Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Zachorowalem na psychoze
Autor Wiadomość
bany111

Wysłany: 03-10-2014   Zachorowalem na psychoze [Cytuj]

Witam wszystkich,
jestem studentem mam 27 lat i mieszkam w Berlinie. Marihuane palilem od 8 lat z przerwami. Przez ostatni rok palilem dozo wiecej niz wczesniej przez co sporo schudlem. Zachorowalem na psychoze i przeszedlem strasnie ciezki okres w swoim zyciu. Choroba objawiala sie tym ze zdawalo mi sie ze potrafie hipnotyzowac ludzi albo ze oni mnie hipnotyzuja. Pomagalem wykrywac gdzie sa umiejscowione bomby i tym podobne wyobrazenia. Wydawalo mi sie tez ze ludzie psikaja mi w twarz jakims sprayem dzieki czemu jestem bardziej podatny na ich hipnoze. W koncu trafilem do szpitala gdzie zdiagnozowano u mnie psychoze spowodowana zazywaniem narkotykow. Wzialem semestr urlopu na uniwersytecie i otrzymuje pomoc socjalna od panstwa zebym mogl sie z czegos utrzymac(wczesniej pracowalem). Obecnie czuje sie lepiej zazywam risperidon ale bardzo czesto mam natlok zlych mysli i stany lekowe ktore objawiaja sie brakiem wiary we wlasne sily. Mam wrazenie ze nie dam sobie rady w zyciu, Ze moj obecny stan nie pozwala mi na prace i nauke, do tego czuje sie samotny ale brak mi odwagi i checi zeby zawrzec jakies znajomosci lub odswiezyc stare. Mam dziewczyne, niestety mieszka ona w Polsce i zyjemy w zwiazku na odleglosc co tez jest troche uciazliwe. Obecnie jedyne osoby z ktorymi mam codzienny kontakt na skype to rodzice i moja dziewczyna.
Moja motywacja do dzialania tez jest bardzo ograniczona. Mam wiele pomyslow na to czym sie zajac ale jak sie za cos zabieram to po chwili stwierdzam ze sobie z tym nie daje rady bo mnie to meczy i za kazdym razem wydaje mi sie ze przez ta chorobe albo przez to ze tyle palilem jestem jak uposledzony i mi wstyd. Wydaje mi sie ze to jest glowny powod tego ze nie chce zawierac nowych znajomosci, wstyd mi po prostu ze wolniej mysle i boje sie braku akceptacji u innych.
Czy jest ktos kto przezywal cos podobnego albo wie o podobnych przypadkach i byc moze wie czy jest to spowodowane psychoza czy dlugotrwalym paleniem, czy to przechodzi, czy wroci mi motywacja do dzialania i mozliwosci dluzszego skupiania sie na roznych czynnosciach. Co powinienem robic zeby jak najszybciej wrocic do formy?
Wybaczcie brak polskich znakow...
 
 
bany111

Wysłany: 11-10-2014    [Cytuj]

Wydaje mi się ze mój stan się lekko poprawia z tygodnia na tydzień. Jeszcze 2 miesiące temu nie wiedziałem co się ze mną dzieje, pobyt w szpitalu tuz po ataku psychozy jak i sam atak pamiętam jak przez mgle i ciężko poskładać mi całość do kupy. Może to przez leki, może przez chorobę albo przez długotrwale palenie, ciężko mi powiedzieć, ale pamięć mam podziurawiona jak sito.
Uczucie otumanienia ustaje ale dalej mam opory przed wychodzeniem z domu. Rano budzę się z bardzo złym nastrojem, jest typowo depresyjnie. Nie chce mi się zwlec z łóżka, kompletny brak motywacji do robienia czegokolwiek. Wydaje mi się ze od wtorku spróbuje jakiś antydepresantów bo już rozmawiałem o tym z psychiatra a te nieszczęsne smutne poranki utrzymują się już dość długo. Próbował ktoś może leków regulujących nastrój? Interesuje mnie czy ciężko je odstawić? I jak się zachowuje człowiek po odstawieniu... Pozdrawiam i życzę wszystkim samych bezchmurnych i radosnych dni ;)
 
 
Richie
Czas Vendetty

Wysłany: 12-10-2014    [Cytuj]

Hej, tez mi ciezko wychodzic z domu. Planuje pojsc do psychiatry po to aby mi wypisal wlasnie jakies leki na fobie spoleczna, to sa antydepresanty, chyba tez. Czytalem troche pare dni temu o tym na jakims forum, ludzie ogolnie pisza ze niektorzy mieli problem z tymi mocniejszymi, a z lzejszymi nie. Ja to poprosze o jakis leciutki, potraktuje to jako suplement diety w trakcie odstawiania, zreszta - zapytam o opinie lekarza, poczytam troche, bo wiesz, nie chce sie w nic wkrecic co mnie uzalezni. Pozdrawiam i pisz co tam u Ciebie nowego ;)

Richie
 
 
krakeniasty

Wysłany: 12-10-2014   Mam podobnie [Cytuj]

stary doskonale cie rozumiem :) mam 17 lat pierwszy atak psychozy miałem 7 miesięcy temu , ponieważ paliłem 5 lat w tym 2 lata dzień w dzień wiadra i nagle wziąłem pigułę piorącą, od razu rzuciłem marihuane i fajki fete i wgl, na następny tydzień wziąłem drugą , fajna faza była ale zeszła, na następny dzień wziąłem trzecią , też faza zeszła było wszystko ok, lecz po 2 dniach bilbordy zaczęły do mnie gadać, wmawiałem sobie że mam misje ratującą świat przed diabłami, widziałem w ludziach diabły i anioły, przepowiadałem jakieś brednie związane z 2044 rokiem. W szkole dyrektora miałem za Boga bo mówił że nie będzie wojny, tyle głupot mu nagadałem że zadzwonił po matkę, potem po karetkę i wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. Byłem tam miesiąc i sześć dni. Stwierdzili u mnie psychoze. Po wyjściu niestety dalej paliłem marihuanę (chociaż nie czułem się zdrowy, myślałem że jak poczuje się normalnie po ziole to już będę zdrowy). Niestety to tylko pogarszało sytuację. Przypisano mi leki rispolept, na początku brałem jedną rano jedną wieczorem. Na początku miałem tzw. derealizację, bałem się ludzi i wgl. Dzisiaj nie pale od dwóch tygodni , nie czuję już derealizacji, lecz mam zaburzenia myśli, ciężko mi się gada z ludźmi, widzę tak jakby w spowolnionym tempie, jakby oczy wyprzedzały mózg, ale ogólnie mój mózg funkcjonuje coraz lepiej. Już jestem w stanie sobie wyobrażać jakieś historyjki, wspomnienia, planuje co będę robił w najbliższym czasie, nie jest najgorzej, wkurza mnie tylko to zaburzenie myśli, nie pozwala mi to komfortowo pogadać z człowiekiem. W towarzystwie czuje się troche nie komfortowo bo wszyscy rozmawiają a ja tak jakby nie potrafię, ale w moim towarzystwie wiedzą co mnie spotkało więc nie muszę się stresować. Powoli się coraz bardziej otwieram do ludzi, więcej opowiadam, więcej gadam. Spokojnie , leczenie psychozy trwa od roku do dwóch, przynajmniej tak czytałem. Więc przedemną albo 5 miesięcy albo 11 albo 17 miesięcy do pierwotnego stanu. Miałem dużo dołów , byłem świadomy depresji, lecz moja psycholog powiedziała mi że był to głód spowodowany brakiem narkotyków, stwierdziłem że to racja, oczywiście ona myśli że nic nie biore przez 7 miesięcy... ale cóż, myślę że jak dalej nie będę palił buchów to moje życie się jakoś pozytywnie zmotywuje. Mam nadzieję że twoje też :) Nie można się załamywać trzeba działać, ja zaraz jadę na przejażdżkę rowerkiem nad staw się zrelaksować. Jak coś to pisz PW, ja ci będę opisywał swój przebieg choroby, a ty mi swój, w jakiś sposób się zmotywujemy, ja na przykład czytając twój post poczułem ulgę , że nie jestem sam na tym świecie :D To jest wyleczalne tyle że to nie jest grypa że pare antybiotyków i przechodzi, w mózgu gaśnie światełko i w czasie leczenia ono się zapala na nowo :D Pozdrawiam
 
 
bany111

Wysłany: 13-10-2014    [Cytuj]

Richie z tymi antydepresantami jest tak ze możesz wziąć i zobaczyć jak będzie, jeśli będą zbyt ostre, zawsze możesz odstawić :), u mnie głównie chodzi o to żebym częściej ruszał dupsko z domu i żebym się budził z lepszym nastrojem i miał jakaś chęć do działania, bo czuje ze się uwsteczniam intelektualnie spędzając zbyt wiele czasu przed kompem bądź tv, taki pieprzony letarg a jedynymi osobami z którymi utrzymuje stały kontakt są rodzice i dziewczyna i to wszystko przez skype :|

Krakeniasty, z tego co czytam to ładnie eksperymentowałeś z dragami(co to jest pigułka piorąca?) i fajnie ze tak szybko dochodzisz do siebie bo nie palisz 2 tygodnie i czujesz się lepiej, ja nie pale 2 miesiące a rzucenie palenia złożyło się w czasie z pojawieniem się psychozy. Pisałeś o pierwszym ataku psychozy... miałeś ich więcej? po jakim czasie od pojawienia się choroby poczułeś się lepiej w sensie ze przestałeś bać się ludzi? Chciałbym mieć to już za sobą.

Dzisiaj wybieram się do ośrodka uzależnień po pomoc psychologiczna, może jakaś grupa wsparcia się znajdzie, szczerze mówiąc to nie wiem czego po takim ośrodku się spodziewać, chce po prostu pójść, powiedzieć co mnie dręczy i ze czuje ze potrzebuje wsparcia lub kontaktu z innymi w podobnym stanie albo jakiegoś psychologa który będzie potrafił mi odpowiedzieć na cześć pytań związanych z moim stanem

Dzieki za odpowiedzi chlopaki, dzieki wam czuje ze nie jestem sam z tym goownem
 
 
krakeniasty

Wysłany: 15-10-2014    [Cytuj]

hehe ataki psychotyczne na prawdę miałem 2-3 razy w życiu , raz było lżej raz ciężej , najgorsze było jak w głowie czyli w myślach miałem tylko swój głos, kompletna pustka, została tylko świadomość że żyje :D przeszło na następny dzień ale pozostawiło to po sobie takie dziury w głowie i taki strach przed ludźmi że nie pytaj , bałem się ludzi kiedy paliłem marihuane :D tak wiem , igrać z ogniem xDD niestety zapaliłem wczoraj, i nie miałem jakiegoś ataku psychozy, tylko po prostu byłem ociążały, oceniłem dzięki temu że jest ze mną coraz lepiej, ale nie zamierzam już więcej próbować bo znowu doprowadzę się do masakrycznego stanu samej świadomości, obecnie mam zaburzenia myślowe , wcześniej denerwowało mnie całe otoczenie dźwieki, widziałem w spowolnionym tempie, teraz widze prawie normalnie, troche zwolnione tempo :D nie wkurza mnie już tak otoczenie rzeczywistość i wgl, ALE KU*** NIE UMIEM ROZMAWIAĆ Z LUDŹMI !!!! nie umiem narzucić tematu , opowiedzieć czegoś, a jak coś mówie to wydaje mi się że to była taka głupota że masakra, umiem myśleć xDD ale nie umiem jeszcze myśleć na tyle żeby pogadać normalnie ... czekam aż to się ustabilizuje... nie ma co się załamywać , długo się leczy takie schorzenia, trzeba być dobrej myśli , bo przecież jeśli przeszło się z gorszego stanu na lepszy to czemu nie z lepszego na jeszcze lepszy ;)
 
 
Kwadwo
zryta bania

Wysłany: 17-10-2014    [Cytuj]

Czemu ja mam wrażenie, że Ciebie to cieszy ?:)
 
 
bany111

Wysłany: 12-01-2015    [Cytuj]

No i stalo sie, pierwszy raz od niepamietam jakiego czasu mam dobry nastroj co mnie bardzo cieszy. nie jest to spowodowane niczym konretnym ale cisnie mi sie na usta tekst Chwilo trwaj wiecznie. Mija jakies 5 miesiecy od kiedy nie pale. Dalej nie mam pasji w ktora moglbym sie zaglebic. Zaczalem sie uczyc programowania webowego ale idzie mi jak krew z nosa, tlumacze sobie to tym ze leki ktore biore oslabiaja koncentracje ale przyznaje ze mam slomiany zapal jesli chodzi o programowanie i szybko mnie to nuzy. Brak mi wytrwalosci w dazeniu do celu, musze nad tym popracowac. Do palenia mnie raczej nie ciagnie z racji tego ze powrot do jarania skutkowalby kolejnym epizodem psychotycznym i moje leczenie trwalo by dluzej. Czasem przytlaczaja mnie mysli typu dlaczego to spotkalo wlasnie mnie. Na psychoze ponarkotykowa zapada 1% palaczy i ja jestem wsrod nich. Z drugiej strony gdybym nie zachorowal to pewnie palilbym do dzisiaj i dalej tkwil w tym bagnie. Epizod psychotyczny pozwolil mi sie z niego wydostac i trwac w abstynencji. Pozdrawiam wszystkich bylych palaczy, a tym ktorzy wracaja do palenia zycze wiecej wytrwalosci i wiary w siebie
 
 
PsychodelaTHC
PsychodelaTHC

Wysłany: 13-01-2015    [Cytuj]

Cześć. Też miałem psychozę gdy paliłem i trafiłem do psychiatryka. Wydawało mi się, że wszyscy mnie śledzą i wiedzą o mnie wszystko, że mam podsłuchy na chacie, że śledzą mnie gangsterzy. Mi pomogła wizyta w szpitalu psychiatrycznym, rozważ tą opcję. Co do braku motywacji do działania mam podobnie. W tym wypadku pomaga znalezienie pracy. Ważne żeby znalezc sobie jakieś zajęcie, pasję, coś co Cię fascynuje.Wracając do psychozy, polecam film "Ciemna strona haju", znajdziesz na youtube. Mówi on o związku między paleniem trawki a psychozą/schizofrenią. Życzę wytrwałości i sukcesów w walce z nałogiem. Może warto byłoby pójść na terapię?
 
 
bany111

Wysłany: 15-01-2015    [Cytuj]

Dzieki za odp Psychodela, bylem w szpitalu psychiatrycznym, nawet w 2 bo z pierwszego ucieklem przez 2 metrowy plot, podczas psychozy wkrecilem sobie ze chca mnie tam zamknac w pokoju bez klamek i nigdy nie wypuscic, do drugiego doprowadnila mnie Polizei w kajdankach bo sie szarpalem z ochrona na dworcu. Dostalem leki i powoli wrocilem do siebie, bylem tam jakies 4 tygodnie. Dzieki za polecenie filmu, dowiedzialem sie z niego wiecej niz od wszystkich lekarzy ;). Co do terapii to bylem 3x na grupie wsparcia osob uzaleznionych ale jakos nie potrafilem sie tam odnalezc, Wszystko po niemiecku i jakos nie zlapalem z nimi kontaktu, Wyglada to tak ze sam sie nie umiem wgryzc w temat, chyba ze mnie o cos spytaja no wiec wiekszosc czasu slucham. Moze powinieniem sprobowac terapii indywidualnej. Moj psychiatra glownie przepisuje leki i nie mam zbyt wiele czasu na rozmowe z nim.
Ja mam ogolnie problemy z wyslawianiem sie, Ciezko skupiac mi sie na czytanym tekscie lub ogladanym filmie i nie wiem czy to przez neuroleptyki czy przez dlugotrwale palenie MJ i podczas palenia tego nie zauwazalem lub sie tym nie przejmowalem.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna