Nie wiem jak mam sobie pomóc zacząłem znowu ćwiczyć, aktywność fizyczna pomaga. Ale najbardziej uwielbiam słuchać muzyki i słuchałem jej zawsze spalony bo wtedy ona wchodzi tak gładko jest jakby żywa z resztą napewno wiecie o czym mówię. Gdy słucham jej na trzezwo już jej tak nie odczuwam i to jest dla mnie przytłaczające bo słucham muzyki codziennie. Czasem wole być sam z muzyką niż przebywać z ludzmi. Nawet teraz pisząc to winamp włączony mam :) Sam już nie wiem co mam robić dalej mam mętlik w głowie ...
Hej, wiesz sam dopiero tu wszedlem ale akurat jestem w podobnej sytuascji. Z muzyka mialem tak ze wchodzila tylko przy joincie ale to kwestja przyzwyczajenia. Brat pokazal mi metode relaksu jaka jest medytacja, slucham wtedy nawet Hemp Gru, wchodzi nawet jak sie nie upale, chodzi jedynie o to aby dobierac kawalki. Nikt nie kaze sluchac calej plyty, sa ich utwory tak jak HG-droga ktore ni mowia o paleniu a daja mi pozytywna moc. I wracaj do treningow, to jedyna rzecz dzieki ktorej zaczalem myslec o rzuceniu palenia. Teraz ograniczylem palenie i dzis zaczynam calkowieta probe! Powodzenia!! Damy rade brat:D
Poradnia to dobra rzecz. Warto probowac samemu, ale jest ciezko :/ a w poradni, na terapii jest zywa osoba, z ktora mozesz pogadac, ktora Cie zrozumie itd. Moze nie od razu terapia, ale idz, pogadaj, nic nie stracisz :)
Popieram Korka. Poradnia to dobra sprawa. Sam chodze do poradni, duzo pomaga, ale i tak najważniejsze jest to jak bardzo Ty chcesz... Chodzilem kiedys do poradni z przymusu i nie zgadzalem sie z terapeutą, mimo ze przytakiwalem na jego slowa i mówilem mu to co chciał uslyszec. Teraz jest inaczej... Ide tam z przyjemnością, jest zabawnie, dostaje dobre rady. Spróbuj, bo teraz cisnienie moze "rozj***bać Ci łeb", a gdy zapalisz znajdujesz sie w punkcie zero i zaczynasz od nowa. Ja tez próbowałem sobie poradzić sam... po 12 dniach zapalilem i wpadłem w 3 tygodniowy maraton. Oddaj sie siłce, wtedy wiesz ze jak chcesz byc "ciachem" to nie palisz :D.
No dokladnie, tak jak piszesz, terapia musi byc z wlasnej woli, inaczej po co tracic czas swoj i terpaeuty? Ja mialem tak ze nie bylem do konca szczery bo nie wiem? Wstydzilem sie swoich wpadek? No nie bylo to madre..ale czlowiek uczy sie na bledach..powodzenia Dominik!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach