witam, przejde odrazu do rzeczy, po 3 latach palenia dzien w dzien, z najdluzsza przerwa dwa tyg, doszedłem do wniosku że niechce sobie zmarnować życia (czytając historie niektórych idzie sie poważnie załamać;(), i obudzić się po 10 latach z ciężko zrytą psychiką, i ztraconym życiorysem. ze mną jest jeden problem, całe moje towarzystwo pali (oprócz mojej dziewczyny), jak byłem młodszy strasznie jarałem sie zielem mądrości i miłości, hip hopem, głebszymi stanami świadomości i wtajemniczenia we własnym ja i takie tam srele morele, i wydaje mi sie ze to bardzo głeboko we mnie siedzi. nieraz proboawłem to żucić, ale co tam jeden blancik wiosny nie czyni - jeb korek pół roku, dzień, dwa odmuły i jeb znowu korek i tak wkółko. do tego jakieś grzybki jakiś kwasik ale do tego mnie nie ciągnie żeby to jesć co tydzien ale sie zdarzyło. i ten stan że nawet po dwoch tyg trzeźwości czuje sie jak najarany, boje sie że uszkodziłem sobie mozg i do konca zycia bede chodził otłumiony thc. zebrałem sie wkoncu zeby napisac, niepale 1 dzień będe się starał pisać jak najcześciej, prosze o rady, porady i jakieś dobre słowo, niechce sie zmarnować ;/ aha i jeszcze jak niepale to odksztuszam taką szaro-czarną wydzieline z płuc, co to jest? są jakieś syropy na odksztuszanie żeby mi to szybciej z płuc zeszło? jakieś tabletki na odmulenie bani? i wogóle strasznie jakiś nerwowy jestem niewiem co jest ze mną pięć. pozdrawiam wszystkich forumowiczów. przepraszam za takiego chaotycznego posta, ale to tylko ukazuje stan mojej psychiki.
to odpluwanie to po prostu oczyszczaja ci sie pluca, ja tego nie mialem bo pale bardzo duzo papierosow.
3 lata to dlugo, polecam ci zgloszenie sie na terapie, ja na taka chodze raz w tygodniu od 2 tygodni i bardzo mi sie podoba: ludzie z tymi samymi problemami, sympatyczna rozmowa, pelna anonimowosc, to bardzo mnie mobilizuje i podnosi na duchu.
Ja jaralem prawie 10 lat bez zadnej przerwy, wlasnie mija 24 dzien abstynencji. Co moge powiedziec? Na poczatku jest bardzo trudno, zarwane noce, brak zajęć, przyjaciol - bo przeciez wszyscy ktorych znasz jaraja... ale z czasem poznaje sie nowych, duzo ciekawszych ludzi, a i z tych co jaraja, okazuje sie ktorzy naprawde sa twoimi przyjaciolmi, a ktorzy znaja cie tylko z tego ze razem cpacie. Co mogę powiedzieć? Przeczytaj sobie moj post jak chcesz wiedziec jak to u mnie wyglada;-) powodzenia ci zycze! Witaj w nowym swiecie - prawdziwym.
Napisz co slychac od czasu do czasu;-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach