Jak radził mi Kolega, założyłam oddzielne forum "Jak z tym żyć?" więc tam teraz będę pisać co dzieje się w moim życiu u boku palacza.
Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za wszystkie słowa i porady które dają mi siłę do działania. Ale wcale to nie jest takie proste... Tym bardziej że nie mieszkam ze swoim narzeczonym i ciężko jest mi go kontrolować. Nie wiem tak naprawdę co on robi i z kim się spotyka. Staram się być ostrożna i nie kontrolować go za bardzo. Zobaczymy co czas przyniesie.... Wydaje mi się że narazie jest ok. Widzę, że on nie chce palić, nie chce się spotykać z tymi ludźmi co wcześniej, nie chce zostawać sam w domu żeby nie tworzyć sytuacji w których będzie myślał o jaraniu. Ale jak jest naprawdę? nie wiem.... Wierzę, że on chce sie zmienić i stara się jak może. Przynajmniej stwarza takie pozory.
A ja??? ja też jestem współuzależniona bo widze po sobie jak się zachowuje. Czytałam wpis MIODZIO o cechach osoby współuzależnionej i widze że ja też mam z tym problem....
Co będzie dalej?> czas pokaże.... Mam nadzieje że wytrwamy w tym razem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach