Jestem mama dwóch dorosłych synów. Młodszy ma 19 lat. W nałóg wciagnął go starszy 0 6 lat brat, który aktualnie nie mieszka w domu. Maja w tej chwili mały kontakt. Oboje z mezem
zawsze staraliśmy sie zapewniać dzieciom to co dla nich najlepsze. Obydwoje z mezem pochodzimy z trudnych rodzin- toksycznych. Myśle, ze z tego powodu obydwoje z mezem jestesmy mało konsekwentni. Zwiazku z tym ze z problemem palenia marychy w domu borykamy sie od wielu lat to od czasu do czasu próbujemy znalesc pomoc z zewnatrz.
Ja skonczyłam 3 letnie studium terapi uzaleznien. Razem chodzilismy na terapie dla rodziców dzieci uzaleznionych i oprócz wiedzy na ten temat (dosyc sporej) nic a nic nie poprawilismy
w relacjach z naszymi dzieci.
Syn nie skonczył szkoły, teraz udaje ze pracuje (prace załątwił mu mój maz). Napisałąm ze udaje bo po paru dniach gdzie wstaje dosyc systematycznie robi sobie przerwe na palenie i picie. W tedy wiadomo ze rano nie wstanie. Nie ukonczył równiez kursu prawo jazdy który mu opłacilismy na 18 urodziny.
Wiem, ze powinnismy go zmusic do wyprowadzenia z domu, aby zaczał zyc na wałsny koszt, ale jest to trudne bo on nie ma gdzie isc. Nie wiem jak z tym wszystkim sobie poradzic. Od paru lat biore tabletki na depresje bo bez nich juz chyba bym do was nie mogła napisac. Prosze o pomoc, prosze o kontakt do kogos z kim mogłabym porozmawiac o tym indywidualnie.
bezsilna mama
niedawno gdzieś czytałem skargi jednej matki, że syn nie uczy się, może nie zdać do następnej klasy, nie chodzi do szkoły tylko siedzi na internecie...
no to kurde nie można mu wyłączyć internetu?
tak samo tutaj: syn pracuje a potem olewa prace? no to niech nie pracuje w końcu za nieobecność w pracy w normalnych warunkach traci się ją ... niech poszuka sobie sam - nie będzie pracował to nie będzie miał kasy na ćpanie... przecież to co ma teraz to jest super komfort ćpania. Ja nie wiem czego to uczą na tym studium uzależnień...
jak zmusić do wyprowadzki? jest taki sposób skuteczny zimą: wymontowanie okien z pokoju. słyszałem też o kłódce na lodówce i kratach dzielących mieszkanie na pół...
no chyba że będzie rozsądny i trzeźwy...
albo inna opcja: wysłać go do roboty za granicę i to najlepiej do Holandii! - tak żeby na pewno chciał jechać
no i niech się tam uczy życia samodzielnego... a znam historie że tam tak zielono i super nie jest... porobi na taśmie to się życia nauczy no ale będzie miał gdzie mieszkać czyli ma gdzie iść. są agencje pośrednictwa pracy które wszystko załatwiają...
ja tam może bredzę ale w każdym razie coś trzeba zmienić...
ja nie wiem czemu rodzice tak się obwiniają za głupotę swoich pociech? każdy wybiera swoją ścieżkę życiową nie macie wpływu na ich wybory...
No Mastik- naprawdę udało się Tobie mnie rozbawić.
Gdyby życie było takie proste to nikt by nie popełniał samobójstw chłopie.
Ja tez mogłabym kazdemu dzielić takiej zdrowo rozsadkowej rady.
Problem polega na tym, ze z boku człwoiek jest bardziej kategoryczny a jak juz dochodzi do tego, ze problem zaczyna dotyczyć jego to nagle ten cały rozsadek i madre rady mozna
roztrzaskać o kant d....
Nie zapomniaj ze w gre wchodza takie uczucia jak miłość, troska.
A jesli chodzi o relacje dzieci- rodzice to chyba jest to najtrudniejsza relacja.
Chłopa mozesz wyrzucic ze swojego zycia raz na zawsze i niech sie buja ze swoim nałogiem.
Dziecko nigdy. A dziecmi dla swoich rodziców ejstesmy do konca zycia.
Nie wiem czy masz dzieci, ale powiem Tobie ze lęk o dziecko o jego dobro jest tak potworym
lękiem, ze nie pzowoala mam rodzicom tak prosto rozwiazywac problemy.
Pewnie ze byc moze najlepsze rozwiazanie byłoby wywalić na zbity pysk z chałupy, ale
konsekwencje sa 50/50. Wiesz jak trudno zdecydowac sie na tą druga 50?
Zaryzykowac ze jednak sie nie podniesie po tym upadku.
Mama
sun no to kochaj dalej swoich chłopaków i daj im jeszcze dodatkowe kieszonkowe i zrób zakupy takie żeby w lodówce były rarytasy może kawior i obok niech leży 100zł na drobne wydatki
paranoja co ty za studia skończyłaś
masakra
ja też jestem matką i dodatkowo walczyłam z uzależnieniem męża którego kocham nad życie i wcale to nie jest prawda że chłopa szybciej odstawisz na bok niż dziecko zastanów się czego ty chcesz ponarzekać czy pomóc
bo mi się zdaje że ponarzekać
mastik ma w 100000000%rację jak nie chce pracować niech nie pracuje niech sam sie utrzymuje i niech zobaczy jak to jest
a ty powinnaś chyba wrócić do materiałów ze studii i przypomnieć sobie wszystko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach