"Zielarzy" sie nie przegada ,nie pokona na slowa chocby nie wiem co. chocby nie wiem jakich argumentow sie uzywalo -nic z tego..grochem o sciane.Mur totalny. co prawda czasem sie jakis wylom w murze pojawia w trakcie rozmowy..ale za chwile jest elegancko zabudowywany standardowymi argumentami...ktore ukochani koledzy popieraja ,a jakże!
oni wszyscy wzajemnie sie dopingują! jeden drugiego i wszyscy razem ,sami siebie przekonują ,ze jest super i ,że problemu to oni zadnego nie maja. Tylko swiat sie ich czepia.
A najpopularniejsze zdania to "nie wiesz nic na ten temat bo nie palilas", "trzeba to przezyc zeby sie wypowiadac" ,"skad wiesz ze to zle skoro nie probowalas", "ludzie nic na ten temat nie wiedza", "palimy bo lubimy"itd itp..
czasem nawet zauwazaja jakies minusy -a to zapominają gdzie są i o czym rozmawiają, a to sie skupic na czymś trudno, a to balagan w glowie-mysli nie ogarniają,a to pieniedzy brakuje...ale co tam,przeciez to tylko drobnostki.
całe zycie sobie okręcic wokol tego! zeby sie"niczym nie przejmowac"----> tylko ze to oprocz rzeczy negatywnych zawiera w sobie tez ludzi ktorym na nich zalezy!
zaplątali sie w to,siedzą w tym mocno a przekonując siebie samych ,ze to absolutnie fajna sprawa-zakopują sie jescze glebiej:/
tylko niech sobie zadadza pytanie:czemu tak usilnie to sobie tlumaczą i powtarzają?
nie przegada sie ich. nie ma argumentu ktory by do nich trafił:(
Jego tez nie przekonam do niczego. kiedyś , moze cos tam mu w glowie przestawialam ,myslal na ten temat ,szarpał sie..moze jakies male swiatlo w tunelu zobaczyl...
ale teraz juz przestał. przestal walczyc ,myslec. Podjął decyzje.
Usunął czynnik ,który mieszał mu w myslach ,ktory pokazywal mu to z innej perspektywy i pokazywał minusy jarania ----ten czynnik to ja. Zostawił mnie. i teraz nie musi juz niczym sie przejmowac. Wybrał.
wszyscy razem sie wspierają w tak cudownym jaraniu.
straszna tu sie gorycz wylewa z tego posta ,wiem.ale tak to wlasnie jest i ja nie umiem sobie z tym poradzić.ja tego nie rozumiem. no tak pewnie gdybym akceptowala ziolo ,gdybym nie dreczyla go mowiąc na ten temat, to byloby inaczej. a tak, wygodniej bylo wyeliminować mnie:(
stalam sie dla niego kims kogo należy unikac.
Raz od zielonego grona uslyszalam, ze fajna dziewczyna jestem tylko powinnam sie wyluzowac i zmienic podejscie do trawy.taaa taka mam wade.
i to jest tak WIELKI żAL ,ze tego nie mozna opisac...nie ogarniam tego.
On zyje sobie dalej nie przejmując sie szczegolami.
widzimy sie a on traktuje mnie jak zwykla koleznke jakich wiele
Czuje sie strasznie skrzywdzona. ...
dlaczego On i oni wszyscy sa tak cholernie w tym zasklepieni?! dlaczego nic do nich nie dociera?! bez sensu w ogole rozmawiac na ten temat? nie ma sensu.bo nic nie dociera.
musialam to wszystko wylać z siebie.caly ten żal i zlość na ten totalny mur nie do przebicia!
"nie znasz mnie przez całe życie więc nie możesz wpierać mi skutków'
'mam tak od zawsze'
'taki już jestem'
'przecież coraz mniej palę'
'gdybym nie palił to...'
az od zielonego grona uslyszalam, ze fajna dziewczyna jestem tylko powinnam sie wyluzowac i zmienic podejscie do trawy
tez to slyszalam,hehe.
oraz to co napisal ktos wyzej:
"prawie nie pale"
"to ja pale nie ty,niszcze swoje zdrowie nie twoje"
"co ty o tym wiesz,to daje duzo dobrego i nic nie niszczy"
"jakbys ze mna zapalila to bys zmienila zdanie"
"jakbym nie palil to nie bl bym taki jaki jetem teraz,nie kochasz mnie takiego?"
i wiele wiele innych,czasem nie chce sie dyskutowac
Ja nawet ostatnio usłyszałam argument pt. " nawet naukowo udowodniono, że zioło uspokaja, jak poszedłem na egzamin po ziole to wszystko super napisałem, a jak nie paliłem to byłem tak zestresowany, ze nic nie mogłem zrobić " - i tak właśnie wspaniale działa zioło na ludzki organizm.
A od zielonego towarzystwa też nie raz słyszałam żebym wyluzowała i nie robiła afery o byle co.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach