Jestem!!! żyję !!
Tak!! 25 lecie NA w Polsce!!! Pod Garwolinem serdecznie zapraszam !!!
jestem czysty już ponad 11 miesięcy . życie jest piękne!!!
Rzadko tu zaglądam ponieważ gryzie się forum z moimi z moją drogą.
Mianowicie Nie mówi się tu prawie nic o terapii i o mitingach. wiekszość wypowiedzi którę tu słyszę jest ''dasz sobie radę'' poradzisz sobie '' Z własnego doświadczenia wiem że sam nie mam szans z walką z uzależnieniem . w ciągu roku wykonałem mnóstwo pracy
skończyłem 4 miesięczne co tygodniowe warsztaty '' zapobieganie nawrotom'' bywam przynajmniej na 2-3 mitingach w tygodniu. poznałem tam prawdziwych przyjaciół z którymi spotyka się już na co dzień( chodzi razem na koncerty uprawiamy sport , rozmawiamy) Od nowego roku mam sponsora( człowiek który pomaga w programie 12 kroków) i zaczołem pracować na tym i rozwijać się duchowo. Mam służby w Grupie ( jestem sekretarzem grupy) kontaktuje się z innymi uzależnionymi z całem polski. Są to wspaniali ludzie mimo wsztstko.
Spłaciłem długo hazardowe i powiem szczerze że warte były tego wszystkiego. Na dzień dzisiejszy wiem że Uzależniony nie oznacza Gorszy. dostałem szansę na rozwój. a wielu ludzi nie ma takiej szansy.
Gdyby ktoś się wybierał na Zlot to proszę o wiadomość a jak coś niech szuka Radka z Płocka
Gratuluje Radek,widać jesteś bardzo zaangażowany w sprawy o których piszesz.
Super podoba mi się taka postawa :)
To już kwestia indywidualna chyba kto jak sobie radzi bez leczenia...
Ja go nigdy nie podjąłem i teraz gdybym miał iść to chyba tylko z czystej ciekawości.
Bo wg mnie pomocy nie wymagam,jedynie co to przydało by się poznać ludzi,powymieniać się doświadczeniami no i teoria z wiedzy uzależnienia.
Chociaż sam się wiele nauczyłem i zrozumiałem czytając to forum.
Pozdrawiam,odzywaj się częściej
Co mogę powiedzieć o tym zlocie?
TEN ZLOT ZMIENIŁ MOJE ŻYCIE
To co się tam działo nie jestem wstanie opisać. łez szczęścia ile mi z oczu poleciało.śpiąc po 4 h na dobę miałem moc. muzyka śpiewy Gril . mitingi spikerskie gości z Angli Szwecji Niemiec. setki uśmiechniętych twarzy. atmosfera akceptacji miłości prawdziwości. to tylko 1/1000 co mógłbym przekazać.
Ludzie nie Bójcie się chodzić na mitingi to swoich miast!!!!!!!!
Ostatnio częściej zaglądam na to forum ( rzadko się logując)
Na początku napiszę ,że jestem już ponad rok czysty :) Miałem ni tak dawno rocznicę czystości.
Zaglądam tu i czytam te posty który ludzi ( szczególnie nowo przybyłych na forum) którzy przypominają mi skąd przyszedłem i gdzie byłem. Te wszystkie stany odstawienia o których piszecie. Wtedy to Ja przypominam sobie jaki to był czas, gdzie obsesja brania i zmiana świadomości była tak duża.
Nie piszę rad osobom nowo przybyłym przez nich stworzonych tematach ( może do tego wrócę ) ale moją drogę niektórzy znają...
Wspólnota Anonimowych narkomanów uratowała mnie przed dalszym ćpaniem.
Pisanie programu 12 kroków i praca ze sponsorem
terapia ( ja korzystam z psychoanalityka)
Wsparcie ludzi uzależnionych.
Witam wszystkich w nowym roku.
Pora odkopać mój wątek :)
Zbliża się 18 miesięcy mojej czystości od wszystkich środków zmieniających świadomość ( nawet od tych , których nie jestem uzależniony , ponieważ nie ma znaczenia substancja)
Pisałem to przed chwilą w poście mastik napiszę to u siebie.
Narkotyki nie były moim problemem . Problemem było życie z którym nie radziłem. sposób jaki byłem wychowany przez rodziców ( a raczej ich brak wychowania ) i środowisko w którym się wychowywałem , które takie osoby jak jak wchłaniało. Początek kultury hip hop która wtedy bardziej mi zaszkodziła niż pomagała. całe swoje strategiczne lata 15-25 prze ćpałem chodząc 5 lat do gimnazjum które ukończyłem na farcie w prywatnym gimnazjum.Ale nie dlatego że nic nie kumałem , kumałem właśnie ( oprócz matematyki która dalej jest achillesową piętą ) tylko dlatego że nie chodziłem do szkoły. A to wolałem ćpać, a to bo nie byłem naćpany, albo narobiłem tyle długów w szkole na które mnie ściganą jeszcze przez parę lat , a ja chodziłem kanałami po swoim mieście.po ukończeniu gimnazjum poszedłem do technikum które olałem i do zawodówki które tez olałem . poszedłem do pracy abym mógł mieć na zabawę dragi i długi. poszedłem do byle pracy zapierdalać za marne gorszę na giełdzie warzywnej wstając o 3 w nocy. Wydając całą kasę na imprezowanie =ćpanie. gastrofazy przez te lata zrobiły ze mnie 120kg klocka który palił ponad paczę fajek dziennie. gdzie 100m truchtem powodował u mnie ból kratki piersiowej i mocnym oddechu. O dzieciaczynach mogłem tylko pomarzyć. łysy gruby wulgarny cwaniak z dychę który strugał nie wiadomo kogo. bleeee czasami wstydzę się jeszcze do tej pory. przełomowy był rok 2008 kiedy miałem trochę abstynencji i pojawiła się chęć zrzucenia kilo , przestałem palić fajki i wiozłem się lekko za sport. basen i lekkie bieganie. Udało się !! zrzuciłem wtedy z 15 kg w pół roku. jednak moja choroba wróciłem w wielkim hukiem. narobiłem. kiedy miałem umowę o pracę brałem kredyt i przemeblowywałem go biorąc nawtykany na spłatę poprzedniego. I kiedy raty przeszkodziły mi w życiu . wtedy pojawił się hazard. jako że nie byłem obrotny ani zaradny aby dorobić gdzieś parę groszy( mało tego byłem mega leniwy)
I pierwsze spotkanie z Ruletką było obrazu na plus. cały czas wygrałem chodząc co dzień przed 3 tygodnie. Eureka mówiłem . chciałem nawet zrezygnować z pracy, no bo po co pracować jak z 30 złoty w 30 min miałem 300. wtedy mi wystarczało kiedy moja choroba pogłębiła się chciałem tylko więcej ! i więcej !! Zacząłem przegrywać , i pożyczać aby się odegrać i tak wpadłem w spiralę hazardu który ostatecznie do sierpnia 2010 roku spowodował około 20 tyś długu , wróciłem do palenia papierosów i ćpając na potęgę, no bo kiedy wychodziłem z kasyna przegrywając wypłatę , szedłem do dilera aby dał mi towar na kreskę abym mógł złagodzić emocje powiększając swój dług i wpadając w coraz większa przepaść.Byłem wtedy z dziewczyną którą ciągle okłamywałem i z którą byłem ponad 2 lata.
sierpnie 2010 zostałem wyrzucony z pracy z kradzież i przekręty na długi . To był mój przełomowy moment w życie . Bez pracy 20 tyś długu . musiałem się przyznać rodzinom i powiem szczerze nie było łatwo. Rodzice pomogli mi z długami biorąc na siebie kredyt abym mógł spłacić ten które wcześniej ponabierałem i które zostałem już mu komorników ponieważ , bank wymawiał mi umowy. Przez 3 lata spłacałem ponad 650zł miesięcznie I wtedy sam z siebie poszedłem na swój pierwszy miting Anonimowych hazardzistów. byłem tak zdesperowany że chodziłem co tydzień i o dziwo nie grałem . docelowo nie grałem cały rok. dalej ćpając
Pamiętam , że forum te znalazłem we wrześniu 2010 roku jeszcze o niku Zysky kiedy dochodziło do mnie , że jednak narkotyki nie są dla mnie dobre. Miewałem wtedy 1-2 tygodniowe abstynencje , jednak dalej wracałem do ćpania. Tylko tym razem coś było inaczej, za każdym razem gdy ćpałem miałem wyrzuty sumienia. później kiedy wpadałem w ciągi one znikały. po prostu oszukiwałem samego siebie.
pamiętam jak miałem myśli samobójcze straciłem seans życia.
Znalazłem pracę, pomału zacząłem spłacać długi gdzieś szedłem w dobrym kierunku. Jednak dalej ćpałem, moja choroba pogłębiała się , zacząłem izolować się od ludzi, wolałem ćpać w samotności. rozstałem się z dziewczyną.
Rok 2011 był bardzo rokiem kiedy miałem obsesje na punkcie kobiet i seksu. spotykałem się z dziewczynami aby uprawać ...( oczywiście manipulując że szukam dziewczyny na stałe) wykorzystywałem i zostawiałem. Za każdym razem kiedy zostawiałem było mi bardzo żle, wtedy ćpałem.
Witam stary,dobrze że dałeś radę i teraz cieszysz się życiem,oby tak dalej rozwój to podstawa,bo życie to nasz największy dar w końcu :D Pozdrawiam i życze powodzenia!
Witam Wszystkich po przerwie.
Zapomiałem o tym forum.
Nie biorę 3 lata Dzięki Anonimowym Narkomanom programie 12 i Trapi.
Jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia to chętnie pomogę telefonicznie ( oczywiście bezpłatnie )
podam numer telefonu w prywatnej wiadomości.
Stary pozazdrościć charakteru ... Ja jestem ciota bo miałem dwa okresy po pół roku kiedy nie paliłem a jednak wracałem ... nabawiłem się nerwicy a dalej pale mimo ,że nie czuję się często dobrze po paleniu a i tak pale ... gdzie tu motyw ?? sam się zastanawiam o co mi chodzi ... może pale bo marihuana daje mi taka iluzje ,że nie jestem sam bo tez jakiś czas temu sie rozstałem z dziewczyną i od tamtej pory już nie miałem nikogo .. tak to sobie zapaliłem i nic mi nie było potrzebne do szczęścia...chciałbym przestać ale nie wiem co będzie później ,będę siedział i co ?? dobrze ,że chociaż mam robote... Pozdrawiam ze szczerą zazdrością :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach