Mam pytanie do osób, które brały i utrzymują abstynencję. Czy przez długie zażywanie narkotyków człowiek ma rozchwiany jakby układ emocjonalny? Mam na myśli jego zachowania. Nierozgarnięcie, takie bycie ciągle nakręconym, jakby ktos wypił kilka kaw za dużo, bycie pobudzonym? I czy to mija czy ten ktoś już tak będzie miał i jeśli mija to kiedy? Bo mnie krew zalewa przez bytowanie z pewnym osobnikiem.
Powiem cie ze 3 tyg od ostatniego dnia kiedy zapaliłem miałem duzo energi
Miałem problemy z cieśnieniem(zdecydowanie za wysokie) co wiązało sie z bezsennoscia
byłem jak pisałes nakręcony ale miało to swoje pozytywne strony
przez te 3 tyg załątwiłem tyle rzeczy ,ze gdy paliłem przez rok tyle nie zrobiłem
Treaz czuje sie dobrze
sport pomaga mi rozładowac enegri przy tym bardzo mnie relaxuje
Po 1 miesiacu mozna powiedzec ze wszystko wrociło do normy :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach