Benio - a masz pomysl, skad sie biora Twoje klopoty ze snem?
Moze przeginasz z jakims stymulantem typu kawa, papierosy...?
Regularnosc to cos, co pomaga zdrowiec: sen w konkretnych (nocnych) godzinach, podobnie z posilkami, generalnie zycie wg planu. Zaplanuj sobie tydzien, dzien i proboj nauczyc sie zyc w ramach. Na statrcie moze to wymagac wysilku i walczenia o to, ale jak wejdzie w krew to zaczyna byc naturalne. Higiena zycia to wazny element zmiany i unikania nawrotow nalogu.
miodzio fajki to ramka dziennie, po za tym nic więcej mnie nie stymuluje :) dziś o 20 jestem umówiony z dawnymi kolesiami od blanta, wiem że są puści i na ciśnieniu (bo źródełko wyschło tymczasowo) więc idę całkiem niezagrożony :) a przy okazji będę miał dobrą polewkę. :)))
16-sty dzień leci, problemów brak tylko czasem myśl mi przez głowę przechodzi "zajarał bym " ale taki problem to nie problem :)
17 dzień poleciał :) bez większych problemów, nie licząc spadków na gpw :\ ale to nie do tematu, dziewczyna już u mnie, świeczki się palą ........ ;) kończę mam co robić ;)
siemanko benio widze ze się trzymasz :) piona ! ja sie trzymam juz 18 dzien :D:D nie mam wiekszych problemow. fizycznie nie chce mi sie palic :) tylko psychicznie czasami mnie meczy palonko ale ogarniam temat :) z fartem JP wwo firma prosto
aaaaa spotkania klasowego nie było, troszkę siarka za to dyskoteka była przednia, nie powiem po kilku piwkach była mała do średniej ochota, były okazje i było też co zapalić i przyznam się że jak by nie było dziewczyny ze mną to pewnie bym zapalił (pod wpływem alkoholu, puszcza mi hamulec :\) ale wystarczyło że dziewczyna na mnie popatrzyła i ochota mi przechodziła, uśmiechnięta, zadowolona, dobrze się bawiła, wiedziałem jaką by miała minę jak bym zapalił, a poznała by od razu, taka miłość ze złością, pogardą i bezsilnością - ciężko to opisać, już raz kiedyś widziałem tą minę i nie chcę jej widzieć drugi. Tu rada dla forumowiczów, jeśli planujecie znaleźć się w "sytuacji z alkoholem" to musi z wami być ktoś, kto będzie "hamowniczym" w innym przypadku mineralna to wszystko na co można sobie pozwolić.
21 oczko, ładnie, sympatycznie i tak .... trzeźwo :) nowe odczucie :) wyraźnie też poprawił mi się stan skóry, miałem dużo drobnych krostek na nogach a plecy były jeszcze w gorszym stanie, teraz na nogach ma słownie dwie krostki :), plecy to 50 -sięcio procentowa poprawa, wątroba też chyba zaczęła pracować :), kończę bo oczka mi się kleją.
leci - powoli i prawie bezproblemowo, ciśnienia nie mam, nawet po alkoholu nie chce mi się palić, jedyne momenty w których mam ochotę na zielone to stany "totalnego wqr..." po prostu jak sie naprawdę mocno na coś/kogoś zdenerwuję (jak do tej pory raz byłem w takim stanie) to mnie ciągnie. Nawet nie myślę o paleniu często, zdarzy sie raz na tydzień że wspomnę sobie jak to było i na wspomnieniach sie kończy, z minusów nie palenia to to że szybciej, duuużo szybciej jeżdżę samochodem ;)
polecam zieloną herbatę ;) (bez żadnych aluzji!)
pomaga oczyścić organizm z toksyn i na prawde pomaga w dojściu do siebie.
sam pije po 2 - 3 kubki dziennie i na prawde mi pomaga.
zielona herbatka nie jest droga. w pierwszym lepszym zielarskim dostaniecie za około 15zł. ja pije "bastka" sypaną.
nie polecam tych w saszetkach, bo najczęściej nie mają one nic wspólnego z zieloną herbatą :)
witam witam, coś trzeba napisać bo jeszcze mi miodzio pomyśli że odpadłem z "wyścigu" otóż nie odpadłem i nabieram tempa :) koledze ze starej ekipy dzidzia sie urodziła, w piątek 16:43, chłopczyk 3,90 wykapana mama, nie wiem gdzie on tam sie do tego dołożył ;), może później sie okaże ;) heheh, na pewno zdrowe będzie bo solidnie się o to każdy z ekipy postarał ;) ja podobno odpadłe 5, sobotę spędziłem w objęciach "muszelki" ale warto było, kilka osób z paczki mocno sie zdziwiło że sie jeszcze nie dałem "zielonemu", dla dwójki jest nawet nadzieja, mała ale jest, po rozmowie z mną widziałem to na ich twarzach "qr.... skoro on może to dlaczego nie ja", na razie jeszcze krótko nie pale więc autorytet w tym temacie ze mnie marny, ale myślę że w wakacje spróbuje ich "odbić".
Pozdrawiam tych na czele stawki i tych co dopiero wystartowali :) w biegu po zdrowie :)
benio, przeczytałem cała twoją historie.. Naprawde BARDZO mnie wzruszyła, szczegulnie gdy opowiadałes o smierci bliskich. Sam przezyłem takie historie i wiem co to znaczy.. Sam nie pale juz dwa tygodnie..Zobaczymy jak długo..n Pozdrawiam i mam nadzieje ze sie trzymasz..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach