Witam mam 26 lat, pierwszy raz zapalilem w wieku 13 lat, i tak sobie popalalem przez szkoly ale bardzo malo joint pol roku przerwy, dwa jointy pol roku przerwy itd, ogolnie nie przeszkadzalo mi to w niczym, mam dobry zawod jestem nurkiem technicznym, i normalnie funkcjonowalem, a nie raz udzielalem sie za legalizacją. Bylem w zwiazku i postanowilismy ze wyjade za granice zarobic na duze wesele, i tak pracowalem ale z tej tesknoty i braku zabicia czasu codziennie zaczelem palic 2-5g dziennie przez ponad poltoraroku, jointy juz mnie tak dusily ze tylko wodna tolerowalem. I zdalem sobie sprawe ze to nie jestem juz ja, objaw chyba pisac nie musze. Postanowilem sie wziasc w garsc, wzielem kase z kont i wrocilem do polski, ale tam spotkala mnie nie mila niespodzianka, bo zastalem kogos w moich kapciach. Mialem mysli samobojcze i nie wiem czy przez marihuane czy przez to drugie. Ja moze jestem staroswiecki ale dla mnie rodzina to rzecz swieta i wiem ze gdybym mial oddac zycie za kobiete zrobilbym to bez wachania. Bardzo to przezylem i wiele zdrowia mnie to kosztowalo, schudlem ze smutku 35kg, wazylem 95 przy 185 ogolnie bylem dobrze zbudowany, ale pozniej wygladalem jak szczur, do tego te wiercenie w brzuchu i uczucie niespokoju. 3 miesiace juz nie pale.
Ale poznalem piekna kobiete ktora pokochala mnie gdy bylem taki szczuply i naprawde srednio wygladalem, dala mi tyle sily do dzialania, ze wiem iz juz nigdy nie zapale, dodam ze szlugi tez rzucilem palilem 10 lat regularnie 1 paczke w pracy 2. Z alko nigdy problemow nie mialem, choc mam taki zwyczaj ze pije raz w roku w sylwka ale pije az padne. A tak to moze z 5 piw w ciagu roku wypije. Wiem ze musze wytrwac w swoim dzialaniu, w koncu mam dla kogo, malo tego uwazam ze jestem cos winien, wlasnie takim jak ja, co byli za legalizacja, ale tak naprawde dopiero jak wpadna w nalog zdaja sobie sprawe ze skutkow, i nie zycze tego nawet wrogom.
Pochodze z malego miasteczka, co prawda mam dostep do psychiatry, ale tutaj wszyscy sie znaja, a ja nie chce by moja rodzina musiala cos wiedziec. Mam dostep do fermaceutykow i tutaj mam pytanie do osob korzystajacych z wizyt, jakie najczesciej leki lekarz przepisuje ??
na to uczucie niepokoju i leku, ale nie chce tez chodzic zamulony po lekach, bo mam dla kogo zyc i starac sie. Wiec nawet czasu niemam na myslenie o paleniu. Ale jeszcze sen nie jest idealny choc jest juz o wiele lepiej spie 7 godz, na poczatku po 2 3.
witaj na forum :) jedna z zasad tu panujacych to nie podpowiadanie sobie leków - kazdy jest inny i to co jednemu pomoze, innemu wrecz przeciwnie - mysle, ze bardziej niz leki pomoglaby Ci terapia uzaleznien - a zamulenie bedzie pomalu mijac - nawet do roku moze sie to ciagnac, ale z miesiaca na miesiac bedzie ciut lepiej, cierpliwosci! powodzenia i gratulacje, ze tak zdecydowanie sie ogarniasz.
Dzieki za slowa, ja mam raczej silna psychike nie widzialem przez 6 miesiecy slonca, choc widzialem jak ludzie szaleja nie widzac go chocby miesiac, i przepraszam z tymi lekami bo nie wiedzialem, ale chyba zaczne od Yerba mate, bo te bole nie sa takie ciagle, a w zasadzie coraz rzadziej wystepuja, a przy kobiecie wogole, odcielem sie od kontakow i osob palacych, takze niemam ani gdzie kupic ani z kim zapalic, ale potrzebowalem chyba samemu wpasc w nalog aby go zrozumiec, i teraz wiem ze w rzuciu nie zapale, a jesli bede mogl kogos od tego odwiesc to wlasnie tak zrobie.
I może to się komuś przyda, albo i nie, ale dobra sprawa jest wylac z siebie te wszystkie poty, wczoraj spedzilem 4godziny na worku bokserskim, choc dzis nie moge sie z lozka ruszyc (zakwasy) to odrazu lepiej mi sie mysli, juz niemam takich zawieszen , a ciagle mam jakies nowe pomysly, no i energia. Zdecydowanie polecam tez herbatki Yerbe ale z trawa cytrynowa z rana, oraz suszona dzika roze przed snem. No i duzo ruchu, najlepiej jakis sport. Ważby jest tez spokoj psychiczny, wtedy i sen powraca do normy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach