Ciekaw jestem ile razy juz tak pisales? Nie chce mi sie liczyc. Trzymam za Ciebie kciuki i wierze, ze W KONCU Ci sie uda, jednak bedzie Ci duzo latwiej, jak udasz sie po pomoc... Zwroc uwage, ze za kazdym powrotem jest coraz gorzej i gorzej i ciezej sie wyrwac.
Polecam Ci ksiazke pt. "Dzikie Serce" - John Eldregde
Cześć,
Pierwsze co napisze ZIOMEK NIE PODDAWAJ SIĘ bo dasz w końcu radę.
Tylko naprawdę musisz przeanalizować swoje życie i zdać sprawę ile przez te wszystkie lata straciłeś i ile rzeczy mogłeś w tym czasie zrobić - ale jeszcze nic straconego bo młody jesteś i w końcu chcesz się ogarnąć.
Musisz sobie naprawdę postanowić że chcesz przestać jarać i zdać sobie sprawę jak to szkodzi w twoim życiu społecznym bo beż prawdziwego postanowienia ani rusz.
Sam paliłem 6 lat i miałem takie problemy jak ty bałem się wyjść do ludzi i nie umiałem z nimi nawiązywać kontaktu, nawet ze starymi kumplami z dzieciństwa, a jak już się udąło to po chwili temat się urywał.
trzeba długiej przerwy żeby wszystko powróciło do normy ale jest to możliwe.
Witam jakiś czas mnie nie było ale o to powróciłem i oczywiście nic się nie zmieniło, miałem przestać palić wiele razy ostatnio sobie postanowiłem, że od 1.III później, że od 2.III no i pozostaje mi starać się zmienić w życiu coś od dzisiaj czyli 3.III, zobaczymy co z tego wyjdzie, robi się coraz cieplej myślę, że jak zacznę ogarniać na sportowo to będzie inaczej, dzisiaj mam rozmowę o pracę tak więc będę miał jakieś zajęcie jeśli wezmą mnie do roboty i mam nadzieję że palenie zniknie z mojego życia bo już go w nim nie chcę. Tym razem naprawdę muszę się wziąć za siebie bo mój stan zdrowia coraz bardziej się pogarsza. Traktuję poważnie to forum i bardzo mi pomaga to że mogę się z wami tym podzielić.
Jak nie od dzisiaj no to już nigdy. Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach