Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
koniec tego bagna
Autor Wiadomość
grubelolo

Wysłany: 05-09-2011   koniec tego bagna [Cytuj]

1 września zapaliłem ostatniego lolka... pojechalismy z kolegą na miejscówke jak zwykle, po spaleniu gibona wbiła mi sie rozkmina egzystencjalna jak to miało miejsce coraz czesciej ostatnimi czasy- poczułem smutek i przygnebienie...zamiast luzu i euforii...

powiedziałem do kumpla- pie!@#le już te blanty, nie pale wiecej na co on odpowiedział ironicznie "powodzenia" a ja mu na to z całą pewnoscią i przekonaniem odrzekłem "dzieki" :)

pale od 10 lat około... ciezko mi powiedziec od kiedy kilka razy dziennie, ale długo- za zioło nie musiałem płacic przez ostatnie kilka lat zawsze było na wyciagniecie reki i to taki staf o jakim nie jeden czytał tylko w internecie...

w rzucaniu zioła najgorsza jest chwila w której człowiek uswiadamia sobie ,ze poza tym ziołem nie ma nic...czesto robiłem sobie detoksy dłuzsze lub krótsze głownie spowodowane suplementacja na siłce i zawsze do zapalenia skłaniała mnie cholerna samotnosc- nie ma kumpli nie ma perspektyw nie mam nic oprócz siłki i zioła

od kiedy uswiadomiłem sobie ze mam 26l( juz prawie) i niczego w zyciu nie osiagnałem ani nie mam zadnych celów w zyciu palenie wcale nie sprawiało mi przyjemnosci- wrecz przeciwnie, nieraz jak w domu zapaliłem łapałem doła takiego ze chciało mi sie beczec jak wbijałem na nk i widziałem jak zyją ludzie, których w szkole uwazałem za bezmózgów...mieli mierne wyniki w nauce i ogólnie nie wrozyłem im niczego dobrego, a teraz co??; maja rodziny, dzieci którymi chwala sie na portalach i przynajmniej maja dla kogo zyc... za to ja wegetuje w pokoju po dachem rodziców, z którymi mam takie stosunki ze szkoda gadac
w szkole szło mi niezle, nigdy nie miałem problemów z nauka mimo ze nigdy sie do niej specjalnie nie przykładałem- mature z polskiego zdałem na dwa bardzo dobre- jednak dalsze zycie przewegetowałem na zajobie...

chce zmienic siebie- wiem ze zioło zrobiło ze mnie kaleke emocjonalnego- chciałbym poznac jakaś fajna dziewczyne i sie ustatkowac, wiem ze stac mnie na lepszą prace niz na produkcji, gdzie do tej pory patrzyłem tylko na zegarek kiedy fajrant a reszte dnia spedzałem na siłce i na zajobie z kolegami od zioła...
zapomniałem dodac ze rzuciłem prace dwa miesiace temu bo wolałem odciac sie od problemów w niej zamiast zmienic sytuacje na lepsza- wiem ze to przez zioło

dzis mam 4 dzien trzezwosci- nie potrzebuje odcinac sie od dawnego towazystwa- wystarczy mi widziec cel do którego bede dozył, puki co odmawianie bucha nie stanowi dla mnie problemu- zioło otacza mnie z kazdej strony... nie bede odcinał sie z dnia na dzien od jedynych znajomych jakich posiadam- z czasem moze jak zyskam nowe perspektywy

dzis nie wziałem melisy- na siłce czyłem straszne rozdraznienie- wszystkie bodzce zdawały sie atakowac mnie z kazdej strony- mam straszne skoki nastrojów byle głupota potrafi mnie przygnebic- wieze ze z czasem wszystko wróci do mormalnosci... własciwie co to jest normalnosc???? nie wiem za bardzo... po dziesieciu latach obcowanie z mj normalnoscią jest dla mnie zajob- licze na polepszenie mojego zycia przedewszystkim pewnosc siebie chciałbym zwiekszyc jak to mi sie uda to wierze ze bedzie z górki pod kazdym wzgledem...

pozdro przemek
 
 
grubelolo

Wysłany: 06-09-2011    [Cytuj]

dzień 5

od rana czuję się swietnie na ciele i duchu... spojzałem w lustro i byłem szoku, ze moje oczy magą być takie duże a białka takie białe-zaczynam widziec w full hd...

wczorajszy wieczór spedziłem u kumpla na mieszkaniu z chłopakami i xboxem- w pokoju unosił sie zapach super silver haze'a a mi nawet przez mysl nie przeszło zeby sie poczęstowac tym specjałem...kazdy był zadowolony- chłopaki bo mieli nieziemską bombe a ja bo byłem nieziemsko trzezwy- wypiłem tylko jednego leszka dla towazystwa...

musze stwierdzic ze ta tezezwosc to naprawde zajebista faza- zero zmuły dzis rano, checi do zycia a w głowie klarowne mysli skierowane na znalezienie fajnej roboty...

mam tylko takie okresowe kilkusekundowe bole głowy ale jest git...

od dłuzszego czasu strasznie sie pociłem zwłaszcza na siłowni- teraz juz wiem czym to jest spowodowane...

mam pytanie do panów z kolorowymi nikami ;)... czy ta nadpotliwosc jest spowodowana tym ze organizm wydala thc skumulowane w organizmie czy ty to ma jakis berdziej skomplikowany mechanizm??
 
 
micholas

Wysłany: 06-09-2011    [Cytuj]

Znaczną część Twoich "rozkmin" ja miałem. Też czuję się trochę samotny- ja odciąłem się od palących. Męczy mnie to towarzystwo. Polecam Ci parę rzeczy:

na palisz parę dni, więc pamiętasz jeszcze CO DOKŁADNIE CZUŁEŚ PALĄC. Napisz coś więcej oprócz "miałem doła". Spróbuj przypomnieć sobie myśli które biegały Ci wówczas po głowie i jakie uczucia powodowały. Za parę dni o tym zapomnisz, tak jak ten Twoj post będzie wydawał się mało istotny i będziesz miał ciśnienie. Uwierz mi, znam to. Jeżeli natomiast w takiej chwili wrócisz do tego jak się czułeś- wtedy poważnie się zastanowisz czy chcesz naprawdę zapalić, czy Twój obecny stan nie jest dużo lepszy.

Kolejną rzeczą- zmień siłkę na coś bardziej aktywnego, choćby bieganie. Ja najbardziej preferuje sztuki oraz sporty walki. Ale może to być co innego, byle był to trening AKTYWNY. Siłownia jest męcząca, ale jest pasywna. Jak się przebiegniesz parę razy do utraty tchu i jeszcze dłużej to zobaczysz różnicę. Gdy odsapniesz, będziesz czuł się o niebo lepiej.

Myśl logicznie: z niczego nie rezygnujesz, możesz się tylko poprawić. Co do kumpli- nie wiem czy to jest dobry pomysł przebywania z nimi kiedy palą. Na początku kiedy jesteś zaparty to możesz odmawiać, ale potem...różnie bywa. Ja się odizolowałem, bo na początku też przychodziło mi z łatwością odmawianie, ale po miesiącu się złamałem. Jakby ktoś zadecydował za mnie- tak się czułem. Na szczęście po trzech dniach wróciłem na odpowiednie tory- dzięki właśnie zapisaniu tego jak się czuję pod wpływem. Ale kumpli już ograniczyłem.

Idz do poradni. Ja poszedłem tylko po to, bo chciałem mieć zaświadczenie na uczelnie. Z powodu MJ opuściłem pełno zajęć, mieli mnie wyrzucać i w ogóle (na 4 roku) czym się nie przejmowałem. Jednak jak 2 tyg nie palenia poczułem motywację i wolę walki (choć na początku rozbicie, hustawki- to co Ty i prawie wszyscy). Stwierdziłem że tak łątwo studiów nie odpuszczę i zagram w otwarte karty- że jestem narkomanem. No więc poszedłem tam tylko po papier, bo sam nie byłem przekonany żeby gadanie z kimś obcym mi pomogło. Myliłem się. Kapitalnie pogadać o tym z kimś "z poza klimatu" kto jest inteligentny, z kim pogadasz o różnych rzeczach i wie jak Ci pomóc. Opuszczam zawsze gabinet w doskonałym nastroju i pełen motywacji. Naprawdę warto, choćby po to żeby się wygadać. A moje studia są na dobrej drodze- też usłyszałem garść porad jak rozmawiać z rektorem oraz prowadzącymi. Co też napełniło mnie większym życiowym optymizmem- ten świat nie jest taki zły i jeżeli poprosisz- wyciągnie do Ciebie rękę.

Co do złych objawów- ja jestem obecnie 2 miechy na czysto, wcześniej miałem miesiąc i 3 razy zapaliłem. Czyli tak jakby 3 miechy bez palenia- i czuję się już naprawdę komfortowo. Innym zajmuje to dłużej, innym krócej. Ja paliłem 7 lat ciągiem, ale codziennie coś trenowałem. Ty też zacznij, to będzie Ci dużo łatwiej ;)

Powodzenia :)
 
 
badboythc

Wysłany: 06-09-2011    [Cytuj]

jakbym czytal historie swojego zycia ja mialem wiele z tego co mowisz dobrze ze jeszcze w pracy mialem kontakt z ludzmi bo bym chyba nigdzie nie wychodzil z domu dobrze ze postanowiles to rzucic 3 mam kciuki mialem jeszcze cos napisac ale przez to gowno moja pamiec jest nie do ogarniecia :-) powodzenia !!
 
 
miodzio

Wysłany: 06-09-2011   obfite pocenie sie [Cytuj]

czesto przy tym o intensywnym hm... zapachu (?) to objaw oczyszczania sie organizmu - w koncu mija
 
 
grubelolo

Wysłany: 06-09-2011    [Cytuj]

wyjasnijmy sobie jedno- nie jestem człowiekiem który sie od czegokolwiek uzaleznia...
w szkole popalałem fajki- któregos dnia uznałem ze nie bede palił czegos po czym nawet fazy nie ma wiec to olałem i nie pale do dzis :)

z ziołem u mnie jest tak samo- paliłem codziennie bo nie miałem nic ciekawszego do roboty- a nie miałem nic do roboty bo nic mi sie nie chciało z powodu zioła- ot takie błedne koło
nie było tematu to tez nie paliłem bo uznałem ze nie bede płacił za cos 40zł co de fakto nie ma dla mnie zadnej wartosci bo mam tego zazwyczaj na peczki i praktycznie za darmo...

ja nie neguje negatywnych skutków zbyt czestego palenia zioła-tzn zobojetnienia, brakiem checi do zycia itd
palac codziennie trudno mówic o robieniu tego z powodu nałogu czyt głodu- dla mnie to był tryb zycia

uwazam ze wszystko jest dla ludzi- i szkodzi tylko w nadmiarze

teraz zmieniłem priorytety. dupeczke musze sobie znalezc to nie bede myslał tak czesto o jaraniu- a palac codziennie na stoprocent nie znajde bo robie sie strasznie niesmiały w stosunku do opcych ludzi. cokolwiek nie zrobie lub nie powiem czuje sie głupi. cwicze od siedmiu lat na siłowni jestem napakowanym i jak twierdza kobiety które znam od dawna "przystojnym" facetem. teoretycznie powinienem miec kobiet na peczki- a nie mam bo po ziele robie sie niesmiały i skryty w stosunku do osób które słabo znam- nawet nie potrafie okazac uczuc lasce z która sie spotykam- a jak wiadomo kobieta to emocjonalna istota- wiec skoro nie dosteje od faceta tego czego potrzebuje to go olewa- i tak zawsze jest w miom przypadku

chce oczyscic organizm z thc- ogarnac swoje zycie- potem bedzie czas na przyjemnosci.

na 100% moge przysiadz ze nie zapale przez trzy miesiace- po tym czasie bede to robił zadko np. raz w tygodniu- nie wpakuje sie juz w takie bagno ze całodzienny zajob- bo to naprawde moze zrobic z człowieka rosline
 
 
grubelolo

Wysłany: 06-09-2011    [Cytuj]

jak narazie nie pale piaty dzien i jestem naprawde zadowolony- same korzysci;
- mam inteligetniejszy wyraz oczu :)
- czuje motywacje do osiagania celów
- lepiej mi sie mysli- gadke tez mam inteligetniejsza- nie wstydze sie rozmawiac z ludzmi- nie musze ich juz unikac
- na siłce o wiele wiecej siły co mnie jak narazie najbardziej rajcuje :D
- nawet przygnebienie juz mi nineło- nie mowiac o skokach nastrojów
- wczoraj normalnie zasnałem- nie potrzebuje juz melisy


jedyne co mi przeszkadza to lekki bol głowy... i to pocenie sie na siłce ale jak mowisz miodzio ze to mija to nic tylko oczekiwac z utesknieniem, przynajmniej bede wiedział kiedy sie oczyszcze

moim zdaniem te negatywne skutki palenia były spowodowanie niezadowoleniem z zycia- jak wiadomo nie od dzis zioło poteguje stan bazowy- wiec skoro czułem dyskomfort psychiczny to na zajobie tylko sie pogłebiał.
 
 
AnnaG

Wysłany: 06-09-2011   potliwosc... [Cytuj]

Po jakim czasie mija ta nadpotliwosc? Moj chlopak stosowal juz perspiblock, badania ( cisnienie itp) raczej nic mu nie wykazaly. Ja sie zastanawiam czy jego problemy z potem nie sa skutkiem palenia, chociaz znam paru innych palacych, ktorzy az tak sie nie poca. Natomiast zapach jego potu jest dosyc specyficzny. Czy jesli przez dlugi okres ten pot bedzie nadal tak intensywny moge podejrzec ze on wciaz popala?
 
 
grubelolo

Wysłany: 06-09-2011    [Cytuj]

ja tez stosowałem ten badziewny i przereklamowany perspiblok- zjadłem tego całe opakowanie i zero poprawy... a jesli chodzi o to kiedy skonczy sie pocic to zalezy od tego ile sie tego nakumulowało- thc rozpuszcza sie tylko w tłuszczach i w alkoholach- powiedz chłopakowi zeby pił duzo wódy (dzołk oczywiscie) wtedy szybciej wydali no chyba ze dostarcza thc na bierzaco to w koło macieju ;)

co do mojego poprzedniego posta to jestem pewien ze znawcy tematu sobie pomysleli ze wszyscy "uzaleznieni" tak mówią :D

mam pytanie czy jesli przez 3 miesiace nawet przez mysl mi nie przejdzie zeby zapalic majac ciagły kontakt z tą okropna marihuana i z jej konsumentami tylko dlatego ze tak postanowiłem to mozna wykluczyc u mnie "uzaleznienie" rozumiane jako chorobe silnej woli??
 
 
grubelolo

Wysłany: 06-09-2011    [Cytuj]

jedyna rzecza od której jestem uzalezniony psychicznie jej chodzenie na siłownie- nie wyobrazam sobie ze nie chodze i spada mi w łapie chociaz centymetr :) wiec o jakim my mówimy uzaleznieniu w przypadku konopii skoro niepalenie moze mi przyniesc tylko kozysci??
ktos mi to wyjasni??
 
 
miodzio

Wysłany: 06-09-2011   uzaleznienie [Cytuj]

wiesz, to nie jest forum na ktorym ktokolwiek bedzie Cie do czegos przekonywal - np. ze jestes uzalezniony czy cos...

za to mozesz na pewno liczyc na wsparcie przy odbijaniu od palenia - forum nawet w lekturze bywa inspirujace do zmiany dla niejednej osoby

jesli chcialbys sie swojemu paleniu przygladnac pod katem uzaleznienia, to najlepiej w rozmowie z terapeuta w poradni uzaleznien - to jest dyskretne i w PL bezplatne w wiekrzosci placowek

tak czy inaczej witaj na forum i powodzenia w osiaganiu zakladanych celow :)
 
 
AnnaG

Wysłany: 07-09-2011   :) [Cytuj]

Grubelolo, Zasatanawiajace jest po co chcesz sobie zrobic ta 3 miesieczna przerwe? Nawet jesli teraz uzalezniony nie jestes, to tak naprawde bezpieczna jest ta osoba ktora nigdy tego nie wziela lub nie wezmie. Skad mozesz wiedziec czy wypalajac 1 tygodniowo z czasem znowu sie w to nie wkopiesz? Moze tak byc ale nie musi. Skoro maryska nie daje Ci zadnych korzysci to po co w takim razie brac ja nawet 1 w tyg? Mysle ze mozesz z latwoscia wytrzymac te 3 miesiace a nawet i dluzej. Znane sa i dluzsze przypadki abstynencji, jednak podswiadomie tylko czekasz na dzien kiedy wezmiesz bucha( a moze sie myle). Uzaleznic sie mozna od wszystkiego, od czynnosci rowniez. Chodzenie na silownie i dbanie o wyglad jest bardzo wazne:) ale nie moze stac sie celem samym w sobie. Abstynencja jest podstawa leczenia, natomiast to terapia otwiera Ci oczy. Gratuluje rzucenia fajek, ale z jednego przerzuciles sie na drugie. Na terapii moglbys nauczyc sie wlasnie radzenia sobie z niesmialoscia. Myslisz ze od wielkosci bicepsa zalezy Twoje szczescie? albo to czy jakas dziewczyna na Ciebie spojrzy? Zacznij budowac siebie i swoje poczucie wlasnej wartosci od wewnatrz. Sport pomaga rozladowac emocje, ale najpierw musisz wiedziec jakie emocje w Tobie tkwia i dlaczego.
Życze wytrwalosci i szczescia;)
 
 
grubelolo

Wysłany: 07-09-2011    [Cytuj]

w dniu szóstym mojej abstynencji musze stwierdzic ze nic tak nie poprawia nastroju jak dobrze sie jajesc :D

jutro mam rozmowe o prace- zobaczymy co to bedzie za robota- dostałem numer telefonu ale baba po drugiej stronie słuchawki nie była mi w stanie wyjasnic o co biega :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna