chciałbym prosić o rade.Paliłem gdzies ponad rok z początku było całkiem dobrze ale tylko z początku gdzieś po miesiacu jarania poszedłem do kolegi na blanta jak codziennie, wziąłem trzy buchy a nagle bum!! myślałem ze umrę miałem jakieś chu**we myśli dosłownie cale ciało mi zdrętwiało nie wiedziałem co sie ze mną dzieje. Dostałem chyba jakiegoś nagłego szoku , juz sam nie wiem , próbowałem sie uspokoić ale sie niedało no i zaczołem sobie wkrecać jakieś chore rzeczy. Po tym wszystkim moja psychika nie dało sobie rady , byłem ciagle strasznie zamulony nie dało sie ze mna rozmawiać nawet jeśli byłem w temacie albo coś poprostu myslałem ze to co powiem jest głupie ,mówiłem bardzo mało tylko żeby zakończyć rozmowe miałem jakby taka pustke w głowie nie mogłem sie skupic na żadnej rzeczy jak juz sie zastanawiałem to tylko o tym co sie ze man dzieje.Taka pustke miałem rownież w rozmowie.Dosłownie wszystko mi sie dało wkręcic .Ale próbowalem juz o tym wszystkim nie mysleć i palilem dalej.Po kilku miesiacach znowu miałem troche takich przypadków ale było juz gorzej ale nie zdawałem sobie z tego sprawy aż wkońcu postanowiłem sobie że juz nie bede jarałał. I juz nie pale ponad 3 miesiace
Ale ciagłe mam jakby takiego muła , brak checi do zycia , ciagle jestem zmeczony , wszystko mnie boli i mam jeszcze ten problem z rozmowa.
Czy to kiedy kolwiek minie ???
Pewnie to dla was nie ma zadnego sensu
Ale
Bardzo był bym wdzieczny za odpowiedz
trudno mi odpowiedzieć na twoje pytanie, ponieważ ja mam 24 lata i jarałem prawie 10 lat praktycznie dzień w dzień i dopiero mam za sobą 13 dni abstynencji!
kłopoty z rozmową i wyrażeniem tego co czuję, tego co chcę powiedzieć mam bardzo duże, tylko mi się wydaje że ja zawsze miałem z tym problemy, chociaż w mojej sytuacji trudno o jakąś samoocene:-)
poczytaj forum, tu znajdziesz bardzo dużo opisów, jak ludzie sobie z tym radzą i walczą, to różnie bywa z tym dochodzeniem do siebie, nie ma zasady.
Z mojego doświadczenia jedno Ci mogę powiedzieć - Z każdym dniem jest coraz lepiej!, tylko ważne, trzeba zachować 100% abstynencję.
Mnie też wszystko boli, pewnie już dawno mnie bolało, ale dzięki marihuanie(przez nią) tego po prostu nie czułem czy niezauważałem, w tym celu, zacząłem się gimnastykować rano, zamierzam też biegać sobie, najlepiej codziennie:-)
Kłopoty z rozmową, może lektura na dobranoc? Ja odkąd nie jaram to dużo więcej zacząłem czytać, gazeta codziennie, książka do poduszki:-)
Jestem również graczem go, to taka umysłowa gra planszowa, bardzo dobrze robi na myślenie:-), i w pokera też gram, to bardzo poprawia koncentrację, cierpliwośc
Do tego wszystkiego potrzeba czasu...popatrz na mnie, 10 lat jarania prawie codziennie i dopiero 13 dni, prawdopodobnie marihuana wyszła by mi jeszcze w moczu;-), cierpliwości!
wczoraj byłem u specjalisty, zapisałem się na terapię - polega ona na tym, że ludzie tacy jak my, z zielonym problemem, spotykają się i pod okiem przesympatycznej specjalistki, to chyba jest psycholożka, rozmawiają ze sobą o sobie:-) w środę mam pierwsze takie spotkanie, to Ci napiszę jak było:-)
pozdrawiam i głowa do góry! powodzenia!
Sie3majcie I mam nadzieje ze tak właśnie jest ;)
Tak to właśnie działa że z czasem przestaje fajnie grac, że te wcześniej (przyjemne) przypalania zamieniają się z czasem w przejeb... schizy. Też pamiętam dobrze typowe wrażenie ze gadam bez sensu I zamykanie się sam w sobie I jeszcze samemu nad tym rozmyślanie. To była chyba kropla w morzu tej hujozy jakie zaserwowałem se dragami, ale na szczecie I dzięki Bogu to mija:)
Szczerze gratuluje Ci Donedone że masz możliwość I będziesz korzystał z terapii , moim zdaniem to jedna z pewniejszych dróg do trzeżwego normalnego Życia! Tobie Infostil tez polecam Mi pomogła właśnie terapia I to naprawdę też zajefajnie ze jesteś na czysto juz3mieszki , ale przestroga stary “nie jarać , nie znaczy żyć trzeżwo” I Infostil to co napisałeś ma dla mnie jak najbardziej sens I prosty przekaz, nie wyrabiasz korb to odstaw dragi , proste pytanie prosta odpowiedz(wiem to się tylko tak łatwo gada, ale da się zrobić)i 100%WARTO A bóle , zamulenia , I wszystkie te objawy odstawienia najlepiej zamień w działanie (typu siłka, muzyka a I karty nie są złe;) można robić masę rzeczy , byle nie grzać! Jak se przypomnę siebie w czasie kiedy pierwszy tydz., a morze to trwało miesiąc Trzeżwiałem to się ze mną dramaty działy bez kity zimne poty, bezsens życia , wraz z chodzeniem po suficie itp, aż mnie ciary po plecach śmigaja I wiecie co?
Zajebiście mi dobrze z tym ze się boje dragów jak ognia to mi pozwala pamiętać straty, I wszystko to co se przy pomocy dragów w życiu I nie tylko moim spierdol...
Często sumienie nie daje zasnąć ale Dobry Bóg pomaga I ze mną to raczej było tak że to nie ja Go wtedy szukałem (jak już wszystko wraz ze mną było na dnie) to On mnie wtedy znalazł, pomógł, podniósł I pokazał w która strone :) Dzięki to już będzie jakieś prawie 4 latka , dokładnie tyle ile lat ma moja druga córeczka , a życie toczy się dalej.
Donone ty tam pamiętaj ;) z psycholożkami nie kręcimy lodów (śmiech...), to tak pół żartem pól serio, a na poważnie to nie służy znam to z autopsji ale ogólnie jak najbardziej dobra bajera nie jest zła ;)))
3mam kciuki
wielkie dzięki za te posty bardzo mnie z motywowały . dzisiaj byłem u pschologa we wtorek mam isc na jakies badania i pozniej dostane skierowanie na terapie. Gdyby nie wasze posty nadal bym kisił ogóra na chacie i sie uzalał nad swoim losem . Wiec wielki szacun dla wszystkich uzytkowników Forum .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach