Chcialabym przedstawic wam moja historie ... (od razu mowie ze wyszlam z tego) . No wiec tak ... (ciezko mi bedzie to sklecic w jedna calosc bo tak jak cala reszta mam ogromne problemy z koncentracja ). Od 2 lat mieszkalam w angli . wczesniej zapalilam moze 3 razy tak ze znajomymi dla jaj, nigdy nie przypuszczalam ze maryska tak moze uzaleznic. gdy przyjechalam do angli od pierwszego dnia sie zaczelo. moj facet juz tam byl i palil od 3 miesiecy. dal mi zapalic bo wiadomo po paleniu fajna faza, a jeszcze to bylo dobre ze tam mozna bylo kupic ogromne ilosci marichuany za grosze, dlatego ludzie tam zamiast papierosow w paczkach nosza lolki! On palil praktycznie codziennie, ja nie chcialam az tak sie w to wkrecac bo w koncu pojechalam tam zarobic troche pieniedzy a nie wywalac je na palenie. jednak z tygodnia na tydzien zaczelo sie wciaganie w imprezy a tam kazdy pali a nie pije. Na szczescie po 3 miesiacach zaszlam w ciaze. mialam spokoj do momentu urodzenia dziecka i odstawienia "jej" od piersi. zachcialo mi sie znow zapalic... fajnie bylo jak znajomi przychodzili do nas palilo sie rozmawialo ... jak zwykle spotkania towarzyskie przy piwie i papierosie ... tylko ze zamiast piwa zawsze byl worek. po roku czasu zorientowalam sie ze palenie mi zaczyna szkodzic. Na poczatku myslalam ze mam nerwice zoladka spowodowana ... osobistymi sprawami , jednak raz usiadlam na internet i troche poczytalam o tym, jednak nie wiele moglam znalesc, na internecie nie moglam zbyt czesto siedziec ... np. na forum jak to, bo w angli ciezko z internetem. zaczelam sie zalamywac, balam sie bo palenie zaczelam traktowac jak papieros po obiedzie... nie mialam sie kogo poradzic i co robic, poniewaz nie mialam nikogo bliskiego kolo siebie. Moj facet cieszyl sie ze ja pale poniewaz on tez wtedy mogl palic. Jak wiec mogl mnie wspierac i pomoc mi rzucic. Czasami poprostu palilam bo chcialam zapomniec o problemach w domu, a mam ich bardzo duzo ( chodzi o mozliwosc zostania samotna matka ). gdy moj facet uciekal z domu na cale noce to ja uciekalam do palenia zeby zabijac czas i nie denerwujac sie gdzie on jest. Jednak zaczelam stawac sie agresywna, wpadlam w depresje, wzrok pogorszyl mi sie okropnie ... do tego stopnia ze numer autobusu widzialam jak juz byl 3 metry od przystanku :( tyle nocy ile przeplakalam bo nie wiedzialam jak to rzucic. pomyslalam ...kochanie mam tylko ciebie :( pomoz mi ... nie chce byc taka, prosze nie pal ze mna chociaz tydzien, bo jesli bym nie palila pare dni to mam na tyle silna wole ze rzucilabym. no to on wzial sie na sposob i wychodzil z domu, palil z kolegami i wracal po paru godzinach jak mu faza schodzila. Wiedzialam ze to jeszcze gorsze wyjscie bo tylko bylam wsciekla ze on sobie zapalil a ja nie :( postanowilam wiec zabukowac bilet i ucieklam do polski zostawiajac go. wprawdzie w ostatni dzien pobytu w angli "pozegnalam sie z paleniem" i zapalilismy ostatni raz... tzn dla mnie to byl ostatni. z momentem przyjazdu do polski przestalam palic. jutro minie 2 tygodnie odkad jestem w polsce i nie pale. wprawdzie znajomi z mojej parafi wszyscy pala i kazdy chce zebym sie z nimi zrzucila i zapalila, wiec nie chodze na parafie, poza tym mam silna wole i wiem ze nie zapale, tam palilam bo zchodzili sie do nas znajomi i kazdy z workiem ... i tylko mowili palisz lolka? palisz lolka? no i jak tu sie oduczyc? tu nikt mi juz tak nie mowi... a jak mowia to krzycze zeby dali mi spokoj i sami sie zatruwali. Cierpie bardzo bo moje dziecko ma juz prawie 2 lata a ja nie moge sie skupic na wychowaniu jej, mam nerwice... moi rodzice nie rozumieja co mi jest i nie zrozumieliby (typ rodzica z lat wojennych...dyscyplina i zero nalogow) . ciesze sie ze znalazlam to forum bo myslalam ze moje objawy to wynik stresu w angli a tymczasem wszystko sprowadza sie do palenia. Czytalam posty "damiana" i mam podobnie ... raz sie poce raz mi jest okropnie zimno, jak z kims rozmawiam bardzo sie ekscytuje i po 5 minutach dostaje takiej zadyszki jakbym conajmniej maraton przebiegla, jak probuje grac w karty to kompletnie mi to nie idzie. nie moge sie skupic na 2 rzeczach naraz ... nawet blachyc czynnosciach jak jedzenie i jednoczesnie czytanie czegos. schudlam przez to ze nie jadlam zbyt duzo mimo ze po paleniu gastro okropne ... ale wiedzialam ze jak cos zjem to faza mi zejdzie ... i to bylo bez sensu palenie, wogole wszystko bylo juz dla mnie bez sensu. Gdyby nie moja malutka chyba bym sie pograzyla calkiem. mialam nawet mysli samobojcze, ale wiedzialam ze ojciec mojego dziecka w zyciu nie wychowalby jej nalezycie ani jego rodzina wiec musialam sie trzymac silno. odkad nie pale ... zamdlenie wzroku troche zniknelo i lepiej sie czuje, gorzej z pamiecia i koncentracja, mam napady zlosci jak tylko ktos mi w czyms przeszkodzi gdy probuje sie skupic. myslalam juz o jodze aby sie wyciszyc i uspokoic. Pije LEN aby w nocy spokojnie zasypiac. Jem wszystko co zdrowe i to bardzo pomaga. przytylam juz ze 3 kilo i dalej tyje :] chce od dzis dzielic sie z wami moimi odczuciami i tym czy moj stan sie poprawia czy nie ... PAMIETAJCIE nie wciagajcie w to dziewczyn bo gorzej to znosza, teraz to wiem ale jestem silniejsza niz wiekszosc facetow :P tylko boli mnie jedno ... zalezy mi na moim facecie i chcialabym go tez stamtad uwolnic ... jednak wola kolegow i podstawianie pod nos darmowego palenia jest silniejsza :(:( poza tym on nie lubi czytac o marichuanie bo bedzie wiedzial ze bedzie musial definitywnie to rzucic a puki co podoba mu sie to bo nie ma wiekszych problemow ze zdrowiem. Nie wiem juz jak mam mu oczy otworzyc :( moze ktos ma jakis pomysl?? jakby cos w mojej histori bylo niejasne to prosze o pisanie :P bo tylko czytanie zbyt wiekszych efektow nie daje :P:P:P dlatego teraz chce MOWIC ... a nie tylko siedziec w koncie urzalac sie nad soba i palic bo nikt nie chcial mi pomoc !!!
Czyli chcesz zeby Twoj chlopak przyjechal do Ciebie, do Polski i zeby nie palil?
To pierwsze bedzie chyba latwiejsze, ale jak nie bedzie chcial rzucic to nie rzuci. Jednak pomysl - skoro dalej tam siedzi i pali, a nie przyjechal jeszcze za Toba, to zalezy mu na Tobie i dziecku? Moze za malo czasu minelo, ale jak ta sytuacja bedzie sie utrzymywac, to pomysl, czy jest wart Twojego uczucia. Moze brzmi to troche odpychajaco od Twojego faceta, sam do konca nie znam sytuacji i ciezko tutaj komus doradzac, ale milosc moze zaslepiac.
Pomysl o dobru dziecka. Twoje dziecko ma cale zycie przed soba. Jest jak plastelinowy ludzik - to Ty i cale otoczenie bedzie je formowac. A otoczenie po czesci jest zalezne od Ciebie. Jesli chcesz byc wzorowa matka, zrob wszystko, aby Twoje dziecko mialo jak najlepiej w zyciu. To przeciez Twoj skarb, to przeciez Ty, prawda?
Witaj misia_yee
Przeczytalam wszystkie twoje posty i dokladnie cie rozumiem.Moze pisze to niepotrzebie ,ale chcialabym sie z toba tez czyms podzielic.Mamy cos wspolnego,jestesmy kobietami.Bardzo sie ciesze ,ze sie trzymasz.Ja nie pale juz okolo 2 tyg.To co napisalas z wygladem ,tez u mnie zauwazylam.Moje doly pod oczami tez sa wielkie,ale mysle ,ze w koncu znikna.U mnie samopoczucie wspaniale.Z koncentracja tez juz troszke lepiej:-)
Mam jeszcze czysami chwilki slabosci,ale sukcesem jest dla mnie odmowienie sobie tego co zawsze robilam i zastapienie tego nowymi aspiracjami.Nie przypuszczalam nawet jak mozna byc dumnym z siebie ,ze podejmuje sie tak trudna walke.Niedawno znalazlam artykul o ludziach,ktorzy zwa sie xxx(chyba stangers).Zainspirowalo mnie to mocno.Sa to ludzie,ktorzy podobnie jak ja pragna,czerpac z zycia przyjemnosc na trzezwo.Bez jakichkolwiek uzywek.
Pozdrawiam cie cieplo:-)
Camdy
witaj camdy :] hihi ciesze sie ze zainteresowala cie moja historia :] my kobiety tez mozemy bladzic :P Jesli chodzi o moje oczy to ... Jutro minie dokladnie miesiac jak nie pale ... co pare dni uzywalam drozszy krem specjalnie do cieni pod oczami ... i juz ich praktycznie nie mam :] bardzo pomoglo wiec polecam ci dobre kosmetyki :] pomoga :] tez sie ciesze ze sie wyzwolilas :P sama pewnie zauwazylas ze zycie stalo sie o wiele latwiejsze weselsze i az chce sie zyc :] ja pracuje juz 2 tygodnie i zyje pelnia zycia ... przez 2 lata nie zdarzylo mi sie ani razu usmiechnac ... a teraz na odwrot ... ciagle sie usmiecham i nie uronilam ani pol lzy :]
pozdrawiam cie cieplo i jesli potrzebujesz porady jestem chetna :]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach