Szacunek dla tych którzy walczą i się nie podają.Tyle lat już próbuje i nic,dla mnie stopka na zawsze jest czymś nie możliwym.Jeśli ci się udało to naprawdę wielki podziw i szacun!!! Też tak chce...
no własnie , dla mnie stop permanentny wydaje się nie osiągalny. Bez problemu wychodzi mi nie palenie przez 3-4 dni , najczesciej jak jestem w delegacji. Natomiast po powrocie do domu pierwsze co to lolek i tak az do wyjazdu. Na delegacjach nie paliłem głównie dlatego , że poprostu nie brałem palenia ze sobą. Jakbym miał gdzie załatwić to pewnie bym sobie ogarnął! Jednak problem stanowiło to , że wracając z delegacji miałem dużo rzeczy do zrobienia , załatwienia ,a odkładałem je na nastepny tydzien i tak w kółko. Nie czułem może że cofam się ale , że z pewnością stoje w miejscu .A tak dalej być nie moze! Kolejnym problemem jaki mnnie motywuje by rzucić. To ze chciałbym schudnąć a tak upalony, nie potrawie dosłownie nie nażreć się do snu ! a więc wogole nie mam ochoty na śniadanie :) Wziąłem sobie to wszystko do serca , to ile razy juz probowalem rzucic , znalazlem to forum i walcze. O siebie , o innych którym na mnie zależy. O życie :) Chciałbym też otworzyć swój biznes a jestem pewien , że jedno i drugie na bank nie może iść w parze.
Tak więc PEŁEN SZACUNEK dla wszystkich walczących. W kupie siła ;)
PS o własnie zadzwonił kumpel czy wychodze na lola, odmówiłem ! i mam z tego wielką satysfakcje !!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach