Siemanko, Zaczne od retrospekcji mojego życia.
Obecnie mam 20 Lat, Jestem(a raczej byłem na pierwszym roku studiów, oblałem dwa egzaminy) Pale od 1 liceum, najpierw raz na miesiac i stopniowo doszlo do palenia codziennie ewentualnie co 2,3 dzień.
Zawiodłem na całej lini Siebie, Rodziców i rodzeństwo.
Moje poczucie wartości spadło do minimum, nie jestem już tym samym gościem co kiedyś ...
który interesował się wszystkim i intesywnie pogłębiał swoje pasje.
Zawsze byłem leniwy, ale trawa uwolniła we mnie niewyobrażalne lenistwo... i poczucie że wszystko kontroluje, jednak sie myliłem... Mature zdałem bardzo dobrze... ale zawaliłem na Studiach... Tego wstydze się najbardziej, ze moim priorytetem stała sie trawa a nie nauka.
3 miesiące temu próbowałem rzucać , ale zawsze zostawiałem sobie tą, tzw. Furtkę powrotu do trawy. Moi znajomi to w gruncie rzeczy jaracze zielska, Poznałem na studiach dwóch kompanów do fifki i tak popłynąłem(jeden miał swoją plantację w wakacje więc jego zbiory nie były małych rozmiarów ).... nie poznałem na studiach praktycznie nikogo z grupy. No, jedynie na cześć-cześć... , teraz tego żałuje...
Mam 20 lat i nic nie jest stracone ani przesądzone, ale faktem jest to że potrzebuje wsparcia... już wczesniej czytałem to forum i dawało mi ono wiele otuchy podczas mojej pierwszej "stopki"
Hmmm, no i co tu jeszcze napisać? Od 7 rano jestem czysty i juz żałuje że 2 tygodnie wczesniejszej przerwy będe musiał budować od nowa dzień po dniu.
Będe tu pisał o postepach i o tym co się dzieje w moim życiu.
Trzymam kciuki za was i za siebie :)
Bless!
siema. Wiadomo, kazdy potrzebuje wsparcia, ale bez twojej silnej woli to te forum kupe da, chyba jestes tego swiadom. Ze swojej strony moge jedynie powiedziec cos, co pewnie sam juz wiesz, a mianowicie, ze jesli po dluzszym okresie niepalenie poczujesz sie bezpiecznie, ze mozesz sobie ten jeden raz zapalic, po prsotu tego nie rób, to zmyla :D zycze powodzenia, napewno dasz rade
"Nie Silna wola, lecz otwarty umysł" Myśle że jedno jest powiązane z drugim...
Dzisiaj nie pale dopiero pierwszy dzień, wczoraj spaliłem 3 hity, ale to też kwalifikuje się tak samo jak spalenie grama. Wywaliłem wszystkie numery do dilsów dzisiaj, poszedłem na dłuuugi spacer w Krakowie. Starałem się pomyśleć co zacząć robić na plus, niż zamartwiać się nad swoim obecnym stanem. Spacer dobrze mi zrobił, pogoda w krakowie od poniedziałku jest wyśmienita, biorąc pod uwagę to że mamy początek Marca. Chodząc po krakowie miałem jakieś dziwne uczucie ledwo odczuwalnego strachu przed społeczeństwem... nie wiem, moze było i tak od roku ale nie czułem tego wczesniej. Strasznie mnie to irytowało, ale najbardziej to że byłem jakiś taki wrogi dla tych ludzi ( powinienem mieć o nich neutralne myśli, ale niektórzy swoim ubiorem , sposobem chodzenia czy wyrazem twarzy mnie wkurzali)
Zacząłem znowu grać w kosza, co było i mam nadzieje dalej bedzie moją pasją, gram już od 14 roku życia... ale przez to ciągłe furanie porzuciłem całkowicie życie "sportowca"
Fizycznie czuję się dobrze, ale psychicznie bez rewelacji (tzn nie ma żadnych schiz, wkrętów, może poza tym strachem, obawą przed przechodniami) jestem przygnębiony.
Pozdrawiam!
nałogowiec ma silną wolę
trzeba mieć silna wolę żeby dzwonić po dilach, kołować stuff i td...
ma silną wolę ale skonfliktowaną - bo część jego chce brać a część nie
otwarty umysł jest potrzebny by skumać nałóg i ten konflikt zlikwidować
by dokonać rewizji tej części która chce brać
i przekonać się ze to ściemy
Hej witam ponownie, jarałem cały czas, jakas przerwa tygodniowa sie napatoczyła na mojej drodze. Mam już dość tej trawy... Szukam książek autoterapii, jezeli by ktos taka posiadał to prosze o kontakt. Jeżeli teraz polegnę to zapisuje się na terapię w krakowie. Nawet się zastanawiam czy już tego nie zrobić. Mam problem i mówię o tym otwarcie, chciałbym już nigdy nie palić. Głeboko wierzę w to że się wkońcu uda. Będe tutaj pisał co u mnie... i mam nadzieje już bez negatywnych informacjii o moich relacjach w MJ. Pozdrawiam !
Mastik wie co mówi, zresztą jest tu sporo osób które mogą Cię wesprzeć dobrą radą. Z pewnością trzeba być zdecydowanym w 110% w przeciwnym wypadku będzie porażka. zyczę powodzenia
Jutro wyprowadzam sie z Krakowa, szukam pracy i do przodu. W małej miejscowosci w ktorej bede mieszkał nie ma dostępu do baki, wiec mysle że to wyjdzie mi na dobre jeżeli chodzi o odstawienie zielska. Ogólnie fizycznie czuje się dobrze, ale psychicznie jestem wyczerpany... za dużo stresu, ale sam go sobie na swoją drogę zaprosiłem. Napiszę jutro/pojutrze jak wygląda sprawa. Pozdrawiam!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach