Widzisz :) Pojechałam tam bo wiąże się z tym miejscem wiele wspaniałych wspomnień. Jest tam pięknie! Dom stojący w środku lasu, zwierzęta podchodzące pod samo ogrodzenie. Lisy sarny, dziki... Kiedyś tam nie straszyło, złe moce pojawiły się dopiero od kłótni dwóch rodzin walczących o ten dom. Słabość okazałam tym, że bałam się je spotkać i zabrałam ze sobą zioło tak w razie gdybym coś usłyszała. Wiedziałam, że jak zapalę szybko usnę i nie będą wtedy mnie nękać.
Leżenie w łóżku i słyszenie kroków nad sobą tylko na długość łóżka było nie do zniesienia... Kroki przechodziły od jednego końca do drugiego i tak w koło.
Pomyślałabym, że ktoś łazi po prostu po pokoju ale nade mną był tylko dach.
Nierealne by ptaki wydawały odgłos tak silnych i dużych kroków. Nierealne jest w ogóle by ptaki w nocy wojowały...
Może to tylko moja psychika tak silnie działała bez wpływu MJ.
Nie powinnam jej mieć w ogóle przy sobie...
Jestem dziś bardzo szczęśliwa.
Od wczoraj już mam tak euforyczny stan. :) Rano odbyła się rozprawa sądowa w mojej sprawie.
Tzn już wcześniej Wam pisałam, ze złapali mnie z MJ.
Nie uwierzycie....
UMORZYLI MI WARUNKOWO WYROK :D:D:D ZMNIEJSZYLI KARĘ PIENIĘŻNĄ :D:D:D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach