Witam wszystkich :) chciałem opowiedzieć moją historię, a więc jak większość młodych ludzi smak ziółka poznałem w szkole gimnazjalnej, na samym początku, w pierwszej klasie, oczywiście za wcześnie!. Teraz mam 21 lat i jak zaczynałem palić miałem szczeniackie podejście do tematu, ktoś pewnie powie ze lata niewiele dały, ale jestem ciekawy czy ktoś ma takie same rozumowanie, podejście do tematu jak ja. Gdy zaczynałem palić oczywiście nie sprawiało mi problemu odstawienie ziółka, raczej wolałem alkohol który teraz uważam za jeszcze gorszy narkotyk od cannabis. Wiadomo z wiekiem człowiek ciekawszy i tak miałem okres ponad roku weekendowego wrzucania mdma i białka, związane było to też z najbliższymi kumplami którzy uwielbiają muzykę elektroniczna, ja od zawsze fan reggae, hip hopu oraz gatunków pobocznych. Po tym czasie uznałem, że nie warto niszczyć sobie zdrowia tym gównem i wróciłem do alkoholu i czasami jointow. Po skończeniu szkoły zawodowej wyjechałem do Holandii trochę dorobić, a jak tam jest wszyscy wiedza :P no i zaczęło się palenie każdego dnia. Trwa to juz 1,5 roku odkąd palę parę razy codziennie (no może góra dzień, dwa przerwy) przy czym rzuciłem alkohol z czego jestem dumny (czasami jakieś piwko) odczułem duże ubytki w mojej pamięci, brak mi motywacji do zrobienia czegoś i jednocześnie nie zapalenia Pomimo tego uważam marihuanę za świetną używkę pod każdym względem lepszą od alkoholu, tylko wiadomo ze z umiarem którego mi zabrakło, mój dobry kumpel od dzieciństwa z którym zaczynałem ćpać pali od czasu do czasu dla relaksu w dzień ogarnia studia, prace, z kobietą bierze ślub za miesiąc. Na zakończenie chcę powiedzieć, ze pracuję, zamierzam iść do szkoły, kształcić się, zrobić coś ze swoim życiem. Postanowiłem zrobić sobie przerwę z paleniem, jednocześnie chciałem zaznaczyć, że nie dożywotnie, bo dlaczego ? dlaczego mam zrezygnować z używki która wprawia mnie w dobry nastrój, relaksuje, na rzecz alkoholu ? po którym głupieje, agresja rośnie (akurat nie w moim przypadku) gdy przesadzę z ilością co nie jest czasami trudne i nie pamiętam co robiłem dzień wcześniej, chyba, że ktoś chce całe życie trzeźwo przeżyć. Dzięki za wszystkie komentarze, za parę dni napiszę jak mi idzie ;)
do niedawna miałem identyczne podejście. zioło jest dobre, jeśli pali się je z umiarem. ale spójrzmy realistycznie, niektórzy po prostu nie potrafią je palić z umiarem, nawet jeśli są święcie przekonani, że mogą. próbują wtedy ograniczać palenie, aż po paruset nieudanych próbach przychodzi czas na refleksję. smutne, ale prawdziwe. jak to przeczytasz, pomyślisz pewnie, że z tobą jest inaczej. być może. napisz czasem jak ci idzie ograniczanie.
kawues masz złe podejscie do tego . Nie ma takiego człowieka który nie da sie wciagnac w nałog od MJ , moze tobie sie tylko tak wydaje ze dasz rade.. Ale według mnie jak w ogóle trafiłes na to forum to masz duzy problem z tym i okłamujesz samego siebie . To ze bedziesz ograniczał nic ci nie da to jest błedne koło . Że piłes i dałes sobie z tym rade brawo ale alkohol zmieniłes na inna uzywke czyli MJ. Spróboj zycia na trzezwoo to jest jedyne wyjsciee.. Trzymam kciuki za ciebie przemysl to sobie wszytsko ;)
ja daje rade już ponad 2 miechy jest cieżko ale jest za to milion plusów odtsawienia joł!
Marihuana w znacznie większym stopniu wpływa na psychikę niż alkohol, którego efekty dość szybko mijają. Znacznie rożni się też czas metabolizowania obu substancji THC strasznie długo wybywa, bo gromadzi się w tłuszczu, alkohol jest metabolizowany w 24h. Nigdy nie słyszałem chyba żeby ktoś powiedział, że po alkoholu przedawkowaniu alkoholu ma problemy z oceną realności świata czy też inne dolegliwości. Marihuana strasznie podstępnie zmienia świadomość i psychikę także nawet tego nie widzimy. Jeżeli chesz odstawić ale nie całkiem, trochę sprzeczne. To tak jakby alkoholik tylko trochę ograniczył ale nie do końca bo lubi przecież, bo co całe życie przeżyć na treźwo? Idąc tym tokiem myślenia, niech Ci którzy wrzucają mocniejsze dragi, też tylko ograniczają bo sprawia im to przyjemność, a co.
Tym postem wcale nie namawiam do zamiany mj na alkohol, używka jak każda inna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach