Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
teraz ja
Autor Wiadomość
dk

Wysłany: 01-02-2009   teraz ja [Cytuj]

witam.
tak sobie czytalem wczoraj wasze wypowiedzi i kurde stwierdzam ze bardzo podobne sa te nasze wszystkie historie... wiec postanowilem sie zarejestrowac i tez cos napisac...
mam 22 lata, ganje pale 7 lat z czego 6 praktycznie dzien w dzien... jakies 5 lat temu mialem jedyna dluga przerwe tzn. 3 miesiace bo wpadlem i mialem robione testy (i tak zapalilem dwa razy heh...) mialem tez epizod w zyciu ze speedem, pigulami, lekami i innymi cudami ale na cale szczescie jakies 2 lata temu skonczylem z tym raz na zawsze.od ponad roku mam cudowna dziewczyne z kotra sie bardzo kochamy i gdy ja poznalem to przez pierwsze pol roku potrafilem nie palic tydzien,dwa tygodnie nawet 3 tygodnie sie zdarzyly i kazdy dzien spedzalem z nia... ale z przyjemnoscia jaralem gdy wpadali w koncu do mnie kumple z ziolkiem.przez ostatnie pol roku biore ziolo i jaram sam w domu kolo polnocy po spotkaniu z dziewczyna... ona wie ze jaram, tez czasem z reszta ze mna przypali ale niewie o tym ze jaram sam w domu po spotkaniu z nia i pisze sobie z nia przez gg upalony... od chyba 2 lat mysle zeby przestac ale raczej dlatego ze boje sie o to ze w koncu mi sie kompletnie p*****doli w glowie przez to palenie (bo przez 7 lat juz pewnie troche mnie porylo) albo pluca mi wysiada... bo ja dalej lubie palic i gdyby nie powodowalo to zadnych negatywnych skutkow to z przyjemnoscia bym dalej palil do konca zycia pewnie... ale... nie pamietam juz jak to jest byc do konca trzezwym ja juz codziennie gdy wstaje czuje sie jakbym cos zjaral wczoraj, nawet gdy nie pale kilka dni... mam straszne dziury, nie pamietam co robilem 2-3 tygodnie temu chyba ze jakies konkretne zdarzenie ale tez mam problem zeby ustalic jaki to byl dzien itd. teraz nie pale od kilku dni ale znowu nie moge nawet ustalic ile... bodajze w srode opalilem lufke po ostanim ciagu ktory trwal od grudnia (dzien w dzien palenie samemu w domu zawsze kolo 23 po spotkaniu z dziewczyna...) i teraz chce juz definytwnie skonczyc... no wlasnie chce ale z drugiej strony juz dzis myslalem czy moze by nie skrecic kasy na "ostania polowke" heh ile to juz bylo tych ostatnich polowek... powiedzialem wczoraj dziewczynie o tym ze chce skonczyc jarac i spytalem czy ona tez to zrobi ze mna, powiedziala ze jasne... ona z reszta nie ma z tym problemu pali raz na ruski rok glownie za moja namowa... no wiec chce przestac jarac juz zupelnie... w sumie po tym co tu przeczytalem to stwierdzam ze nie mam chyba az tak strasznych problemow jak niektorzy zeby nie jarac chociaz mam slaba wole i zawsze znajde wymowke ze "jeszcze ten jeden raz jeszcze ta jedna poloweczka i koniec" hehe... raz na przyklad zalozylem sie z moim kumplem (ostrym jaraczem z reszta) o to ze nie bedziemy palic i kto pierwszy wymieknie ten cipa... wytrzymalismy bez wiekszych problemow wspolnie miesiac po czym zwienczylismy to grubym jaraniem;) niewiem jak to bedzie mam nadzieje ze dam rade ale wiem ze nie unikne konktaktow z marysia bo mam tylko paru kumpli z ktorymi przepalilem pol zycia i oni wszysyc jaraja i raczej zaden nie ma zamiaru przestac... ja musze przestac jarac bo musze sie ogarnac i zrobic cos ze swoim zyciem,nie mam pracy, nie ucze sie, skonczylem tylko gimnazjum... nie musze chyba pisac z jakich powodow? jestem strasznie nie ogarniety mam problemy zeby dogadac sie z "normlanymi" ludzmi, wogole unkiam ludzi,mam zero moywtacji nie potrafie nic zaplanowac i sie tego trzymac,nawet nie umiem isc do pieprzonej pracy nie mamm sily zeby rano zwlec sie z lozka...kazda moja proba podjecia pracy konczyla sie pierwszego dnia gora drugiego trzeciego...no a potem lecialem zapalic i olewalem wszystko.syndrom amotywacyjny mam straszny...boje sie przyszlosci nie widze wogole siebie w przyszlosci,niewiem co mam robic ze swoim zyciem,wiem tylko ze chce zamieszkac z moja kobieta ale zeby to zrobic musze sie ogranac isc do pracy i zarobic na to...ale ja wole sie zamknac w domu i zlapac macha a jak! kurde ale sie rozpisalem heh ale urwal mi sie watek i niewiem co chcialem dalej napisac.. to moze na razie wystarczy hehe reszta innym razem;) pozdro ex-palacze! mam nadzieje ze juz niedlugo tez bede mogl sie tak okreslic narazie wszedlem na droge ku temu i mam nadzieje ze nie zejde z niej w nadchodzacym tygodniu a wiem ze bede mial ku temu okazje nie jedna... moj cel poki co to wytzrymac 3 miesiace bo slyszalem ze po takim okresie gdy thc wyjdzie z organizmu odczuje dopiero powrot do rzeczywistosci...hm moze ktos kto sie lepiej orientuje w tej kwesti cos napisze?

pozdrawiam:)
 
 
arleta

Wysłany: 02-02-2009    [Cytuj]

Nie wiem, czy przez 3 m-ce Twój organizm oczyści się z THC. Ja po 10 latrach ciągłego palenia dopiero po roku poczułam poprawę a po 1,5 roku poczułam absolutną poprawę;)))
 
 
dk

Wysłany: 02-02-2009    [Cytuj]

o kurde no to mnie troche zmartwilas :/ no ale trudno trzeba byc cierpliwym, dobrze wiedziec w sumie ze tyle moge czekac niz po 3 miesiacach zamartwiac sie czemu nie czuje poprawy... dzieki za odpowiedz. :)
 
 
Anuna
zakonnik Marjacki

Wysłany: 02-02-2009   moje zdanie [Cytuj]

hmmmmmmmmm 3miesiace to juz bardzo dlugo. Jak tyle wytrzymasz to juz cos. Na swojej wlasnej skorze przekonalem sie ze zerwanie kontraktu z marysia po tak dlugiej znajomosci jest klopotliwe. Im dluzej nie bedziesz jaral tym bardziej bedziesz ja idealiozwal. Nic na sile. Kolezka z ktorym jaralem od poczatku mimo ze nadal tkwi w nalogu to juz jara sporadycznie. Mnie sie poki co udalo nauczyc nie jarac od razu po przebudzeniu. Palenie szlug dodatkowo potegowalo ten problem.Przez kilka dobrych lat jaralem na okraglo. Teraz pala przy mnie rano i wogole mi to nie przeszkadza. To juz dla mnie malutki sukces. :):):)
 
 
dk

Wysłany: 03-02-2009    [Cytuj]

ja mam zamiar juz wogole nie palic nigdy:) wiem ze to nie bedzie latwe ale wierze ze dam rade bo mimo ze ja wciaz lubie palic to jednak chce przestac bo chce zeby moje zycie przestalo sie krecic wokol palenia mj... tylko chce wiedziec kiedy sie poczuje trzezwo bo teraz to ja ciagle sie czuje jak pod wplywem... a z tym idealizowaniem to chyba nie u kazdego tak jest bo ja marie idealizowalem do pewnego momentu a wlasnie od jakichs 2 lat coraz wiecej wad dotrzegam i wlasnie od tych 2 lat mysle o rzuceniu jarania... i chyba wlasnie teraz nadszedl czas zeby sie zebrac i w koncu to zrobic! tak sobie mysle ze ja juz swoje w zyciu wypalilem i juz czas z tym skonczyc, juz wystarczy przeciez nie bede cale zycie palic... :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna